Po wczorajszym ogłoszeniu wyników finansowych, w którym Apple ujawniło, że w czwartym kwartale finansowym 2014 r. osiągnęło przychody w wysokości ponad 42 miliardów dolarów i zysk netto w wysokości 8,5 miliarda dolarów, Tim Cook wziął udział w telekonferencji, aby odpowiedzieć na pytania inwestorów i ujawnił kilka interesujących informacji.
Appleowi kończy się czas na produkcję nowych iPhone'ów
W ostatnim kwartale Apple sprzedało ponad 39 milionów iPhone'ów, o 12 procent więcej niż w trzecim kwartale, co oznacza wzrost o 16 procent rok do roku. Tim Cook powiedział, że premiera iPhone'a 6 i 6 Plus była najszybszą w historii Apple, a jednocześnie najbardziej udaną. „Sprzedajemy wszystko, co produkujemy” – powtórzył kilka razy.
Cook nie miał bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, czy Apple prawidłowo oszacował zainteresowanie poszczególnymi modelami. Według niego trudno oszacować, który iPhone (czy większy, czy mniejszy) będzie bardziej zainteresowany, gdy Apple od razu wyprzedaje wszystkie wyprodukowane sztuki. „Nigdy nie czułam się tak wspaniale po wprowadzeniu produktu na rynek. To chyba najlepsze podsumowanie” – stwierdził.
Silna sprzedaż komputerów Mac
Jeśli jakikolwiek produkt zabłysnął w zeszłym kwartale, były to komputery Mac. Liczba 5,5 miliona sprzedanych komputerów PC oznacza wzrost o 25% w stosunku do trzeciego kwartału, co oznacza wzrost o 21% rok do roku. „To był wspaniały kwartał dla komputerów Mac, najlepszy w naszej historii. Rezultatem jest nasz największy udział w rynku od 1995 roku” – pochwalił się Cook.
Według dyrektora wykonawczego znaczącą rolę odegrał okres powrotu do szkoły, kiedy uczniowie kupowali nowe komputery podczas sprzyjających wydarzeń. „Jestem z tego naprawdę dumny. Mieć 21 procent kurczącego się rynku; Nie ma nic lepszego."
iPady ciągle się zawieszają
W przeciwieństwie do wielkiego sukcesu komputerów Mac są iPady. Ich sprzedaż spadła trzeci kwartał z rzędu – w ostatnim kwartale sprzedano 12,3 miliona iPadów (spadek o 7% w porównaniu z poprzednim kwartałem, spadek o 13% rok do roku). Tim Cook nie martwi się jednak tą sytuacją. „Wiem, że są tutaj negatywne komentarze, ale patrzę na to z innej perspektywy” – zaczął wyjaśniać Cook.
Apple w ciągu zaledwie czterech lat sprzedało 237 milionów iPadów. „To dwa razy więcej iPhone’ów sprzedano w ciągu pierwszych czterech lat” – wspomina dyrektor generalny Apple. W ciągu ostatnich 12 miesięcy Apple sprzedał 68 mln iPadów, za cały rok finansowy 2013 sprzedał 71 mln, co nie jest aż tak dramatycznym spadkiem. „Postrzegam to jako spowolnienie, a nie ogromny problem. Chcemy jednak nadal się rozwijać. Nie lubimy liczb ujemnych w tych sprawach.”
Cook nie uważa, że rynek tabletów powinien być już nasycony. W sześciu krajach generujących największe przychody dla Apple większość osób kupiła iPada po raz pierwszy. Dane pochodzą z końca kwartału czerwca. W tych krajach osoby kupujące pierwszego iPada stanowią od 50 do 70 proc. Według Cooka nigdy nie można byłoby uzyskać takich liczb, gdyby rynek był przesycony. „Widzimy, że ludzie trzymają iPady dłużej niż iPhone’y. Ponieważ jesteśmy w branży dopiero od czterech lat, tak naprawdę nie wiemy, jakie cykle odświeżania wybiorą ludzie. Trudno to oszacować” – wyjaśnił Cook.
Apple nie boi się kanibalizacji
Inne produkty Apple również mogą być przyczyną upadku iPadów, gdy ludzie na przykład wybierają komputer Mac lub nowy iPhone zamiast iPada. „Ewidentnie ma miejsce wzajemna kanibalizacja tych produktów. Jestem pewien, że niektórzy spojrzą na komputer Mac i iPada i wybiorą komputer Mac. Nie mam badań, które by to potwierdzały, ale widzę to na podstawie liczb. A tak przy okazji, wcale mi to nie przeszkadza” – powiedział Cook i nie przeszkadza mu, jeśli ludzie wybiorą nowego, większego iPhone'a 6 Plus zamiast iPada, który ma tylko ekran o około dwa cale mniejszy.
„Na pewno część osób spojrzy na iPada i iPhone’a i wybierze iPhone’a, z tym też nie mam problemu” – zapewnił prezes firmy, dla której najważniejsze jest, aby ludzie nadal kupowali jej produkty, w końcu nie ma znaczenia, po co sięgają.
Od Apple możemy spodziewać się więcej wielkich rzeczy
Apple nie lubi rozmawiać o swoich przyszłych produktach, właściwie w ogóle o nich nie mówi. Tradycyjnie jednak podczas telekonferencji ktoś i tak zapyta, czym zajmuje się firma. Gene Munster z Piper Jaffray zastanawiał się, czego inwestorzy postrzegający obecnie Apple jako firmę produktową mogą oczekiwać od Apple i na czym powinni się skupić. Cook był niezwykle rozmowny.
„Spójrzcie, co stworzyliśmy i co wprowadziliśmy. (…) Ale ważniejsze niż wszystkie te produkty jest przyjrzenie się umiejętnościom tej firmy. Myślę, że to jedyna firma na świecie, która potrafi integrować sprzęt, oprogramowanie i usługi na najwyższym poziomie. Już samo to pozwala Apple działać w tak wielu różnych obszarach, a wyzwaniem jest wówczas podjęcie decyzji, na czym się skupić, a na czym nie. Zawsze mamy więcej pomysłów niż zasobów do pracy” – odpowiedział Cook.
„Chciałbym przyjrzeć się temu, o czym rozmawialiśmy w zeszłym tygodniu. Rzeczy takie jak Continuity i kiedy użyjesz swojej wyobraźni i pomyślisz, jak daleko to zajdzie, nie ma innej firmy, która może to zrobić. Apple jest jedyne. Uważam, że niezwykle ważne jest, aby proces ten posuwał się do przodu, a użytkownicy żyli w środowiskach obejmujących wiele urządzeń. Chciałbym przyjrzeć się umiejętnościom, możliwościom i pasji tej firmy. Silnik kreatywny nigdy nie był silniejszy.”
Apple Pay jako klasyczny pokaz sztuki Apple
Ale Tim Cook nie skończył z odpowiedzią na Gene’a Munstera. Kontynuował pracę z Apple Pay. „Apple Pay to klasyczne Apple, biorące coś niesamowicie przestarzałego, gdzie wszyscy skupiają się na wszystkim oprócz klienta, i stawiając klienta w centrum całego doświadczenia i tworząc coś eleganckiego. Jako inwestor patrzyłbym na te rzeczy i czułbym się świetnie” – podsumował Cook.
Podczas telekonferencji zapytano go także, czy postrzega Apple Pay jako odrębną działalność, czy tylko funkcję, która przyczyni się do sprzedaży większej liczby iPhone'ów. Według Cooka nie jest to tylko funkcja, ale podobnie jak w przypadku App Store, im bardziej się rozrośnie, tym więcej pieniędzy zarobi Apple. Według Cooka, tworząc Apple Pay, firma skupiła się przede wszystkim na ogromnych kwestiach bezpieczeństwa, które chciała rozwiązać, takich jak brak zbierania jakichkolwiek danych od użytkowników. „Sądzimy, że w ten sposób sprzedamy więcej urządzeń, ponieważ tak myślimy funkcja zabójcy. "
„Nie pozwalamy, aby klient płacił na naszą korzyść, nie pozwalamy sprzedawcy płacić na naszą korzyść, ale istnieją pewne warunki handlowe uzgodnione pomiędzy Apple a bankami” – ujawnił Cook, ale dodał, że Apple nie ma żadnych planuje je ujawnić. Apple nie będzie raportował osobno zysków Apple Pay, ale uwzględni je w przyszłych wynikach finansowych wśród milionów już wygenerowanych przez iTunes.
Przykro mi, że muszę to pisać, ale Cook prawdopodobnie lubi grzyby czy coś. Od dwóch lat obiecuje absolutną rewolucję, a i tak pierdzie. Jakość oprogramowania jest zatrważająca. Cóż, o interfejsie użytkownika Yosemite nawet nie warto rozmawiać. To nie może trwać długo.
cóż, jakość oprogramowania jest zła, ale nadal można je programować i dostosowywać. gorzej jest ze sprzętem. zobacz Maca Mini. tragedia. zegarek jabłkowy? tragedia. iPhone'a 6 i 6+? tragedia. jest to znacznie większy problem niż niedostrojony system.
jeśli chcę co kilka lat namawiać ludzi do kupowania nowych produktów, łącznie z tymi, które mam, muszą im coś doradzić. ale Mac mini? to kpina ze wszystkich, którzy na nią czekali. i po co kupować nowego iMaca z Retina za prawie 100 tys., skoro mam starszy model z taką samą wydajnością, ale bez Retina, ale wciąż z ogromną rozdzielczością?
w ten sposób wszyscy wolą pozostać przy modelach 2,3,4, a nawet starszych, ponieważ nie będą zmuszeni kupować maszyny o tej samej wydajności za 80 tylko dlatego, że ma bardzo dobrą rozdzielczość.
„Prawie 100 tys.” – Ale 70 tys. a 100 tys. to spora różnica.
„Tylko bez siatkówki” – sam sobie odpowiedziałeś, siatkówka (dopóki za kilka lat nie stanie się całkowicie powszechna) nie jest dla ciebie. Uwierz mi, fotografowie, redaktorzy, graficy i inni czekali na to od dawna. Biorąc pod uwagę obecne ceny wyświetlaczy 4K i cenę iMaca 5K, iMac 5K za 70 XNUMX to naprawdę dobry zakup.
Jestem projektantem i modeluję w 3D. następnie publikuj korekty w PS itp. Są dla mnie powszechne. Wszystko robię na macbooku z retiną i rozdzielczość mi wystarczy. Nie potrzebuję rozdzielczości 2,5x większej niż obecnie. rozdzielczość z tego miejsca byłaby dla mnie dobra nawet na 27-calowym iMacu. ale kupowanie za 70t rzeczy z dyskiem 5400 i 8GB ramu wydaje mi się kompletnym oszustwem. więc po dopłatach za pamięć RAM do co najmniej 16 GB i pamięć flash mamy 90. A kiedy już do tego dojdziemy, przyda się mocniejszy procesor i lepsza grafika. więc człowiek zapłaci stówę za maszynę, która potrafi płynnie zasilać wyświetlacz.
Bzdury - rozdzielczość 4k jest obecnie całkiem normalna!! Za 100 tys. kupię solidny pecet i wyświetlacz 32″ 4k i efekt będzie porównywalny z APPLE. 5 tys. to lot kogoś z marketingu - który podąża za hasłem więcej pasków więcej Adidasa - ale nie ma pojęcia, jak założyć te dresy... Apple spada w przepaść - tych kroków pewnego dnia będzie żałować - ale niestety Jobs będzie nie mogę ich obciąć :-(!
Nagle przedłużyli dostawę iMaca z 3-5 dni roboczych do 5-7, ale dotrze on dopiero 6.11. Więc jakoś to nie pasuje. 5K to jedyny wyświetlacz, na którym mogę edytować i zobaczyć zarówno okno 1:1 w 4K (kamera GoPro 4BE za 13 tys.), jak i TimeLine. Dell ma w ofercie pojedynczy wyświetlacz 5K w cenie całego iMaca, a żeby go zasilić, trzeba go podłączyć do komputera dwoma kablami. (Thunderbolt 2 obsługuje tylko 4K) Zapomnij o budowaniu taniego zestawu PC w tej kategorii. Dla mnie to absolutnie bomba (stosunek jakości do ceny) i nie mogę się doczekać. Dla mnie jedynym błędem jest to, że mogli porzucić FireWire do podłączenia starszych płyt edycyjnych. (Mam ich mnóstwo i można je łączyć łańcuchowo w przeciwieństwie do USB3)
Zgadzam się z tym pierwszym, ludzie czekali na nowe wersje Maców i dostali jeszcze słabsze żelazo niż te, które mogli kupić rok temu? Wydaje mi się, że to robienie z klienta kompletnego analfabety i kretyna.
Jeśli chodzi o iPhone'y, to nie rozumiem pogoni za jak najcieńszym telefonem kosztem baterii, a teraz designu. Czy nie powinienem kupić nowego telefonu, który wytrzyma półtora dnia? I półplastikowy, który za tydzień zużyję na obiektyw aparatu..
IMac Retina, podobnie jak Mac Pro, są i będą sprzętem dla profesjonalistów, to zupełnie inna sprawa. Jeśli ktoś chce go mieć do grania w gry, to tak, jest cholernie za drogi i nie jest wart dla niego tych pieniędzy.
Mam takie same odczucia i wynikające z nich obawy.
Moim zdaniem albo nie nadążają (wcześniej „jedna rzecz, ale dobra” – teraz 20 sztuk sprzętu, każdy inny i nadal sprzedają kawałki sprzed lat – głównie dlatego, że śmiali się z Androida za fragmentację) albo kierownictwo firmy wywiera na nie presję, aby goniły za pieniędzmi i nie były perfekcjonistkami.
Po prostu nie mogę uwierzyć, że Jony Ive trzyma iPhone'a 6 z tyłem i wystającym aparatem i jest z siebie dumny i nie żałuje, że wystawił ten półprodukt na sprzedaż..
Pobożne życzenie..
No cóż, nie byłoby tak źle, gdyby musieli na chwilę uruchomić silnik ;-)
Zaczynam myśleć, że istnieje bezpośrednia korelacja między ilością bzdur w stylu „Robimy wielkie rzeczy” a liczbą problemów, które ostatnio towarzyszą ich „Wielkim rzeczom”.
Zgadza się :-)
Cóż, niektórzy z nich byli podekscytowani oglądaniem mnie. Jakbym nie mówił, że masz częściowo rację. Udało mi się jednak dotknąć IP6 i mimo brodawki i plastiku z tyłu to perełka, marzyłem, to po prostu idealne urządzenie. Skontaktowałem się z konkurencją i chcąc nie chcąc, są naprawdę daleko. Niezależnie od tego, czy Jonny jest szczęśliwy, czy nie, ja jestem tutaj naprawdę szczęśliwy!!!! Pójdę po niego w sobotę. Pierwotnie chciałem IP6 plus, ale niestety jest za duży, w prezentacji Apple'a mogłem znieść 5,2 cala, ale 5,5 z konstrukcją IP to za dużo. 5,5 cala od LG wziąłbym i używałbym bez problemu dzięki radykalnie słabym krawędziom ze wszystkich stron i zaokrąglonemu tyłowi, trzyma i steruje doskonale, ale Android, pomimo wszystkich problemów IOS, jest naprawdę okropny.
Podobnie jak przy ostatniej aktualizacji Yosemite, zaobserwowałem sporo problemów, ale mimo to zapoznałem się już z systemem i myślę, że jest w porządku. Do Windowsa jeszcze daleko, ale kiedy nadejdzie czas, muszę usiąść i sprawdzić wiadomości, bo niektóre z nich w moim przypadku nie działają. Yosemite kontra iOS
Tak czy inaczej, prawdą jest, że obecnie Apple jest najbardziej dochodową firmą technologiczną, która jest w stanie sprzedać rzecz z ceną produkcyjną 250 dolarów za 999, co jest problemem dla klienta, ale z punktu widzenia biznesu i inwestora, Odbieram to bardzo pozytywnie.
Nie wiem, cóż, ten, który chce pogadać, zawsze będzie, Jobsa już nie ma, nie wróci, nie wiem, czy rozumiesz. Jedyna rada to zrezygnować ze stymulatora lub wybrać inną markę. Na przykład kup Mi 4 od Xiaomi, którego traktuję jako alternatywę dla IP, nie widziałem go na żywo, ale Android tam wygląda jak iOS, więc przynajmniej jest w miarę użyteczny :-D
Do przedostatniego akapitu (250 dolarów za 999 dolarów) – Tak, masz rację, Apple może sprzedawać takie rzeczy, co jest świetne dla inwestorów. Pytanie jednak, czy jest to trwałe w dłuższej perspektywie. Jeśli będzie więcej takich „chujów”, jak iOS 8.0.1, zginane urządzenia itp., i więcej osób zostanie dotkniętych, ludzie z pewnością z czasem zmienią zdanie na temat kupowania takich rzeczy. Ekosystem Apple jest mocny i zdecydowanie jest to wyraźna zaleta, do której się przywiązuje. Natomiast za te pieniądze można się spodziewać, że debugowanie zarówno oprogramowania, jak i sprzętu (oczywiście z wyjątkiem tych, którzy kupują Apple ze względu na Apple) i jeśli im się to nie uda kilka razy, następnym razem ponownie rozważą zakup i może opuść Apple na czas.
Ostatnio czytam głównie bardzo mocne przemówienia Cooka, jedyne, co może powiedzieć w głównym przemówieniu, to to, że wszystko świetnie się sprzedaje, że są najlepsze itp. Tak, na razie ma rację, ale żeby nie było z czasem się nie zepsuje.
W przeciwnym razie piszę to jako użytkownik Macbooka, iPhone'a i iPada...
Cóż, pomimo wszystkich problemów, nadal mam nadzieję, a przynajmniej próbuję. Nawet za Jobsa zdarzały się błędy, ale nikt za nie nie przepraszał i nikt nigdy nie przyznał się do problemów. Teraz moim zdaniem są tylko bardziej widoczne, ale zawsze były tylko, że Jobs był fanatykiem i tak to prowadził Cook, ale moim zdaniem dobrze to pogłębia, nie sądzę, żeby było wtedy tak źle. Zobaczymy co będzie dalej, sam lubię to oglądać, przynajmniej nie jest nudne.
Jasne, ja też :). Mam tylko nadzieję, że przynajmniej obecna jakość zostanie utrzymana, bo zawsze lubiłem używać produktów Apple i sprawia mi to nadal przyjemność, więc mam nadzieję, że tak pozostanie...
Problemy pojawiały się nawet za czasów Jobsa, ale trzeba też zdać sobie sprawę, jaki szum wokół Apple panował za czasów Jobsa i jak to wygląda dzisiaj. O ile w czasach iP3 i 4 było to głównie w USA i innych relatywnie bogatszych krajach, dziś jest to rynek masowy, powszechnie spotykany w CR, SK, Chinach (!) itd. To jest po prostu gdzie indziej i szum wokół rośnie. Gdyby iPhone 4 się wyginał to nie byłoby takiego przypadku - patrz antenagat. To był pruser, ale nie był tak absurdalnie rozreklamowany jak dzisiaj. I to wszystko. Większość ludzi o tym wie - więc idiotów jest więcej i mądrzejszych. Ale jest tego po prostu więcej, a efektem jest 30 milionów wyświetleń filmu o tym, jak schrzanić zakręty iPhone'a. Stało się pruserem, a Apple zareagowało, dając nowe telefony komórkowe na to, co się stało. Nie każda firma by tak zrobiła – że Samsung Note4 ze szczeliną pomiędzy wyświetlaczem a ramką. Nie mówi się o tym, bo nie ma odpowiedniego szumu – przepraszam, że to powtarzam, ale tak to widzę.
IMHO, zmieniło się to, że w Jobs użytkownik był na pierwszym miejscu. Stworzyło to bogatego akcjonariusza. Dla Cooka jest tak, że na pierwszym miejscu jest akcjonariusz i wynikający z tego „mały dom” w postaci preferencji dla rynków azjatyckich. Nie sądzę, że jest to opłacalna strategia na dłuższą metę. Cook nie jest innowatorem, jest konserwatorem, dla niego najważniejsze są wyniki księgowe.
Cóż, z pewnością jest w tym trochę prawdy, czy masz jakieś uzasadnienie, dlaczego Jobs nie wybrał inaczej? Dlaczego nie umieścił tam kogoś innego? Z pewnością miał do dyspozycji wystarczającą liczbę ludzi. nie sądzisz, że właśnie to miał na myśli? Nie można być wizjonerem na stałe. Oczywiście nie jest idealnie, mogło być lepiej, ale jednocześnie mogło być znacznie gorzej.
Apple twórczo wymyśli, jak zrobić coraz gorszy produkt za nieco niższą cenę. Na przykład plastikowy iPhone 8C o pojemności 5 GB lub iMac 1.4 GHz z dyskiem twardym 5400 obr./min, ostatnio ten sam Mac Mini. Usunięcie serwera Mac Mini i jądra Mac Mini.
Kilkuletnie iPady i Apple TV. Szczególnie iPod touch jest obecnie kiepski.
Przy okazji, czy zauważyłeś, że cena normalnego dwurdzeniowego komputera Mac mini wzrosła z 639 euro do 729 euro?
Kilka lat temu iMac miał w standardzie dysk 7200 obr./min. Apple kreatywnie zastąpiło go wolniejszym :-)
Podoba mi się, jak wszyscy mają usta pełne bzdur, jak wszystko jest nie tak. Jeśli jednak spojrzeć na to z perspektywy, Apple po prostu dostosowuje się do rozwijającego się rynku – i myślę, że to jest OK.
Następnie chciałbym skomentować stanowisko T. Cooka. Gdybyś tylko przyjrzał się temu trochę bliżej niż ja. Przed śmiercią Jobs powiedział coś w rodzaju: „A Cook robi to po swojemu, że zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał usta pełne bzdur, że można to zrobić inaczej”. Że Jobs nie zgodzi się z tym i tamtym” – o to właśnie uderzył Jobs. Po prostu nie może tego robić tak jak Jobs. Po prostu nie jest Jobsem. Robi to po swojemu i nie sądzę, żeby to było złe.
Jobs zmarł w 2011 roku i co wydarzyło się od tego czasu? Dużo myślę. Powstało wiele nowych rzeczy. Zobacz od najbardziej znanych, takich jak Apple Watch, Touch ID, nowa gama iPadów, nowe iPhone'y (nie lubię Cię, mam 5s :D ), nowe MacBooki i iMaki i inne.
Nie sądzę, że Apple robi coś złego. Przeciwnie. Ale czas pokaże kto ma rację :)
Kreatywność Apple ostatnio wzrosła.
Telefon z wystającym obiektywem, niedokończona grafika na większym wyświetlaczu 6 plus, iPad stracił ostatnie resztki mechanicznych przycisków. Wypatroszony Mac mini, oglądaj tylko po to, by zapłacić, zdegradowana grafika nowego iTunes, pole tekstowe audiobooka zniknęło i coraz więcej badziewia………..!!!
Nie zgodzę się - nie radzę sobie z wystającym obiektywem. Wolę mieć lepsze zdjęcie z lekko wystającym aparatem, niż gorsze, zlicowane z telefonem. Nie mam iPada, więc przycisk wyciszenia jest mi obojętny. projekt nowego iTunes jest o wiele, wiele lepszy. nie żebym nie lubił starych iTunes, ale te są o wiele bardziej logiczne i piękne. Nie słucham audiobooków - nie oglądam ich. Niedawno wydany iPhone 6plus – na co czekasz? w przypadku iPhone'a 5 minęła kilka miesięcy, zanim wszystko zostało zaktualizowane do wersji 4-calowej. style to psie gówno i tak, hydroizolacja byłaby miła. najbardziej niepokoją mnie krzyki ludzi w pustkę. materialne niezadowolenie. tak, jest potrzeba niezadowolenia, żeby się gdzieś przenieść, ale wydaje mi się, że jest w niewłaściwych miejscach
i zachować oświadczenie, że zegarek nadaje się wyłącznie za zapłatę
Mam 4S 64 GB OIS 6.1.3, wszystko działa idealnie: wysyłam pocztę, surfuję po Internecie, nawiguję, gram w gry, oglądam transmisje, słucham muzyki… reakcja jest natychmiastowa, całkowicie stabilna… bateria wytrzymuje prawie dwa dni... icloud nie potrzebuje wystarczającej pojemności... moim zdaniem, w tym czasie Apple był u szczytu dostrojonego oprogramowania i sprzętu... Absolutna precyzja Jobsa była właśnie u szczytu.. .po tym wszystkim dookoła, widzę szałasy 4S ze wszystkim co dał... a to wciąż piękność odbiegająca od azjatyckiego gustu... pewnie mnie ukamienujecie za konserwatyzm, ale jaką znaczącą nadbudowę wniósł Apple za czasów Cooka żebym wyrzucił 4S do kosza...
Żadnego kamiennego muru! Mam to samo, ale z iOS 5.1.1! Prędkość jest idealna, taka sama jak po wyjęciu z pudełka 3 lata temu, tylko bateria rozładowała się po pół dniu.