Apple bardzo niechętnie ujawnia szczegóły dotyczące swoich produktów i planów przed wprowadzeniem ich na rynek. Są jednak obszary, w których przynajmniej część swoich planów będzie musiał zakomunikować z wyprzedzeniem, gdyż są one w istotny sposób regulowane przez prawo. Są to głównie opieka zdrowotna i transport, a kalifornijska firma przyznała teraz publicznie, że pracuje nad pojazdami autonomicznymi.
Do tej pory wszelkie motoryzacyjne przedsięwzięcia Apple były przedmiotem spekulacji, a sama firma nie chciała komentować tej sprawy. Tylko dyrektor generalny Tim Cook kilkukrotnie zasugerował, że rzeczywiście jest to możliwy obszar zainteresowań. Jednak w opublikowanym liście do amerykańskiej Narodowej Administracji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) Apple po raz pierwszy otwarcie przyznał się do swoich planów. Dodatkowo uzupełnił go oficjalnym oświadczeniem, w którym rzeczywiście potwierdza prace nad systemami autonomicznymi.
W piśmie do Apple’a organ domaga się m.in. ustalenia takich samych warunków dla wszystkich uczestników, czyli obecnych producentów i nowicjuszy w branży motoryzacyjnej. Istniejące już firmy samochodowe mają teraz na przykład uproszczoną ścieżkę testowania pojazdów autonomicznych na drogach publicznych w ramach różnych przepisów, natomiast nowi gracze muszą ubiegać się o różne zwolnienia i dotarcie do takich testów może nie być takie proste. Apple żąda takiego samego traktowania, szczególnie w odniesieniu do bezpieczeństwa i rozwoju wszystkich powiązanych elementów.
[su_pullquote Align=”right”]„Apple intensywnie inwestuje w uczenie maszynowe i systemy autonomiczne”.[/ su_pullquote]
W swoim piśmie Apple opisuje „znaczące korzyści społeczne” związane ze zautomatyzowanymi samochodami, które postrzega jako technologię ratującą życie, mogącą zapobiec milionom wypadków i tysiącom ofiar śmiertelnych na drogach każdego roku. List do amerykańskiego regulatora niezwykle otwarcie ujawnia plany Apple, któremu na razie, mimo różnych oznak, udało się formalnie utrzymać projekt w tajemnicy.
„Przekazaliśmy NHTSA nasze uwagi, ponieważ Apple dużo inwestuje w uczenie maszynowe i systemy autonomiczne. Technologie te mają wiele potencjalnych zastosowań, w tym przyszłość transportu, dlatego chcemy współpracować z NHTSA, aby pomóc w określeniu najlepszych praktyk dla całej branży” – skomentował w piśmie rzecznik Apple.
O zastosowaniu różnych technologii w transporcie Apple pisze także w samym piśmie z 22 listopada, które podpisał Steve Kenner, dyrektor ds. integralności produktów Apple. Kancelaria zajmuje się także kwestią prywatności użytkowników z NHTSA, która powinna być chroniona pomimo konieczności udostępniania danych pomiędzy producentami dla większego bezpieczeństwa i zajęcia się innymi kwestiami, np. kwestiami etycznymi.
Obecne skupienie Apple na rozwoju systemów uczenia maszynowego i systemów autonomicznych nie potwierdza na razie, że firma powinna pracować nad własnym samochodem. Opcją pozostaje na przykład udostępnienie danych technologii innym producentom. „Moim zdaniem to tylko kwestia czasu, zanim Apple zacznie bezpośrednio mówić o projekcie samochodu. Zwłaszcza, gdy w liście do NHTSA zachęca do otwartego udostępniania danych” – tak właśnie jest przekonany Tim Bradshaw, redaktor Financial Times.
W tej chwili, według anonimowych źródeł, wiadomo tylko, że projekt motoryzacyjny Apple, nazwany Project Titan, rozwija się od lata prowadzony przez doświadczonego menedżera Boba Mansfielda. Kilka tygodni później pojawiła się informacja, że firma zaczęła skupiać się głównie na własnym systemie autonomicznej jazdy, co również miało korespondować z pismem opisanym powyżej.
W nadchodzących miesiącach ciekawie powinno być obserwowanie rozwoju wydarzeń wokół projektu samochodu Apple. Biorąc pod uwagę wysoce regulowaną branżę, Apple będzie musiało ujawnić wiele informacji i danych z góry, chcąc nie chcąc. Podobnie uregulowany rynek spotykamy także w obszarze opieki zdrowotnej, na który trafia coraz większa liczba produktów od ResearchKit, przez Health, aż po CareKit.
Jak wynika z oficjalnych pism amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) dowiedziałem się czasopismo Wiadomości o zdrowiu MobiApple współpracuje z FDA systematycznie od trzech lat, czyli od chwili, gdy po raz pierwszy w znaczący sposób wkroczył w branżę opieki zdrowotnej. Kalifornijska firma nadal jednak robi wszystko, aby utrzymać swoje działania w tajemnicy. Dowodem jest fakt, że po głośnym spotkaniu z FDA w 2013 roku obie strony podjęły szereg kroków, które uniemożliwiły im udział w wielu innych spotkaniach.
Na razie Apple radzi sobie ze współpracą z właściwymi organami i innymi instytucjami z zakresu ochrony zdrowia, aby nie musieć z wyprzedzeniem ujawniać opinii publicznej większości tego, co planuje. Biorąc jednak pod uwagę, że jego obecność w branży opieki zdrowotnej staje się coraz większa, prawdopodobnie tylko kwestią czasu jest, zanim będzie musiała przejść również na inną formę współpracy z FDA. To samo czeka go w branży motoryzacyjnej.
Ach, więc ci drudzy muszą dać Apple wszystko, co odkryli w rozwoju samochodów autonomicznych, aby nowicjusze i firmy, które wydały już dziesiątki, może setki milionów dolarów, miały na początku takie same warunki :-)
Przypomina mi to, jak Apple pozwał Samsunga za „Przesuń, aby odblokować” :-)
Nie rozumiem, ale czy oboje czytaliśmy ten sam artykuł? Więc nic takiego nie zrozumiałem z artykułu.
widzisz, zrozumiałem z tego artykułu co DFX, Apple chce wymusić w branży wspólne dane, na których chce trenować swój system (uzyskanie tych danych jest najtrudniejszą rzeczą, wyszkolenie systemu nie jest już tak dużym problemem. ..no cóż, jeśli jeździsz samochodami i zbierasz dane, żeby je mieć, jeśli ich nie zbierasz, to ich nie masz i nawet nie potrafisz stworzyć takiego systemu…firmy takie jak Mercedes, Tesla czy Google ma samochody, które jeżdżą i zbierają dane przydatne do treningu, Apple nie ma czegoś takiego i dlatego udostępnia pociąg… Apple powinno to wyrzucić w cholerę, albo w zamian Apple powinno otworzyć źródło wszystkiego, co ma, jest to konieczne dla mojej nowej firmy, która chce produkować klony urządzeń Apple...)
No cóż, wydaje mi się, że piszesz całkiem bzdury... Robiąc interesy dla Apple, próbujesz i próbujesz tego samego... Nie widzę w tym problemu... :)
a gdybym sprzedawał narkotyki i porywał ludzi, popełniłbym morderstwo, wymuszenie i tym podobne.
ale to nie znaczy, że jest w porządku :], nie jest
Reklama: „Oprócz swojego pisma, w którym Apple zwraca się do władz o ustanowienie uczciwych warunków między nowicjuszami w branży motoryzacyjnej a uznanymi producentami, kalifornijski gigant dodał oficjalne oświadczenie, w którym rzeczywiście potwierdza prace nad systemami autonomicznymi”.
Dziwnie to napisane, ale w praktyce oznacza to, że wszyscy producenci muszą dzielić się wszystkimi informacjami, jakie do tej pory odkryli :-)
Dziękuję za komentarze, panowie. Doprecyzowaliśmy i uzupełniliśmy tę część tekstu. Apple nie ma tutaj do czynienia z uczciwymi warunkami w zakresie udostępniania danych, ale przede wszystkim w zakresie testowania samochodów na drogach publicznych itp., do których doświadczeni producenci mają teraz lepszy dostęp niż nowi gracze.
Więcej w piśmie na s. 3-4 https://www.scribd.com/document/333110063/Apple-s-Comments-on-the-Federal-Automated-Vehicles-Policy
j, to nawet lepiej, po prostu chcę, żeby pozwolili testować samochody AI na drogach pod kątem „słowa drogowego”, zamiast procesu zatwierdzania, który jest teraz :]
innymi słowy, jeśli założę firmę i powiem sobie, że chcę produkować samochody AI, aby móc je testować bez zgody zarządcy drogi, to wystarczy, jeśli ustalę w firmie jakieś wewnętrzne wytyczne zgodnie z do zaleceń...
niezły chaos i hazard, pozdrawiam Was :), o ile wytrzymają aprobatę jak konkurencja, to drogi nie są jak ich macbooki, za które będą się pieprzyć i nikt nie umrze
więc jeśli zaczynasz plan jabłkowy, nie sprzedawaj trumien na jabłka... takie ładne, albo plastikowe z jabłkiem, które będzie świecić, albo aluminiowe, takie trumny jednoczęściowe, wow!