Zamknij reklame

O nazwie nowej generacji zegarków Samsunga spekulowano już od dłuższego czasu. Poprzednia generacja nazywała się Galaxy Watch4 i Watch4 Classic, natomiast w tym roku model Classic nie pojawił się, lecz został zastąpiony modelem Watch5 Pro. Samsung ma na to dobre wytłumaczenie, ale dla Apple’a może to być problem. 

Nie trzeba argumentować, że świat firm technologicznych częściej niż powinien inspirować się nomenklaturą Apple. Jednak to Apple przez lata wypuszczało na rynek modele Pro, a teraz mogliśmy spodziewać się od nich modelu Apple Watch Pro. Ale w przeciwieństwie do Samsunga będzie to wyglądało głupio, bo to on jako pierwszy wprowadził zegarek pod tym pseudonimem. Ale dlaczego to zrobił?

Po drugie, z pewnością ma to na celu spalenie przez Apple stawu nazwą, choć nie przeszkadza mu to w dodaniu tego samego oznaczenia do swojego Apple Watcha. Samsung twierdzi, że Galaxy Watch5 Pro przeznaczony jest dla elitarnych sportowców i osób aktywnych, czyli w pewnym sensie profesjonalistów. Przecież modele ze stajni Pro Apple przeznaczone są także dla wymagających użytkowników. 

Galaxy Watch5 Pro stracił zatem mechaniczną ramkę, która właśnie pojawiła się w modelu Watch4 Classic i która z tego powodu pozostaje w ofercie firmy. Przecież nie zestarzeje się znacząco, bo zastosowany chipset jest ten sam, system operacyjny również otrzyma swoje innowacje, a tym samym straci głównie na zastosowanych materiałach. Samsung niczym nie zastąpił obrotowej ramki, po prostu dodał tutaj nakładkę materiału, aby wyświetlacz był lepiej chroniony. Jest to jednak tylko element konstrukcyjny, który mógł łatwo wybaczyć.

Tytan i szafir 

Samsung w swoich Galaxy Watch5 i Watch5 Pro wymienił szkło Gorilla Glass na szafirowe. Podstawowa seria ma twardość 8 w skali Mohsa, model Pro ma twardość 9. W porównaniu do Apple to tak przejrzyste nazewnictwo, które mówi więcej niż jakiekolwiek oznaczenie Ceramic Shield Apple. Jeśli chodzi o materiał obudowy, podstawową serią jest aluminium, ale modele Pro są na nowo wykonane z tytanu, bez wyboru. Jednak Apple ma już wieloletnie doświadczenie z tytanem i oferuje go w niektórych wariantach Apple Watcha.

Tytan jest nie tylko mocniejszy od aluminium, ale także mocniejszy od stali, a jego główną zaletą jest mniejsza waga. Choć pytanie brzmi, dlaczego producenci muszą sięgać po tak premium i drogie materiały, skoro wystarczyłoby trochę węgla i żywicy, co spowodowałoby jeszcze większą odporność i jeszcze niższą cenę dla klienta, ale niech tak będzie.

Trzy razy więcej niż Apple 

Gdybyśmy wtedy zaprotestowali, że Apple Watch Series 7 ma już wystarczająco wytrzymałe szkło, a do tego można je znaleźć także w tytanie, to Samsung usłyszał wszystkie narzekania użytkowników smartwatchów, które najczęściej im przeszkadzają. Tak, to wytrzymałość. Poprawiło się to nie tylko w Galaxy Watch5, ale jest to szczególnie widoczne w Galaxy Watch5 Pro, ponieważ tam widać to najlepiej. Samsung zapakował do swojego zegarka baterię o pojemności 590 mAh, która powinna wytrzymać 3 dni. Nawet tego można się spodziewać przy skromnym korzystaniu z inteligentnego zegarka, ale przy włączonym GPS nie można uzyskać 24-godzinnego śledzenia. Nawet Garminy z niższej półki mogą mieć z tym problemy.

Jest to wyraźna rękawica rzucona w ring, na reakcję której Apple będzie teraz niecierpliwie czekać. Jeśli ponownie zobaczymy tylko jego obowiązkową codzienną wytrzymałość, zostanie wyraźnie skrytykowany za to, że nie zwiększył jej, gdy wiemy, że jest to możliwe. Ceny Galaxy Watch5 zaczynają się od 7 CZK za wersję 499 mm i 40 CZK za kopertę 44 mm. Dostępne są także wersje z LTE. 8-milimetrowy Galaxy Watch199 Pro kosztuje 45 5 CZK, wersja z LTE kosztuje 11 999 CZK. Zamówienia w przedsprzedaży już trwają, a wraz z nimi otrzymasz słuchawki Galaxy Buds Live TWS.

Na przykład tutaj możesz zamówić w przedsprzedaży Galaxy Watch5 i Watch5 Pro

.