Zamknij reklame

Kiedy Apple ogłosił kilka dni temu, że jeszcze w tym roku będzie wymieniał zużyte baterie w iPhone'ach po obniżonej cenie, wielu użytkowników posiadających wyłączone (a tym samym spowolnione) telefony uznało to za dość hojne posunięcie (do pewnego stopnia). Nie było jednak jasne, w jaki sposób ta usługa będzie przebiegać. Kto to osiągnie, kto nie będzie do tego uprawniony. A co z tymi, którzy wymieniali akumulator kilka tygodni temu itp. Pytań było wiele i na część z nich znamy już odpowiedzi. Jak się wydaje, cały proces będzie znacznie bardziej przyjazny, niż być może pierwotnie oczekiwano.

Wczoraj w sieci pojawiła się informacja, która wyciekła do sieci z francuskiego działu sprzedaży detalicznej Apple. Jej zdaniem każdemu, kto poprosi o to w oficjalnym sklepie Apple, będzie przysługiwała wymiana po obniżonej cenie. Jedynym warunkiem będzie posiadanie iPhone'a, którego dotyczy ta promocja, czyli wszystkich iPhone'ów od 6. roku życia.

Technicy nie sprawdzą, czy Twój akumulator jest nowy, czy nadal jest dobry, czy też jest całkowicie „rozbity”. Jeśli zgłosisz się z prośbą o wymianę, zostanie ona zrealizowana za opłatą w wysokości 29 USD (lub równowartość tej kwoty w innych walutach). Spowolnienie iPhone'ów miało nastąpić, gdy pojemność baterii spadła do 80% wartości produkcyjnej. Apple wymieni także dla Ciebie baterię po obniżonej cenie, która (jeszcze) nie spowolni Twojego iPhone'a.

Na stronie zaczęły pojawiać się także informacje, że Apple zwraca część pieniędzy zapłaconych za pierwotną operację serwisową, która przed tym zdarzeniem kosztowała 79 dolarów. Jeśli więc w ciągu ostatnich kilku tygodni wymieniałeś baterię w autoryzowanym centrum serwisowym, spróbuj skontaktować się z firmą Apple i daj nam znać, jak sobie poradziłeś. Może zainteresuje to innych czytelników. Jeśli chcesz sprawdzić, czy wymiana baterii ma sens, Apple może zdiagnozować ją nawet przez telefon. Po prostu zadzwoń na oficjalną linię wsparcia (lub w inny sposób skontaktuj się z firmą Apple w tej sprawie), a oni poprowadzą Cię dalej.

Źródło: Macrumors

.