Na Samsunga patrzy się dość nieprzyjemnie. Aktualne wiadomości mianowicie wspominają, że Apple prześcignęło go pod względem liczby telefonów dostarczonych na rynek w ubiegłym roku. Nawet o jeden procent, ale jednak. Ma teraz w miarę mocnego iPhone'a 15, gdy Samsung będzie próbował z nimi konkurować serią Galaxy S24.
Oto jak: Oficjalna prezentacja odbędzie się w środę, 17 stycznia o godzinie 19:00. Samsung jest nawet tak pewien, że swoje wydarzenie Galaxy Unpacked zorganizuje w ojczyźnie Apple, czyli w San Jose w Kalifornii, więc co powiesz na rzut beretem od Cupertino. Według poprzednie przecieki jasne jest wtedy, co zobaczymy, a mianowicie trio topowych smartfonów. iPhone 15 powinien konkurować z Galaxy S24, iPhonem 15 Plus Galaxy S24+ oraz iPhonem 15 Pro i 15 Pro Max Galaxy S24 Ultra.
Ma być najlepszy w świecie Androida
Seria Galaxy S to najlepsze, co Samsung może zrobić w dziedzinie klasycznych telefonów. Wyraźnym remisem jest model Ultra. W tym roku ma jednak skopiować kilka elementów od Apple’a, czyli tytanowy korpus i teleobiektyw 5x (wręcz przeciwnie, nadal nie należy spodziewać się komunikacji satelitarnej, a standard Qi2 jest w dużej mierze nieznany). Z drugiej strony faktem jest, że firma musiała przygotowywać nową obudowę dłużej niż od czasu premiery iPhone’a 15, czyli od września ubiegłego roku.
Ale ciekawiej jest z teleobiektywem. Ultrasi mają dwa, jeden klasyczny 3x, a od kilku pokoleń także 10x. Drugi wymieniony należy zmienić na 5x. Pytanie jednak, czy jest to spowodowane kopiowaniem iPhone'a 15 Pro Max, czy Samsung będzie miał na to inne wyjaśnienie. W oczach użytkownika wygląda to na wyraźny i raczej niezrozumiały downgrade.
Modele S24 i S24+ pozostaną aluminiowe i nie oczekuje się od nich zbyt wielu innowacji. Pewne jest, że czeski rynek po rocznej przerwie doczeka się własnego chipa Samsunga. Tak będzie w tym duecie Exynos 2400, ale Ultra będzie miał Snapdragona 8 Gen 3 od Qualcomma, jakby Samsung obawiał się, że jego odnowiony Exynos go dogoni. Historycznie rzecz biorąc, cierpiał z powodu częstego przegrzania i utraty wydajności. Może więc Samsungowi udało się go zdebugować przez roczną nieobecność.
Galaktyczna sztuczna inteligencja
Już na zaproszeniu Samsung kusi nazwą Galaxy AI, o której wyciekło już wiele nazw samych funkcji, a tak naprawdę tego, co powinny wnieść. Zatem powinna to być sztuczna inteligencja bezpośrednio w urządzeniu. Ale firma prawdopodobnie inspiruje się tutaj Google'em, którego użyła w Pixelu 8, to tylko fantazyjna nazwa i wokół niej kręci się wiele kół marketingowych. Dzięki temu użytkownicy z pewnością otrzymają ciekawe opcje edycja zdjęć i pracuj z tekstem. Co jeszcze się okaże. Pytanie, czy będzie to coś, czego jeszcze nie widzieliśmy w Google. Drugą kwestią jest to, czy coś podobnego zobaczymy w iOS 18, czyli iPhone’ach 16.
Najnowsze doniesienia mówią, że Galaxy AI nie będzie ekskluzywny dla serii S24, ale przyjrzy się także starszym modelom. Pojawiła się też informacja, że nowości przekaże Samsung 7 lat aktualizacji podobnie jak w przypadku Pixeli Google’a. Jeśli rzeczywiście tak się stanie, Apple będzie miał pod tym względem problem. Użytkownicy chwalą go właśnie za trwałość iPhone'ów, ale wyprzedzi go już nie tylko Google, ale i Samsung.
Nie ma znaczenia, czy kibicujesz, czy kpisz z konkurencji Apple. Pod każdym względem widać, że istnieje konkurencja i próbują wywrzeć presję na Apple. Poza tym dobrze jest nie dać się zaślepić tylko widokowi z jednej strony, ale też dowiedzieć się, co ma do zaoferowania druga. Jeśli nic innego, wydarzenie przynajmniej zaprezentuje to, co najlepsze w świecie Androida. Można go obejrzeć bezpośrednio na stronie Samsunga tutaj.