Czy co roku nie możesz się doczekać czerwca, kiedy Apple wypuści nowe systemy operacyjne, i czy należysz do tych użytkowników, którzy śpieszą się z instalacją wersji beta systemów iOS, iPadOS, macOS i watchOS zaraz po WWDC? Do tej pory po części znajdowałem się w gronie tych spóźnialskich i choć znałem ryzyko związane z powyższymi działaniami, nie wahałem się i zacząłem instalować. Miałem jednak doświadczenie, które sprawiło, że dwa razy zastanowiłem się nad instalacją systemów niedebugowanych. Nie wszystko poszło tak gładko, jak się spodziewałem.
Pierwszym systemem, z którego zacząłem korzystać, był iPadOS 15. Tutaj wszystko poszło w miarę sprawnie i teraz mogę stwierdzić, że z drobnymi mankamentami działają zarówno aplikacje natywne, jak i zewnętrzne. Byłem nawet zaskoczony stabilnością, ponieważ mam starszy model iPada Pro, konkretnie z 2017 roku. Zdecydowanie jednak nie chcę polecać instalacji, moje pozytywne doświadczenia mogą w żadnym wypadku nie być podzielane przez innych beta testerów.
Następnie wskoczyłem na iOS 15, który, jak się spodziewałem, będzie taki sam jak system tabletowy. Bezpiecznie wykonałem kopię zapasową danych, zainstalowałem profil, a następnie aktualizację. Jednak to, co wydarzyło się później, naprawdę mnie przeraziło.
Aktualizację zrobiłem w nocy, oczywiście ze smartfonem podłączonym do sieci Wi-Fi i źródła zasilania. Po przebudzeniu rano zdjąłem telefon z ładowarki i próbowałem go odblokować, ale nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Maszyna bardzo się przegrzała, ale nie reagowała na dotyk. Prawdę mówiąc, nie kryłem zdziwienia. Obecnie posiadam iPhone'a 12 mini, jeden z najnowszych telefonów Apple. Dlatego też byłem zdania, że wersja beta powinna działać w miarę płynnie na tym komputerze.
Oczywiście próbowałem twardego restartu, ale niestety nic nie pomogło. Ze względu na napięty grafik nie miałem możliwości przyjechać do domu po komputer, żeby za jego pośrednictwem naprawić telefon, dlatego udałem się do jednego z autoryzowanych serwisów. Tutaj najpierw próbowali przełączyć urządzenie w tryb odzyskiwania i ponownie zainstalować oprogramowanie, a gdy to również nie zadziałało, zresetowali je i zainstalowali najnowszą wersję publiczną, iOS 14.6.
Jeśli nie jesteś programistą ani testerem, poczekaj
Osobiście zazwyczaj nie pobieram wersji beta na moje główne urządzenia tylko po to, aby wypróbować nowe funkcje. Na potrzeby testów dla naszego magazynu zrobiłem to drugi raz z rzędu, jednak opisane powyżej perypetie zniechęciły mnie do takich przyszłych modów. Dlatego polecam zainstalować wersję Sharp, czyli przynajmniej pierwszą publiczną wersję beta, która powinna być dostępna już w lipcu, a nie wersję deweloperską.
Jeśli jednak nadal nie możesz się zdecydować lub po prostu nie możesz opóźnić instalacji ze względu na rozwój aplikacji lub testowanie, bardziej niż wskazane jest utworzenie kopii zapasowej produktu i dotyczy to zarówno iPhone'a, iPada, komputera Mac i Apple Watch . Ale nawet kopia zapasowa często nie chroni przed perypetiami i prawdę mówiąc, mimo że byłem przygotowany na problemy, nie była to przyjemna sprawa. Jeśli nie musisz testować, jeszcze raz zdecydowanie zalecam aktualizację tylko wtedy, gdy dostępna jest ostra wersja.
Aktualizować tylko wtedy, gdy dostępna jest ostra wersja? Co to za nonsens? Póki co to jednak nie jest aktualizacja.
Czy przejście z jednego wydania do wyższego wydania nie jest uaktualnieniem? Czy możesz rozwinąć swój pomysł?
Dobry wieczór,
a co innego miałoby to być, jeśli nie aktualizacja?
Czasami aktualizacja jest zabawna lub szalona w zależności od punktu widzenia, nawet jeśli jest to ostra wersja :)
To oczywiście nieprzyjemna wiadomość, jeśli przyczyną rzeczywiście była sama beta (jednak nigdzie indziej nie spotkałem się z podobnym raportem). Zawsze instalowałem wersje beta programistów na wszystkich moich urządzeniach (iPad, iPhone, Watch, TV) i jeszcze nie miałem problemu (oczywiście z wyjątkiem konieczności usunięcia pary AW3, co Apple już określa jako standardową procedurę). Zainstalowałem teraz 15 na iPhonie 12 i jak dotąd nie ma problemów.
Dobry wieczór,
Wcześniej też nie miałem problemów z wersjami beta. Oczywiście, jeśli obliczy się możliwe ryzyko, prawdopodobnie nie ma powodu do zmartwień. Ważne jest jednak, aby znać ryzyko i starać się mu zapobiegać.
Mam także iOS 15 zainstalowany na moim iPhonie 12 mini i wszystko działa dobrze, jedyną aplikacją, której nie można uruchomić, jest Mortal Kombat.
Powiedziałbym raczej, że będzie to błąd rzadki, ale zrozumiały. Zawsze instaluję te pierwsze publiczne, ale prawda jest taka, że z iOS 10 mam takie wrażenie, byłem bardzo niezadowolony, bo było dużo zepsutego powiększenia obrazu, którego potrzebuję ze względu na mój wzrok i jakie było moje zdziwienie, kiedy to zrobili nie naprawiali tego nawet w ostrej wersji, a zanim go kupili, minęło aż do iOS 10.2. Dla mnie osobiście było to pół roku, najbardziej irytujące pół roku z iPhonem :)
„Jak iOS 15 uczynił mój iPhone przyciskiem do papieru lub dlaczego nie zainstalować zakładu”
Co to jest „zakład”?
Od czerwca mam zainstalowanego iPada 15. Ja też bym tego nigdy więcej nie zrobił. Ostra wersja ukaże się jutro. To chyba mi nie pomoże, prawda?