PR. Prawdopodobnie słyszałeś o kimś, kto kupił produkt Apple w USA i zaoszczędził dużo pieniędzy. Ale jak to jest w dzisiejszych czasach? Czy nadal warto? W tym artykule pokażemy Ci jak to jest z zakupami w USA.
Nagrody
Dzięki zmianom kursu wymiany Apple gwałtownie podwyższył ceny na rynku czeskim w porównaniu do przeszłości. Dziś cena nowego iPhone'a 7 128 GB w USA wynosi 749 dolarów, czyli około 17 300 CZK. W Czechach ten sam telefon kosztuje 24 390 CZK, co oznacza oszczędność 7 090 CZK na pojedynczym telefonie! Dodatkowo, dzięki stale umacniającej się koronie, cena iPhone'a w USA będzie coraz niższa.
Poza iPhonem ogólnie rzecz biorąc, istnieją duże różnice w cenach elektroniki. Ciekawostką jest to, że niektóre produkty w Czechach nie są w ogóle dostępne. Najlepszym sposobem na porównanie cen jest spojrzenie na amerykański Amazon, który jest największym e-sklepem na świecie. Oprócz elektroniki warto rozglądać się za ubraniami i ewentualnie kosmetykami w USA. Wszystko to można kupić znacznie taniej niż u nas.
Podatki
Kupując w USA, należy pamiętać, że ceny nie zawierają „podatku od sprzedaży”, który jest podobny do podatku VAT. Opłata ta jest naliczana na podstawie lokalizacji, do której dostarczany jest towar i zazwyczaj wyrażana jest w jednostkach procentowych. Podatku można w elegancki sposób uniknąć, kupując na przykład w serwisie eBay od innej osoby. W takim przypadku najprawdopodobniej nie zostaniesz obciążony podatkiem, ponieważ pierwszy kupujący już go zapłacił.
Kolejnym podatkiem, o którym warto pomyśleć, jest krajowy podatek VAT. Jest ona obliczana wyłącznie w przypadku przekroczenia granic UE, na podstawie ceny podanej w zgłoszeniu celnym. Każdy klient samodzielnie wypełnia zgłoszenie celne, a prywatni przewoźnicy (Fedex i DHL) nie weryfikują prawdziwości tych danych poza wyrywkowymi kontrolami. Za poprawność i prawdziwość wprowadzonych danych odpowiada odbiorca przesyłki.
Wysyłka z USA
Problem z zakupami w USA polega na tym, że amerykańskie e-sklepy, w tym Apple Online Store, nie wysyłają za granicę. Konieczne jest zatem posiadanie adresu amerykańskiego, a następnie wysłanie paczki do Czech. Jedna z usług, która może zorganizować dla Ciebie cały proces, nazywa się Ekspres Planeta. Wystarczy, że zarejestrujesz się w kilku krokach, a otrzymasz własny adres w USA, na który będziesz mógł wysyłać swoje przesyłki.
Gdy tylko paczka dotrze, zostaniesz o tym powiadomiony e-mailem. Jeżeli otrzymasz więcej pakietów, możesz skorzystać z tzw konsolidacja, która polega na połączeniu kilku pakietów w jeden. Dzięki temu uzyskasz maksymalne oszczędności na wysyłce, gdyż towar pakowany jest w możliwie najmniejsze pudełka, co pozwala na maksymalne oszczędności.
Następnie wystarczy podać adres, wybrać przewoźnika i gotowe. W zależności od konkretnego przewoźnika paczka może dotrzeć do Twojego miejsca w Czechach już w dwa dni robocze! Cena wysyłki małej paczki z iPhonem będzie kosztować średnio 30 dolarów, czyli około 700 CZK.
Gwarancja
Wielu kupujących obawia się gwarancji na elektronikę. Na szczęście obecnie powszechne jest, że producenci oferują ogólnoświatową gwarancję, w tym Apple. Wystarczy, że zabierzesz urządzenie do dowolnego autoryzowanego serwisu, gdzie po numerze seryjnym zweryfikują okres gwarancji i przeprowadzą naprawę, co zwykle rozwiązuje się poprzez wymianę całego urządzenia na nowe.
Ta międzynarodowa gwarancja obowiązuje przez rok, co jest w pełni rekompensowane lepszą ceną. Jeśli jesteś zainteresowany, możesz wykupić przedłużoną gwarancję, tzw. Apple Care. W przypadku innych producentów należy zweryfikować ogólnoświatową gwarancję, jednak jest to już dość powszechne w przypadku większości światowych producentów.
streszczenie
Kupując w USA bardzo łatwo jest zapisać i jest to również bardzo łatwe. Wystarczy zarejestrować się w Planet Express, uzyskać amerykański adres i zamówić towar z dostawą do swojej wirtualnej skrzynki pocztowej. Następnie kilkoma kliknięciami możesz wysłać paczkę do Czech, gdzie otrzymasz ją w ciągu kilku dni. Czy macie jakieś doświadczenia z zakupami w USA? Będzie nam miło, jeśli podzielisz się swoimi doświadczeniami, radami i wskazówkami w komentarzach!
Ale daj spokój, oszczędność 7000 CZK? 749 USD + 30 USD za wysyłkę * 23,50 (dzisiejszy kurs sprzedaży USD/CZK) = 18306,5 + 21% VAT = 22150 CZK. I nagle deklarowane oszczędności w wysokości 7 2239 to realne oszczędności w wysokości 2 XNUMX CZK. A zamiast XNUMX-letniej gwarancji mamy telefon z roczną gwarancją + obawy o wysłanie towaru do firmy w USA, odbiór paczki po x tygodniach w CZ.... mam nadzieję, że nie będzie uszkodzony... cóż, po prostu świetnie.
..zgodnie z tekstem głównym "trikiem" na zaoszczędzenie pieniędzy jest skłamanie co do rzeczywistej ceny przesyłki - piszesz, że jest to makieta telefonu wycenionego na 10 dolarów i voila, nie płacisz 21% rzeczywista kwota w urzędzie celnym, ale tylko 10 dolarów.
To jedyny sposób, w przeciwnym razie ceny bez podatku VAT w Ameryce +- odpowiadają cenom bez podatku VAT w Czechach i jeśli zapłacisz lokalny podatek amerykański, nawet jeśli będzie to tylko 5%, a cło 21%, nie będziesz znacznie poprawić cenę.
Ale tak jak piszesz paczka może zostać zgubiona, uszkodzona i ubezpieczona na przyznaną kwotę :D więc kolejne ryzyko do podjęcia..
Zatem ta sztuczka nie jest zbyt skuteczna, jeśli odbiorą paczkę podczas odprawy celnej, a ponieważ wszystko przechodzi przez prześwietlenie, a pudełko Apple za 10 dolarów będzie podejrzane, prawdopodobnie odbiorą go w 90% przypadków, więc ty nie Zrób cokolwiek. Być może do Świąt szansa spadnie do 70%. A czy autor poważnie uważa, że celem artykułu jest nawoływanie do oszustwa? Prawdopodobnie nie.
Raczej dziwi mnie stwierdzenie, że Fedex/DHL tego nie weryfikuje... Sam mam duże doświadczenie z zakupami z zagranicy w wielu dziedzinach i od jakiegoś czasu coraz więcej problemów jest z DHL i podobnymi problemów niż na poczcie, a ja też doświadczyłem całkowicie powalonego procesu, nawet przy uczciwie zadeklarowanej cenie, są też różne „opłaty celne” (wyższe niż CPOST) itp. To, co twierdzi się w artykule „kiedyś be”, mogę to też potwierdzić z własnego doświadczenia, jednak sytuacja trochę się zmieniła i dziś już bym na to nie stawiała :-(
Nie rozumiem, że w artykule PR serwer pozwoli na nawoływanie do nieuczciwych zachowań… Twierdzenie, że jest to przekaz komercyjny i że nie ponosi się odpowiedzialności za jego treść to już spore alibi. Przynajmniej przeczytaj zanim opublikujesz.