Zamknij reklame

Nowe iPady Pro, które Apple wprowadził jesienią ubiegłego roku, poza bezramkową konstrukcją, przyniosły drobną rewolucję w postaci złącza USB-C zamiast klasycznego Lightninga. Implementacja nowego złącza niesie ze sobą wiele korzyści, do których zalicza się np. możliwość podłączenia monitora, ładowanie innych urządzeń, czy podłączenie różnych koncentratorów USB-C.

Po wprowadzeniu nowych iPadów od razu spekulowano, że Apple tym krokiem pogrzebie swoje dotychczasowe złącze Lightning i że USB-C będzie dostępne także w tegorocznych iPhone'ach. Te spekulacje powinny już zostać zakończone. Japoński serwer Mac Otakara, który w przeszłości ujawnił wiele prawdziwych informacji i jest jednym z najlepiej poinformowanych serwisów, ujawnił, że Apple zdecydowało się na zastosowanie złącza Lightning w iPhone'ach, które zaprezentuje w tym roku.

iphone-xs-co jest-w-pudełku-800x335

I to nie wszystko. Oprócz tej informacji my, plantatorzy jabłek, mamy jeszcze jeden powód do smutku. Najwyraźniej Apple również w tym roku nie zmieni zawartości pakietu i jak co roku możemy liczyć jedynie na zasilacz o mocy 5 W, kabel USB/Lightning i słuchawki EarPods.

Według strony internetowej Mac Otakara głównym powodem, dla którego Apple zdecydował się zachować złącze Lightning, jest cena, za jaką firma je produkuje, a także wiele dostępnych do niego akcesoriów.

Źródło: MacRumors

.