Już około sześć tygodni dzieli nas od premiery nowych iPhone’ów. Nowe trio ponownie będzie produkowane przez sprawdzonego dostawcę Foxconn, który także przyciąga pracowników premiami finansowymi.
Znów zbliża się szczyt sezonu dla fabryk Foxconn. Jako główny producent kontraktowy Apple’a musi przygotować się na produkcję nowych urządzeń. Jesienią spodziewane są w szczególności trzy nowe iPhone'y, ale krążą plotki, że pojawią się także odświeżone iPady i nowy 16-calowy MacBook Pro.
Foxconn, chcąc uniknąć komplikacji, intensyfikuje programy rekrutacyjne. Oprócz znalezienia nowych wzmocnień, motywuje również obecnych pracowników, na przykład do przedłużania umów. Przy podpisaniu umowy mogą otrzymać jednorazową premię w wysokości aż 4 juanów, czyli 500 15 CZK.
Najważniejsze będzie pokrycie pierwszych tygodni zapotrzebowania, zanim zainteresowanie zakupem klientów osłabnie. Kampania rekrutacyjna dotyczy zatem głównie fabryki w Shenzhen. To właśnie tutaj produkowany jest smartfon z logo nadgryzionego jabłka.
iPhone 11 będzie dostępny za sześć tygodni
Innymi słowy, zostało nam też półtora miesiąca do sprawdzenia autentyczności makiet iPhone'ów 2019. Krążą one po Internecie już od dłuższego czasu i mogliśmy je zobaczyć w rękach wielu YouTuberów. Jeśli okażą się autentyczne, to w tym roku nie doczekamy się gwałtownych zmian w designie.
Apple powinien sięgnąć po trzy aparaty fotograficzne, które umiejscowione zostaną w kwadratowym wypustce z tyłu smartfona. Choć na makietach projekcja jest czarna, oryginały podobno dopasowują się kolorystycznie do samego telefonu.
Rewolucyjnych zmian prawdopodobnie nie doczekamy się nawet w przypadku nowych iPadów Pro. Ulepszeń można było jedynie w podstawowym iPadzie, a przekątna jego wyświetlacza mogła wzrosnąć do 10,2”. Tak przynajmniej twierdzą źródła znanego analityka Ming-Chi Kuo. Przecież on też przepowiada przybycie całkowicie przeprojektowany 16-calowy MacBook Pro, o którym poza niepotwierdzonymi spekulacjami nie wiemy zbyt wiele.
Źródło: MacRumors
Wszystko wskazuje na to, że tegoroczna generacja będzie jedynie wypełniaczem i niestety niczego nowego nie dowiemy się dopiero następnym razem, więc nie ma na co czekać. To rozciąganie cyklu innowacji jest nędzą. :(
co znów nas wszystkich zaskakuje, że...
No cóż, to jest obrzydliwe od tyłu i od przodu, mimo że producenci normalnych telefonów już dawno porzucili te ogromne wycięcia w wyświetlaczu.
Jeśli więc zdjęcia odpowiadają rzeczywistości, to moim zdaniem, mówiąc w przenośni, Steve Jobs przewraca się w grobie, ponieważ projekt, na którym się wzorował, jest teraz czymś strasznym. Te trzy soczewki z tyłu wyglądają okropnie.