Wczoraj jabłko wypuściło swego rodzaju wersję beta mobilnego systemu operacyjnego iOS 7, co w końcu przyniosło wsparcie dla iPada. Chociaż wersja beta jest przeznaczona wyłącznie dla programistów, wiele osób, które nie są programistami, zainstalowało iOS 7 na swoich iPadach i jest teraz rozczarowanych tym, jak system operacyjny wygląda na tablecie lub widziało zdjęcia i filmy i dlatego doszło do wniosku, że iOS 7 dla iPada będzie porażką.
Pamiętasz to Nie od razu Rzym zbudowali, a iOS 7 w 8 miesięcy? Czy to nadal aktualne. Wielu mogło spodziewać się, że druga wersja beta zmieni część krytykowanej grafiki i naprawi irytujące błędy, które nękały iPhone'y w pierwszej wersji. Częściowo tak się stało, poprawiono mnóstwo błędów, pojawiły się też nowe, czasem poważniejsze. Jednak oprawa wizualna pozostała w dużej mierze niezmieniona. Dlaczego?
Biorąc pod uwagę, jak szybko pojawiła się druga wersja beta, można ocenić, że głównym zadaniem inżynierów oprogramowania było przeniesienie systemu operacyjnego na iPada, w dowolnej formie. Wiele osób zauważyło, że iOS 7 na tablecie wygląda bardziej jak rozciągnięta wersja na iPada. Tak, to całkowicie uzasadnione i prawdziwe stwierdzenie. Jak wielu programistów może wiedzieć, konwersja aplikacji na iPhone'a na iPada jest często uciążliwa ze względu na znacznie większy obszar, który należy w rozsądny sposób wypełnić. Z jednej strony wykorzystaj przestrzeń, z drugiej nie przepłacaj za nią. Deweloperzy spędzą miesiące nad portem tabletowym.
I pewnie dlatego iOS 7 beta 2 wygląda tak, jak na iPadzie. W fazie beta najcenniejszą rzeczą dla Apple jest informacja zwrotna. Informacje zwrotne od doświadczonych programistów iPada. Im dłużej beta jest między programistami, tym więcej opinii otrzymuje Apple. Prawdopodobnie dlatego tak bardzo spieszył się z drugą betą i pozostawił wiele elementów takimi, jakie są, więc wygląda na to, że inżynierowie Apple'a przejęli wersję na iPhone'a i rozciągnęli ją do wyświetlacza o przekątnej 9,7” lub 7,9”. Swoją drogą Apple nawet nie pokazuje na swojej oficjalnej stronie wersji iOS 7 dla iPada, co też o czymś świadczy.
iOS 7 dla iPada lub ogólnie iOS 7 nie jest jeszcze gotowy. I zdecydowanie. Do jesiennej premiery oficjalnej wersji publicznej pozostało dużo czasu i wiele się zmieni, i to dość drastycznie. Beta nie jest reprezentacją oficjalnej wersji, tylko pierwszą (drugą) jaskółką, torsem, jeśli wolisz. Jeśli chcesz naprawdę cieszyć się czymś z iOS 7, skup się na treści, a nie na formie. Poznaj funkcje i poczekaj na ostateczny wygląd jesienią. Wtedy będzie wystarczająco dużo miejsca na uzasadnioną krytykę.
Nie rozumiem tych przeprosin wobec Prusera w imieniu iOS7, za to, co się tutaj dzieje. iOS7 to przełom z punktu widzenia użytkownika i odejście od wszystkiego, co wyróżnia Apple na tle konkurencji, to odejście od PRECYZJI. iOS7 na iPadzie wcale się nie dziwi, nawet kopiuje ten kurs gdzieś w lesie, który oczekiwał cudu.
Twierdzenie, że jest to wersja BETA i że to się zmieni, jest całkiem godną próbą pocieszenia, ale ma tę wadę, że jeśli spojrzymy wstecz na wersje BETA iOS 2.x-6.x, przekonamy się, że z kilku lekkich zmian, Apple nigdy zasadniczo nie zmienił interfejsu użytkownika zaprezentowanego w wersji beta. Oznacza to jedynie, że koncepcja jakichkolwiek stron aplikacji, które można wizualnie od siebie odróżnić, NIE ZMIENI SIĘ. Koncepcja kiepskich ikon i centrów powiadomień/kontroli NIE ulegnie zmianie. Zasadniczo to, co widzisz, to plus/minus tego, co wychodzi. Poprawi się tylko stabilność, zmniejszy się kondycja baterii i być może będzie się poruszać tu i tam za pomocą jakiegoś fidget spinnera. Alternatywnie ikona lub przycisk sw są zacieniowane w inny sposób. Ale jeśli ktoś spodziewa się zasadniczej przebudowy, to umieśćmy to w BETE 3 itd. Więc go rozczaruję, wystarczy spojrzeć na historię. To jest nowe Apple, można się do tego przyzwyczaić. Bezosobowe, nieprzemyślane, pozbawione smaku. Można mieć nadzieję, że nadal „po prostu działa”.
Przepraszam za szczerość.
Ale w Twoim stwierdzeniu jest też kilka błędów, a mianowicie, że iOS od wersji 1.0 do wersji 6.X wyglądał identycznie graficznie, więc jest oczywiste, że wersje beta tak naprawdę nie różniły się zbytnio. Po drugie, jeśli spojrzysz na informacje o wydaniu, pod maską zmieniło się milion i jedna rzecz. I to jest właśnie zaleta architektur MVC, że w tle może działać zupełnie inaczej, ale jeśli Widok nie zostanie zmodyfikowany, to nic nie będzie wiadomo. Ale z pewnością masz rację, że +- tak będzie wyglądać ostateczna wersja - lepiej mówiąc, będzie opierać się na tej samej logice.
Nie mam wątpliwości, że „pod maską” kryje się naprawdę sporo. Patrzę na to bardziej z punktu widzenia użytkownika, gdzie oceniam, jak pracuję z urządzeniem, jak postrzegam je jako użytkownik.
Jeśli więc wezmę to na przykład z ekranu blokady:
dlaczego pod „przesuń, aby odblokować” znajduje się strzałka w górę? Tak, ja i każdy, kto korzysta z iOS, zrozumiemy, że odnosi się to do Centrum dowodzenia, ale NIE powinno go tam być, ponieważ w zasadzie dezorientuje to użytkownika, o ile mi wiadomo, przesunięcie w celu odblokowania nie jest wykonywane, ale do strona. To bzdury związane z UI, na które może sobie pozwolić np. Android, gdzie logika nie jest brana pod uwagę, a bardziej chodzi o to, żeby mieć jak najwięcej funkcji pod dachem. Jednak w Apple takie bzdury nie były mile widziane. Jeśli coś nie miało sensu, po prostu nie miało. Co więcej, jeśli użytkownik rozumie, że przesunięcie w górę dotyczy CC, to po co mu o tym przypominać na ekranie blokady? Pominę fakt, że ekran blokady, jako zablokowany interfejs użytkownika, służy tylko do podstawowych informacji, a nie do wszelkiego rodzaju ustawień Androida, ale co… najważniejsze, że to bzdura ze strzałką.
Skoro mowa o CC (ale dotyczy to także NC), zadaniem pasków powiadomień i pasków kontrolnych jest i zawsze było to, aby były one sumą informacji z całego urządzenia, co miało zapobiec konieczności wyszukiwania przez użytkownika wszystkich powiadomień na całym urządzeniu, ale aby zawsze znaleźć je w jednym miejscu.
Zatem to centrum powiadomień powinno być czytelne, prawda? Tak jest. A to oznacza NIEPRZEJRZYSTE, ponieważ rozprasza. Fakt, że w Apple na przezroczystym mlecznym szkle umieścili czarną, cienką czcionkę, to tylko dopełnienie problemu. To samo dotyczy CC, a także Spotlight (!). Jeśli chłopaki Ivo musieli koniecznie pod NC i CC podstawić mleczną szklankę, to co najwyżej tylko z fałszywą przezroczystością, gdzie faktycznie nie prześwitują kolorowe ikony. Ponieważ czcionka jest już wtedy nieco utracona... cholera, naprawa!!! (przepraszam, musiało wyjść :))
Kolejnym butem w UX jest fakt, że aplikacje Muzyka, iRadio, Kalendarz znajdują się na białym tle z czerwonymi elementami. Muzyka i iRadio to aplikacje co najmniej podobne pod względem funkcji, ale Kalendarz nie. Niepokojące i, co najważniejsze, dlaczego? dlaczego taki kruchy? Dlaczego nie zabarwić podstawowych plików na swoje kolory, żeby na pierwszy rzut oka było jasne, że to nie radio, tylko aplikacja muzyczna, nawet po drugiej stronie ulicy za oknem na banerze!!!! Stary iOS mógłby to zrobić.
Ikony... bez komentarza. Mam tylko jeden nerw.
Dopiero zacząłem i już mam przerąbane... inwestujecie mnóstwo pieniędzy w platformę, która jako jedna z nielicznych na rynku nie robiła pochopnych rzeczy i mierzyła wszystko 10 razy zanim zaczęła to rozwiązywać. I nagle przychodzi iOS7, popierdolony bałagan, który nie ma osobowości (to przetasowanie między Androidem a WP), zawiera logiczne bzdury i głównie niszczy wszystko, co stworzyło Apple Apple i dzięki któremu np. istnieją nawet te strony, tj. dzięki społeczności, która utworzyła się wokół niego nie bez powodu, ponieważ różnił się od kilkunastu firm.
Nic, to wystarczy tym, którzy nie zrozumieli o co mi chodzi, więc życzę im wszystkiego najlepszego z następną generacją Apple, zastanawiam się tylko, dlaczego byłeś z Apple aż do teraz? Ta filozofia była zupełnie inna.
Doskonale rozumiem obawy związane z tym systemem, obawiam się, że wisienką na torcie będzie to, że na iPhonie 4 będzie on nieznośnie powolny, wtedy będzie zupełnie równy Androidowi.
Postawiłam na jabłko, bo jestem konserwatywna, a ten kolorowy bałagan bardzo mnie rozczarował. Ale i tak od razu zaktualizuję, bo nie ma najmniejszego sensu odkładać tego na później (wtedy zdecyduję, co dać).
Niestety muszę się zgodzić, przydała się zmiana, ale wtedy wygląda to na bałagan, mnóstwo szalonych bzdur i styl „głównie po to, żeby wszystkim się podobało”.
Chyba najgorszy jest kalendarz, wiadomości i maile, przez co wiele jest zupełnie niejasnych.
Inżynier z Doliny Krzemowej…
Ogólnie wygląd mi się nie podoba, jestem ciekaw, czy Apple w końcu mnie przekona. Za bardzo przypomina Androida, a to ostatnia rzecz, jakiej chcę na iPadzie…
Czekam głównie na zrzut ekranu, gdy ktoś włączy INVERT i pokaże system na czarno!!!
Proszę, kto ma wersję beta i post INVERTED BLACK, dzięki
Spróbowałem i interfejs wygląda ładnie (przynajmniej na czarnym urządzeniu), ale biorąc pod uwagę, że kolory są wszędzie odwrócone, jest to niezły rak. W każdym razie możliwość przejścia na czarny interfejs byłaby świetna
No cóż, myślałem, że to będzie alternatywa, ale skoro to wszystkie kolory jak w obecnym IOS-ie, to bez sensu... Mam czarnego iPhone'a, a ten biały jest okropny!!!
Musimy poczekać, wygląda nieźle. Być może jailbreak, jeśli nie jest już oficjalny
niestety zrzut ekranu nie działa w odwrotnej kolejności, zrzut ekranu nadal będzie w oryginalnych kolorach.
Podobnie jak Ty byłem fanem Apple, posiadałem zarówno iPhone'a, jak i iPada, ale dwa lata temu przerzuciłem się na Androida i od tego czasu ciągle wracam, żeby zobaczyć, co nowego. I bardzo podobają mi się artykuły takie jak ten, gdzie każdy rozwiązuje problemy takie jak kolory ikon i tym podobne, bo inaczej pewnie nie byłoby o czym pisać. A tak serio, chłopaki, weźcie się w garść! Ale najwięcej frajdy będę miała, gdy wyjdzie finalna wersja i projekt będzie taki sam, wszyscy odwrócą się o 180° i będą chwalić to pod niebiosa :D
Tak naprawdę wchodzę na te strony tylko po to, żeby się pośmiać, a to dlatego, że kiedyś byłem taki sam... Mam Twoje problemy :D
Moja podróż była zupełnie odwrotna. Rozczarowany Androidem w zeszłym roku przerzuciłem się na iPhone'a i iPada i jestem w pełni usatysfakcjonowany i na pewno nie wrócę. Mam już dość niestabilności i „dziwnego” zachowania Androida. :D
Używam obu, mimo że iOS jest późniejszy i muszę przyznać, że rozwiązywanie problemów w postaci ikonek daje dużo więcej frajdy niż rozwiązywanie problemów, która wersja Androida będzie mi lepiej działać, bo tu to nie działa, a tam nie 'T. Czekam na wsparcie, które przychodzi dopiero po majstrowaniu przy wentylatorach, gdzie piszczy na różne sposoby, dopóki nie zorientujesz się, że to tylko zabawka, z którą tak naprawdę nie da się nic zrobić, więc wykorzystuje się ją jako głupie urządzenie. Wtedy działa to naprawdę dobrze.
Moja podróż była dokładnie odwrotna. Trzy lata na Androidzie, a teraz rok na iOS i naprawdę zauważalna zmiana. Ciągle bawiłem się Androidem, debugowałem itp. Niestety coś nadal nie działało, a przynajmniej nie tak jak chciałem. Wszystko działa na iOS i nie muszę się o nic martwić. Bardzo mi to odpowiada.
I nadal prawdą jest, że nikt nie zburzył (planował) ani nie odbudował Rzymu i nadal przyciąga on ludzi z całego świata, pokolenie za pokoleniem.
To jest postęp, nie montuje się silnika odrzutowego w drabince :0(