Zamknij reklame

Apple zmienia swoje stanowisko w sprawie naprawy klawiatur MacBooków z mechanizmem motylkowym. Od niedawna naprawy nie będą już wysyłane do serwisów, lecz urządzenia będą naprawiane bezpośrednio na miejscu.

Wewnętrzni pracownicy sklepów Apple Store otrzymali instrukcje zatytułowane „Jak zapewnić pomoc w sklepie klientom, których komputery Mac mają problemy z klawiaturą”. Informujemy techników Genius Bar, że naprawy powinny odbywać się priorytetowo i na miejscu, najlepiej w ciągu jednego dnia roboczego.

Do odwołania większość napraw związanych z klawiaturą będzie wykonywana na miejscu. Do sklepów zostanie dostarczonych więcej komponentów, aby pokryć wolumen napraw.

Naprawom należy nadać priorytet, aby wszystko zostało rozwiązane następnego dnia. Podczas naprawy urządzenia postępuj zgodnie z odpowiednią instrukcją serwisową i dokładnie postępuj zgodnie ze wszystkimi krokami.

Apple nie przekazało swoim pracownikom żadnych dodatkowych informacji. Jednak firmie zależy na wysokim poziomie zadowolenia klientów w dłuższej perspektywie, dlatego prawdopodobnie zaczęła drastycznie skracać czasy napraw i nadawać im priorytet.

Pierwotny czas naprawy klawiatury wynosił od trzech do pięciu dni roboczych, czasem dłużej. Apple wysłał urządzenia do centrów serwisowych i z powrotem do Apple Store. Naprawa bezpośrednio na miejscu jest z pewnością mile widzianym przyspieszeniem, choć nie dotknie zbytnio naszego regionu. Autoryzowani sprzedawcy wysyłają urządzenie do autoryzowanego centrum serwisowego, jakim jest czeski serwis. Czas naprawy zależy więc od tego i od dostępności komponentów, które technicy mają na stanie.

macbook_apple_laptop_keyboard_98696_1920x1080

Program naprawy klawiatury MacBooka nie jest przeznaczony dla nowych modeli

Cupertino stopniowo zmienia swoje podejście do problemów z klawiaturą. Kiedy na rynku pojawił się 12-calowy MacBook z klawiaturą motylkową pierwszej generacji i zaczęli pojawiać się pierwsi klienci z problemami, byli raczej ignorowani. Ostatecznie te same problemy pojawiały się stopniowo w MacBookach Pro z 2016 roku. Nie pomogła też klawiatura motylkowa drugiej generacji wprowadzona do komputerów w 2017 roku.

Po trzech procesach sądowych i głośnym niezadowoleniu klientów, Apple ostatecznie objęło programem wymiany klawiatury laptopy z lat 2015-2017 bez konieczności płacenia pełnej ceny naprawy. Niestety problemy przejawiają się nawet w trzeciej generacji klawiatur, który miał być chroniony specjalną membraną pod klawiszami.

Dlatego nawet modele z 2018 roku i nowy MacBook Air nie uniknęły zacinania się, pomijania lub fałszywych podwójnych naciśnięć klawiszy. Firma Apple niedawno przyznała się do problemu, ale te nowe komputery nie są jeszcze objęte programem przedłużonej gwarancji i wymiany klawiatury.

Źródło: MacRumors

.