Zamknij reklame

W połowie stycznia Samsung wprowadził na rynek swoją topową linię smartfonów Galaxy S24, a najbardziej wyposażonym modelem był Galaxy S24 Ultra. Choć południowokoreański producent naprawdę inspirował się Applem i jego iPhonem 15 Pro Max, to nadal stara się zachować swoje oblicze. 

Samsung po wielu latach stracił prowadzenie w liczbie globalnej sprzedaży smartfonów, jednak jeśli spojrzeć na jego najlepiej sprzedające się modele, to są to nisko- lub średniopółkowe modele z serii Galaxy A. W TOP 10 smartfonów znajdziemy jedynie iPhone'ów, a także dostępnych obecnie telefonów Samsunga, w rankingu nie bierze udziału jego topowe portfolio z serii Galaxy S. Może to także wskazywać, że gdy ktoś chce zapłacić za telefon kilkadziesiąt tysięcy, chętniej sięgnie po iPhone’a. 

Oczywiście nie powiemy, że to wstyd, ale trzeba przyznać, że telefony Samsunga to potrafią – czyli jeśli mówimy o tych z topowych modeli. Galaxy S24 Ultra ma swój własny design, który firma ustaliła już serią S22, ale nawet Apple nie wprowadza innowacji co roku. W tym roku zaobserwowaliśmy jedynie drobne zmiany, szczególnie w wyświetlaczu. Wreszcie nie jest zakrzywiony na bokach, ale prosty, dzięki czemu całą tę powierzchnię można wykorzystać dla S Pena.

Czy rysik S Pen jest główną rzeczą, która wyróżnia Ultra? 

Jeśli odłożymy na bok system operacyjny, to właśnie S Pen jest tym, co Galaxy S24 Ultra wyróżnia na tle reszty świata, w tym produktów Apple’a. Samsung postawił na coś, co mogłoby spodobać się wielu, ale nie jest powszechne. To coś, czego nie potrzebujesz do życia, a tak naprawdę łatwo zapominasz, że masz to w telefonie, ale nowy wymiar kontroli daje frajdę. Choć od czasu Galaxy S22 Ultra nie widzieliśmy tu zbyt wiele, z pewnością docenicie rysik S Pen podczas pracy z Galaxy AI, niezależnie od tego, czy zaznaczacie i podsumowujecie teksty, powiększacie i przesuwacie obiekty na zdjęciu, czy też korzystacie z Circle to Search. 

Samsung, podobnie jak Apple w Ultra, postawił na tytan w iPhonie 15 Pro. Ale tutaj to chyba tylko kwestia wytrzymałości i ego, bo tutaj ciężar nie drgnął, bo poprzednia rama była aluminiowa. Ale Samsung wypolerował go, aby wyglądał jak stal poprzednich modeli iPhone'a Pro. Tutaj nie ma żadnych zastrzeżeń. Wszystko jest precyzyjnie obrobione, łącznie z przednią (jeszcze bardziej redukującą odblaski) i tylną szybą. Swoją drogą przedni powinien być najtrwalszy, jaki mogą mieć telefony z Androidem. Oczywiście, cały czas to słyszymy. 

Południowokoreański producent również inspirował się aparatami. Ultra ma więc cztery, co nie jest niczym nowym, ale zastąpił peryskop 10x peryskopem 5x. Apple zatem wyraźnie wyznacza trendy. Ale nowy Ultra nadal potrafi robić zdjęcia nawet przy 10-krotnym zoomie i to naprawdę świetnie, bo sensor ma 50 MPx. W grę wchodzi magia oprogramowania, ale wynik działa. Dlatego firma zachowała także 100-krotny zoom kosmiczny, który jest bardziej zabawny. 

Galaxy S24 jest słusznie najlepszy 

Systemowo nowości w nadbudowie One UI 6.1 również przypominają iOS. Always On wyświetla tapetę nawet wtedy, gdy wyświetlacz jest wyłączony, jeśli chcesz, możesz robić zdjęcia do 24 MPx, jeśli chcesz. Istnieje wiele skopiowanych szczegółów, na przykład w obszarze akumulatora. Ale tak naprawdę jest to dobre dla użytkowników iPhone'a. Gdyby z jakiegoś powodu chciał się zmienić, byłoby to o wiele łatwiejsze. Jeśli pominiemy kształt obu urządzeń, to wnętrze z każdą kolejną wersją nadbudówki Samsunga po prostu coraz bardziej przypomina środowisko iOS. 

Podsumowując, gdybym nie musiał używać iPhone'a, Samsung Ultra byłby telefonem, po który na pewno bym sięgnął. Nie muszę i nie chcę, bo S Pen to tylko jeden i stosunkowo niewielki argument. Sztuczną inteligencję powinniśmy otrzymać w iOS 18, gdy Galaxy AI i tak jest jeszcze w połowie gotowe. Ale faktem jest, że Galaxy S24 Ultra zasługuje na miano topu w świecie Androida. Ma wydajność, kamery, wygląd, opcje i system. 

Jednak samo urządzenie nie jest niczym nowym i cierpi na tę samą przypadłość, co iPhone – czyli jeśli posiadasz poprzedni model, nic nie zmusza Cię do aktualizacji urządzenia. Istnieją ulepszenia, ale tylko ewolucyjne. Rewolucją może być Galaxy AI, ale Samsung wprowadzi ją także do ubiegłorocznej serii Galaxy S23. Osobiście życzę Samsungowi wszystkiego najlepszego, bo pieniądze Apple'a są coraz droższe i trzeba trzymać kciuki, żeby nadrobił zaległości. Niestety, biorąc pod uwagę obecną dominację iPhone'ów, nie wydaje się zbyt prawdopodobne, aby tak się stało. Zatem w dalszym ciągu będziemy obserwować niewielkie wzrosty sprzętu i cen, bez większych kroków. A więc tak: zobaczmy, co faktycznie przyniesie Apple AI. 

Tutaj kupisz serię Galaxy S24 w najlepszej cenie

.