Nie było to zaskoczeniem, bo wszyscy się tego spodziewali Apple wprowadzi w poniedziałek czterocalowy telefon. Na pierwszy rzut oka jest to nic innego jak wewnętrznie ulepszony iPhone 5S, ale jednocześnie dla Apple iPhone SE oznacza dość dużą strategiczną zmianę.
„Wielu, wielu użytkowników o to prosiło. I myślę, że im się to spodoba” – powiedział Tim Cook, dyrektor generalny Apple, podczas prezentacji nowego produktu. Choć stale rosnąca popularność telefonów z dużymi wyświetlaczami jest bezdyskusyjna – sam Apple potwierdził to przy „szóstce” iPhone’ów – pozostaje krąg użytkowników wiernych czterem calom.
[su_pullquote wyrównanie=”w lewo”]Nowy iPhone nigdy nie był tańszy niż teraz.[/su_pullquote]Potwierdzają to również dane Apple. Tylko w ubiegłym roku sprzedano 30 milionów czterocalowych telefonów, w większości iPhone'a 5S. Jako ostatni Mohikanin pozostawał w ofercie wśród większych modeli. Trzydzieści milionów to w sumie niewiele dla Apple’a, ale jednocześnie nie jest to na tyle mało, aby z łatwością mógł zignorować gusta swoich użytkowników.
Co więcej, nie chodzi tylko o istniejącą bazę użytkowników. Choć wielu użytkowników czekało na nowy czterocalowy telefon, nawet mając w rękach przestarzałe, starsze iPhone'y, bo nie zależało im na dużym wyświetlaczu, to iPhone SE z pewnością będzie ciekawym produktem nawet dla tych, którzy nie mieli jeszcze nic do zaoferowania zrobić z Apple i jego telefonami. Trzy punkty wydają się absolutnie niezbędne, gdy patrzymy na iPhone’a SE.
Agresywna cena
Nowy iPhone nigdy nie był tańszy niż teraz (nawet plastikowy 5C, tzw Bardziej dostępne model był droższy). iPhone’a SE można kupić już za 12 990 koron, więc (co nie jest typowe dla kalifornijskiej firmy) korzystna cena na pewno nie wynika tylko z mniejszych wymiarów nowego telefonu czy być może nie jest tak dobrze wykonanego (a jest). Krótko mówiąc, Apple zdecydował, że chce zaoferować tańszego iPhone'a, mimo z pewnością niższej marży.
Dla wielu klientów czterocalowe modele nadal stanowią bramę do świata iPhone'ów, a tym samym całego ekosystemu Apple. Dlatego po ponad dwóch latach Apple zarówno ożywił mniejszy telefon, jak i ustalił bardzo agresywną cenę.
Przy wspomnianych niecałych 13 tysiącach zastanowienie się nad kupnem (pierwszego) iPhone'a jest znacznie łatwiejsze, niż kierując się ofertą, w której najtańszy nowy telefon kosztuje ponad dwadzieścia tysięcy. Nawet iPhone 5S, mimo że ma już ponad dwa lata, nie został u nas sprzedany taniej od obecnego iPhone’a SE.
Apple dotychczas unikał wojny cenowej, którą toczą zwłaszcza konkurenci z niższych klas, ale teraz także i on chce pozyskać nowych użytkowników dzięki tańszemu telefonowi. Kalifornijski gigant zdaje sobie sprawę, że choć duże wyświetlacze są obecnie w modzie, to na kluczowych, rozwijających się rynkach, takich jak Chiny czy Indie, nawet mniejsze telefony wciąż mają wartość. A jeszcze bardziej patrzą na cenę.
Mniejszy telefon bez kompromisów
Jednak tym razem niższa cena nie oznacza żadnych kompromisów. Co prawda Apple dąży do większego udziału w rynku niższą ceną, ale jednocześnie najlepszym sprzętem. Nowemu czterocalowemu iPhone'owi pozostawiono sprawdzony przez lata wygląd, z wyjątkiem drobnych detali, a w popularnej obudowie umieszczono najlepsze podzespoły, jakie ma Apple.
Pod względem wydajności iPhone SE dorównuje nowemu iPhone'owi 6S, który jednak zachowuje charakterystyczny wygląd i design flagowców. Którymi bez wątpienia są nadal.
Jest to sytuacja korzystna dla Apple. Może teraz zaoferować mniejszy telefon bez konieczności jego zakupu przez użytkowników ze świadomością, że stracą niektóre funkcje ze względu na konieczność posiadania czterocalowego wyświetlacza (tak jak to robili do tej pory), a mimo najnowszej technologii jest znacznie tańszy.
Nie ma konkurencji
Ponadto wypuszczając na rynek mały, ale bardzo wydajny telefon, Apple może wyznaczyć nowy trend. Nikt poza Apple nie oferuje smartfona takiego jak iPhone SE. Inne firmy są dalekie od umieszczania swoich najlepszych komponentów w tańszych modelach i szczególnie w ostatnich latach całkowicie porzuciły segment małych telefonów.
Przecież przejście na większe wyświetlacze zostało również skopiowane przez Apple. Już w 2014 roku prezentował wyłącznie duże iPhone'y i wydawało się, że nie podobają mu się popularne niegdyś cztery cale. Jednak w przeciwieństwie do innych Tim Cook i jego współpracownicy doszli do wniosku, że wciąż jest miejsce na mniejsze telefony.
Jeśli chcesz kupić mały telefon w 2016 roku, wykazać się w nim odwagą i nadal nie płacić za niego tak dużo pieniędzy, nie ma zbyt wielu opcji poza iPhonem SE. Zawsze będziesz musiał obniżyć niektóre wymagania - i z pewnością będzie to albo przekątna wyświetlacza, albo wydajność procesora, albo być może jakość aparatu. Apple postanowił spróbować zaoferować takie doświadczenie bez kompromisów.
Kalifornijski gigant wkracza teraz dla niego na nieznany rynek, co z łatwością może sprawić, że w przyszłości zobaczymy mniejsze wersje na przykład Galaxy S7 od Samsunga. Wszystko zależy od popytu, ale Apple wydaje się być przekonany, że zainteresowanie małymi telefonami będzie nadal rosło w 2016 roku.
iPhone SE na pewno nie ma przynosić od razu miliardowych zysków, to raczej projekt długoterminowy, ale ostatecznie może okazać się bardzo ważnym elementem całej oferty.
„Tym razem jednak niższa cena nie oznacza żadnych kompromisów.” – jako fakt? A co z brakiem dotyku 3D, brakującym barometrem, kiepskim przednim aparatem, starym wyświetlaczem z 5S (gorsze kąty widzenia, gorszy kontrast niż 6s), powolnym touch ID pierwszej generacji, pamięcią maksymalnie 64GB. Moim zdaniem żadnych kompromisów :-(
Dokładnie. A w USA jest nawet problem z częstotliwościami, znowu mają 2 wersje. Ale to może również przeszkadzać podróżnym.
Czy naprawdę potrzebujesz barometru w swoim życiu? Super przedni aparat do głupich selfie? Więcej niż 64 GB pamięci ROM? Rozdzielczość FHD czy 4K na 4″? Nie próbowałem 3D touch, więc nie tęsknię. Dla mnie 5S to narzędzie pracy i jestem wdzięczny za SE i idę po niego, bo wiosło w kieszeni po prostu mi przeszkadza.
Dokładnie. Oni są hejterami. Ci, którym tego brakuje, powinni kupić 6s, a ci, którzy chcą bardziej podstawowego modelu, głównie do rozmów i podstawowej pracy, będą zachwyceni SE.
Ja sam mam 6s Plus 64 GB, ale dla rodziny kupię SE 16 GB w kolorze różowym ;) Głównie dlatego, że do tej pory 8 GB mi wystarczyło i używam go tylko do rozmów i kilku aplikacji - ustawiam wideo na FullHD i jest jest malowany.
Za 12999 nie kupuj jak jest tak tanio ;)
Ale widzę, że niektórzy by przeklinali, nawet gdyby to kosztowało 5000 – może zamiast się denerwować ceną, lepiej znaleźć lepszą pracę.
Każdy, kto się ze mną nie zgadza, jest automatycznie „hejterem”. Doskonała wizytówka, Michael.
Nie to, że ktoś się z tym nie zgadza, ale pojawia się mnóstwo komentarzy typu – 3-letni telefon z recyklingu z magazynu i zrobimy nowy, albo mamy obsesję na punkcie więcej niż kilku drobiazgów – nic, co ograniczałoby funkcjonalność telefonu - jest ich sporo, a on ma tylko starą obudowę z nowym wnętrzem i te kilka gorszych parametrów w dużej mierze równoważy cena - to ma być model podstawowy, może' nie będzie dokładnie taki sam jak topowy model i będzie kosztował o połowę mniej.
Oczywiste jest, że są to tylko wskazówki - bez konstruktywnej krytyki.
W górę.
Nie wiem, chyba nie zrozumiałem tej całej krytyki... :) Chciałbym zapytać wszystkich, którym się to nie podoba, żeby iP SE nie był w zasadzie mniejszy od 6Sko. Czy wiecie, że telefon będzie kosztować w zasadzie jakieś 13 tys.? Chyba nie spodziewasz się, że w tej cenie dorówna maszynom Sko, prawda? Zgadzam się, że mogli coś zrobić z projektem, ale osobiście nie mam problemu z tym, czym jest SEčko. :)
Wygląda na to, że wraz z pojawieniem się iPhone’a SE seria 6S przestała istnieć.
Jest w wątku, który został „zatwierdzony przeze mnie”, więc odpowiem - nie było żadnej krytyki parametrów w sensie, w jakim to piszesz. Była to „krytyka” zupełnie bezkrytycznego artykułu przedstawiającego SE jako telefon bezkompromisowy. Sam piszesz - to kosztuje 13 tys. - tak, rozumiem... to kompromis. Projekt to coś, co podoba mi się w SE, ale to kwestia subiektywna. Za 13 000 to na pewno niezła oferta, ale nie podoba mi się, bo najpierw stawiam na parametry, a potem na cenę, a nie odwrotnie. Mam nadzieję, że nie zapoczątkuje to nowego trendu, w którym kolejny iPhone będzie kosztował 10 000 i nawet nie będzie miał Touch ID, a kolejne 5000 i na pewno nie będzie miał nawet siatkówki i aparatu :-) (choć może ktoś by napisał jeszcze raz „to Boże, czego byś chciał za te pieniądze”)
No cóż, rozumiem, ale dlaczego nie mogą zrobić czegoś pomiędzy 6, która jest nadal w sprzedaży, a 6S. A jeśli wezmę cenę i wyposażenie 6, to czy SE nie jest jeszcze lepszy? W zasadzie mogliby wyciąć 6, bo nie ma jej najwięcej w ciele?
Nie wiem, skąd wziąłeś słowo hejter – lepiej znajdź definicję słowa „kompromis”. Kompromis nie jest a priori negatywny i spierałem się głównie o to, że iPhone SE jest w artykule przedstawiany jako telefon bezkompromisowy. Sam udowadniasz, że to nieprawda, kłócąc się o cenę... to po prostu kompromis pomiędzy ceną a wyposażeniem.
Inaczej, ale moim zdaniem niska cena w żadnym wypadku nie jest usprawiedliwieniem dla nieudanego produktu. Nie chcę żeby to kosztowało 5000, nie chcę nawet żeby kosztowało 13000. Chcę żeby kosztowało może 25000, ale żeby było bezkompromisowo, high-endowo, tak jak dawniej - rozumiesz ?
Niestety, jest to prawdopodobnie wynik pogrążania się Apple we własnym zamęcie w obliczu fragmentarycznych linii produktów. Jeśli w przypadku Jobsa produkty dotyczyły najnowszej technologii - po prostu bierzemy to, co mamy i budujemy coś rewolucyjnego, w przypadku Cooka jest to około $. To miara sukcesu, ale degraduje Apple do poziomu kolejnego nudnego producenta, który wypełnia każdą możliwą niszę na rynku kolejnym kompromisowym modelem. Nawet (poza tym naprawdę fajny – mam na myśli parametry, a nie wystający aparat) nowy iPad nie ma 4 GB RAM-u jak jego większy brat – na litość boską, dlaczego nie jest wyrównany, po co znowu kompromis? Dlaczego za kilka lat, czy miesięcy rozwiążę, że najnowszy iOS działa na tym dużym, a nie działa na małym.
Mam praktycznie każdą kategorię produktów Apple (może z wyjątkiem iPoda Shuffle) i większość (jak się nad tym zastanowić, może nawet wszystkie) pochodzi z czasów „starego Apple” – od tamtej pory nie mam już motywacji, żeby cokolwiek kupować , bo to zawsze kompromis (choć w domu nie drukuję pieniędzy, ale mimo wszystko chcę drogi i bezkompromisowy produkt z najwyższej półki), nawet przy MacBooku Pro nawet po 3/4 latach Apple tego nie zauważył Intel miał nowe procesory, że było więcej niż 16 GB RAM-u, czy więcej niż 1 TB SSD itp. (a innych pytań uniknę - tak, potrzebuję i tak, wiem po co i nie, nie szukam kompromisowe rozwiązanie zastępcze i nie, nie chcę tego za darmo).
Choć Ty reagujesz (ośmielam się twierdzić) na coś innego, niż piszę: ja polemizuję ze stwierdzeniem, że to „iPhone bezkompromisowy”, a to oczywiście nieprawda – niezależnie od tego, czy czegoś potrzebuję, czy nie. Są stare podzespoły, cena niska, to kompromis DOT.
Jeśli więc miałbym odpowiedzieć na Twoje pytania:
1) jeśli masz na myśli „na całe życie”, tak jakbym umarł bez barometru, to nie, nie potrzebuję go. Ale nie widzę powodu, żeby tego nie chcieć – być może ze względu na pomiary sprawności. Jeśli zapytasz, czy tego potrzebuję, odpowiem „nie potrzebuję tego” (podobnie jak inne parametry), aby być usatysfakcjonowanym.
2) super przedni aparat to nie tylko „głupie selfie”, ale zastanawiam się, czy nie wykorzystam go do rozmów wideo, a nie do końca wszystko kręci się wokół megapikseli, jak sądzi laik. To także przysłona na poziomie F/2.2 vs F/2.4 – tak, to niewiele, ale jednak oznacza konieczność stosowania o 50% wyższej czułości (większego szumu) w tych samych warunkach oświetleniowych. Znowu nie chodzi o to, czy ktoś potrzebuje tego na 100% do życia, ale o to, że jest to nieprzyjemny kompromis.
3) więcej niż 64 GB na pewno się przyda - nie mogę teraz przysiąc, że od razu pobiegłbym kupić 128 GB, ale zdecydowanie chciałbym mieć taką opcję - w przeciwnym razie to tylko pokazuje, co sam Apple myśli o SE - jest po prostu niski kosztuj i nie licz, że zapełnisz go zdjęciami i filmami (np. moja skromna kolekcja domowych zdjęć zajmuje obecnie 370GB). I znowu: nie, nie umrę, jeśli nie będę mieć ich wszystkich przy sobie offline, ale jest to kompromis.
4) Spróbowałem 3D touch i bardzo mi się podoba - nieważne, jest to po prostu nowa technologia, którą Apple wykorzystuje w nowych urządzeniach i łącznie z innymi programistami stopniowo wdraża coraz większe wsparcie w aplikacjach, więc brak dotyku 3D jest w sumie porażka – to kompromis jak świnia – tani telefon, stara lub zupełnie brakująca technologia.
Mam bardzo poważne pytanie - jeśli teraz używasz 5S jako narzędzia pracy (ja teraz używam 4 jako narzędzia pracy i od dawna miałem przygotowane pieniądze na upgrade, ale nie ma co za niego kupować - w czasie 5/5s chęć aktualizacji nie była tak duża), jaka jest Twoja motywacja do przejścia na SE? Czy chodzi o kilka MHz, czy o 1 GB pamięci? Poza tym nie ma zbyt wielu nowości – nawet wyświetlacz jest zupełnie identyczny.
Już potrzebuję aktualizacji jak świnia, ale po prostu nie mogę sobie poradzić z żadnymi 6 (s) i czułbym się, jakbym robił idiotę z Apple z SE (przepraszam za ekspresję, ale nie mogłem wymyślić coś bardziej odpowiedniego) - oczywiście poprawiłbym pod każdym względem w porównaniu do 4, ale czy w ostatecznym rozrachunku nie byłoby lepiej kupić po prostu starszą (tańszą - jeśli mówimy o kompromisach) 5-tkę. Obiektywnie 2 GB RAM-u jest dobre dla SE, ale to za mało (mam na myśli za mało nowości, nie pojemność).
Ludzie nie są lojalni wobec 4″, powiedzmy, że obudowa telefonu jest mała, gdyby Apple nie był lemmerem i wypuścił 4,3″ w rozmiarze iP5, większość byłaby „lojalna wobec 4,3″” problemu nie ma na wyświetlaczu ale na tym, że niektórzy jak np. nie chcę przeciągać podkładki i mieć tablet do przeglądania.
Ale Apple po prostu nas wkurzył i faktycznie wypuścił tylko gotowy model 6S w obudowie 5S, bez żadnych funkcji. Coś w stylu: „Jest około 30% 5Sar, więc daj im trochę gówna, daj im spokój i nie szukaj tanich androidów… ale nie martw się zbytnio… nie są warte żartuj sobie z nas”.
Dodałbym jeszcze jeden powód, dla którego jest to świetny ruch dla Apple. Firmy. Pracuję w firmie internetowej, która kiedyś kupiła setki 5c dla pracowników w charakterze służby... Są one już u kresu przydatności, a z drugiej strony nie wyglądają wystarczająco reprezentacyjnie na spotkaniach z menadżerami... SE będzie świetnym następcą.
A co to za dobry ruch, że za 6 miesięcy kupię wskazówkę selekcyjną za śmieszną cenę, będzie cała nowa linia, więc mam nadzieję, że tylko głupiec to kupi. S w końcu każdy normalny człowiek będzie na Ciebie czekał 6 miesięcy
Klasyczny iPhone to śmieszna cena dla firmy. Zapłacić więcej niż zwykły iPhone 7 tylko za nieco większy wyświetlacz i 000D Touch? iPhone SE to super okazja. Pod względem wydajności będzie dobrze służył kolejne 3 lata, czyli jak na 4 tys. jest super.
Rzućmy okiem na to. Nowy trend, na który ma wskazywać telefon używany już 4 lata (!). Nie sądzę, że media powinny bezczelnie opowiadać działowi marketingu Apple... Zdecydowali się wyprodukować 4-calowego iPhone'a za zerową (słownie zerową) cenę. Nie szukałbym dalej i to wyraźnie pokazuje, jak „poważnie” podchodzi do małego iPhone’a.
Mam 5, miałem 6, a teraz 6. Nie przeczę ciekawemu projektowi 5s, ale trzy, cztery lata temu był dobry. Czas jednak trochę się przesunął i wszystko widać w szczegółach składających się na całość. W porównaniu do 6/6, wyświetlacz jest śmiesznie zagłuszony, około dwukrotnie większy odstęp między samym wyświetlaczem a ramką (wyraźnie widoczny w białym wariancie) i podniesione (nieskośne) krawędzie, które nie sprawiają wrażenia dokładnie przeciwnego ciągłego używany gest powrotu. Projekt jest już mocno retro z punktu widzenia widzenia i każdy, kto postawi 5 i 6 obok siebie i nie będzie oceniał tylko po wrażeniach ze zdjęcia, zobaczy to. Gdyby jakikolwiek inny producent odkurzył czteroletnie opakowanie, które w mobilnym świecie jest już praktycznie skamieniałością, wszyscy by go wyśmiali… Ale po pokazaniu iPhone’a SE przynajmniej zrozumiałem długi wstęp do przemówienia na temat temat recyklingu, bo nie miałam pojęcia, że będzie o i produktach.
„Bez kompromisów” to mocne słowo, jest ich całkiem sporo – dla mnie najbardziej nie rozumiem powolnego Touch ID 1. generacji, to po prostu celowa podróbka i dlatego nie jestem nawet zadowolony ze starego wyświetlacza = np. współczynnik kontrastu o połowę gorszy i powrót problemów z czytaniem w okularach z polaryzacją. Nie zawracali sobie także głowy 3D Touch. Taka wycieczka do historii i o dziwo głównie pod kątem „user doświadczenie”, które tkwi w szczegółach i na którym Apple tak bardzo lubi zarobić.
A agresywne ceny? W przypadku odrodzonej 5-tki Apple ładuje brata 16 pinami w pojemności użytkowej. Gdybym chciał iPhone'a 4″, zapłaciłbym więcej za współczesny design, gdybym wyraźnie widział, że włożyli w niego dużo pracy i że chcieli gdzieś przenieść telefon... ale nie zrobiłbym tego daj dziesiątkę za to historyczne okno.
Oczywiście będzie to hit, ale pamiętajmy, że nie trzeba świętować wszystkiego i że tylko opinie użytkowników mogą dać Apple pojęcie, co jeszcze może nam sprzedać, a czego dzisiaj bardzo brakuje.
Konstrukcja jest subiektywna, wręcz przeciwnie, 5/5S/SE robi na mnie znacznie lepsze i solidniejsze wrażenie niż azjatyckie szóstki na targach.
Jak pisałem, nie zaprzeczam jakości wykonania 5. Jednak ten projekt również ma 4 lata i oczywiście można go zobaczyć w niektórych rozwiązaniach cząstkowych. Tak to właśnie bywa, jest to rzecz powszechna, a tym bardziej wyróżnia się na rynku szybkich telefonów komórkowych. I naprawdę nie sądzę, że Apple jest firmą, którą należy chwalić za znaleziska z archiwum.
Moim zdaniem dla wielu użytkowników design jest na drugim miejscu, a poza tym naprawdę uważam, że 5 jest ładniejsza od 6 - brakuje jej klasy i przyzwoitości.
Ale SE nie będzie telefonem, który przyciąga designem. To głównie ściąga 6 drążków niższą cenę, rozmiar, a jednocześnie HW jest aktualne => aktualne SW.
Design to nie wygląd. A po drugie, nie będę się spierał, czy 5 czy 6 jest ładniejsze, bo nie o to tu chodzi. Chodzi o to, że Apple zrezygnował z pełnoprawnego telefonu 4-calowego, czyli pobił go, wkładając A9 i lepszy aparat do bardzo starej konstrukcji. Może następnym razem wypuszczą białego MacBooka, wielu ludziom też się to podobało. Umieściliby w nim obecny i5/i7 i przeceniliby go o 10 tys. Produkt jest na świecie, co z tego, że pod wieloma względami nie jest aktualny.
„Design” według słownika słów obcych = wygląd, kształt. Nie rozumiem, co chcesz przez to powiedzieć.
A jak inaczej można by to zbudować niż poziom? Kiedy wejdę w iStyle i na oko wybiorę telefon, niezależnie od ceny, wyraźnie porównam – po prostu dlatego, że Apple nie ma w swojej ofercie może 20 różnych modeli, więc porównanie będzie pierwszą rzeczą, którą osoba zrobi przy wyborze.
Myślę, że 5S, a co za tym idzie SE, charakteryzuje się wysoką jakością materiałów i wykonania, a na pewno nie są to podzespoły drugorzędne. Porównanie do MacBooka White jest zatem niewłaściwą hiperbolą – czyli faulem argumentacyjnym.
Kiedy już znajdziesz w słowniku, sprawdź słowa „projekt graficzny”, „projekt produktu”, „wzornictwo przemysłowe”… możesz być zaskoczony, jak bardzo jest to skomplikowane, a wygląd to tylko niewielka część ogólnego projektu na końcu (co jest poprawnym tłumaczeniem słów „design” lub „de-signare”).
Być może zdziwisz się – skoro już rozmawiamy, bracie – że to, co mówisz, nie ma zupełnie nic wspólnego z tym, co wynika ze znaczenia słowa „projekt” w powyższej dyskusji… ;-)
Oczywiście nie mogę zajrzeć do Twojej głowy :-), ale kiedy patrzę na poprzednie posty: „design to nie wygląd” i „design mimo wszystko też ma 4 lata i oczywiście w niektórych widać to częściowe rozwiązania”, mam wrażenie, że to jest dokładnie to, co napisałem… Wygląd i duża część technologii to po prostu projekt sprzed 4 lat.
Pod starszymi rozwiązaniami częściowymi wyobrażam sobie szerszą ramkę wyświetlacza, większą średnicę otworów na mikrofon, nie do końca aluminiowy tył.
Naprawdę nie przyszło mi do głowy, że widać pod spodem słabszą stal, czy niektóre procedury zastosowane przy produkcji telefonu. Ale jak sam powiedziałeś, nikt nie może zajrzeć do niczyjej głowy. Powodzenie.
Mi też bardziej podoba się piątka niż szóstka, szóstka po prostu słabo leży w dłoni, piątka była idealna, ale 4 lata temu pewnie nie kupowałbyś w kółko tego samego auta, gdyby ktoś tylko zmienił silnik , Apple miał wystarczająco dużo czasu, aby zrobić zupełnie nowy telefon, po prostu ludzie w Apple są sparaliżowani i zachowują się rutynowo i automatycznie mają tyłki przyklejone do krzeseł, zajęłoby mi to trochę defenestracji, gdy zobaczyłem ich promieniejące twarze i jak wszyscy inni klaskali sobie bardziej jak cheerleaderki, bo jeśli zauważyliście, kiedy w poniedziałek zaprezentowali nowego iPhone'a, nikt nie zaczął, do braw zapadła zupełna cisza, ale dla mnie to też było rozczarowanie
Absolutnie się z tym zgadzam, to klapa i jak to nazwać wycieczka do historii, po prostu to sprzedali i dla zasady więcej tego nie kupię, z Apple idzie już w dół, wolę iść do Samsunga, nie pozwól sobie na coś takiego
Jasne, dlatego w 2014 roku, po dwóch latach, Samsung wypuścił Galaxy s3 neo :-D
Pewnie nie biegłbym od razu do Samsunga, ale dla mnie jest to trochę bardziej skomplikowane. Jestem podłączony do ekosystemu i najważniejszy jest dla mnie Mac, z którego nie zrezygnuję, więc iPhone jest logicznym wyborem. Z iPhone'ami nie mam problemu, w końcu i tak bardziej chodzi o system niż o opakowanie, ale nie podoba mi się takie bezkrytyczne aprobowanie wszystkiego, co wychodzi z Apple i całkowite ignorowanie oczywistych wad, czy w w tym przypadku po prostu fakt, że Apple nie chciało produkować nowoczesnego 4-calowego iPhone'a.
Od dziesięciu do pięciu. To niesamowite, jak bardzo jesteś pijany. Nie rozumiesz, że zabrali stare/nieużywane/zwrócone/reklamowane telefony, wycięli tylne jabłko i włożyli stalowe, które jest w nowych modelach? Pomijając niepopularne i niewykorzystane funkcje nowych telefonów, brakuje wielu przydatnych/funkcjonalnych rzeczy:
1) Lepszy wyświetlacz (kąt widzenia, kontrast, czytelność w bezpośrednim świetle)
2) Stop aluminium serii 7000 (mocniejsza i trwalsza obudowa)
3) Touch ID drugiej generacji (prędkość)
4) WYJŚCIE (prędkość)
5) Wyższa jakość przedniego aparatu (rozmowy wideo, wspólne zdjęcia z bliskimi osobami - nie mam na myśli tzw. selfie)
Są to dla mnie przydatne funkcje wyższego rzędu. A teraz dodaj w myślach jeszcze kilka, które zostaną dodane we wrześniu wraz z pojawieniem się siódmej generacji. Do tego seria 6S będzie jednocześnie tańsza. Ale usłyszeliśmy wiadomość. „Recyklingujemy, więc jesteśmy fajni.” Nie chodzi o to, czy telefon ma fontannę, czy robi kawę, ale o to, czy firma, która zasłynęła (i wzbogaciła się) dzięki „innemu” podejściu do rynku, jest prowadząc w ten sposób do jasnego jutra. Jeśli przypadkiem nie wycieknie to ponownie na ten ich statek, gdy ich dyrektor generalny stwierdzi, że iPad Pro jest pełnoprawnym zamiennikiem komputera stacjonarnego:
No Łukasz, dziękuję bardzo. Roześmiałem się serdecznie. Gdybym nie był niechlujem, miałbym wytatuowany na plecach taki dowcip: „wycięli sobie tylne jabłko i dali stalowe” :-) Czy możesz chociaż z grubsza wyobrazić sobie, jaki byłby koszt demontażu tego wszystkiego telefony, wybrać nieuszkodzoną obudowę, wypolerować i przywrócić je do produkcji? Te koszty, gdy telefon ma zupełnie inną odwagę?
Czy kiedykolwiek miał problem ze sztywnością obudowy iPhone'a 5/5s? Mam 5 od samego początku, ma już kilka dni lotu, ale czy coś mogło się gdzieś przegiąć? Patrzysz na telefon pod innym kątem niż z przodu? Czytelność w świetle, nie wiem, może mam w dłoni inny wyświetlacz niż Ty, ale z i5 znowu nie ma problemu. POZA? Jaki ruch może generować taki telefon, że bez MIMO się nie obejdzie?
Żadna z wymienionych przez Ciebie brakujących funkcji nie jest na tyle istotna, aby cena 12990 6 NOK za dokładnie taką samą odwagę, jak kieszonkowy 6S/XNUMXS plus, nie równoważyła ich.
Wręcz przeciwnie, jest to nowy dyktat. Czy w ilu dyskusjach, niezależnie od producenta, czytałeś użytkowników narzekających, że chcą tej samej wydajności, ale nie chcą wioseł 5″? Ja bardzo. I w końcu ktoś to zrobił.
Absolutnie się zgadzam.
Jeżeli nie jesteś anonimowy, zwrócę się do Ciebie po imieniu. Więc nie mam powodu cię obwiniać. Tak czy inaczej, zachowaj te inwektywne prologi dla znajomych w pubie ;) Ten telefon jest dokładnie taki sam. Tak, zrób nowe. Tak, wszyscy wiemy, że ich produkty nie są przechowywane w jakichś wielkich magazynach, że logistykę mają opanowaną do perfekcji. Czy mógłbyś mi wyjaśnić, kim jest Liam? Dlaczego poświęcili temu tyle czasu? Ani ja, ani Ty nie jesteśmy w 100% finansowani, opieram się oczywiście na fakcie recyklingu, z prawie 19 milionów sprzedanych iPhone'ów 5S w marcu 2015 r., z 90 milionów sprzedanych iPhone'ów 5 w październiku 2014 r., od Premium Reseller/Authorized Reseller/ Autoryzowane hurtownie Retailer i fakt, że Cook skupia się na liczbach, a nie na produkcie (tak mówił Steve Jobs). Jeśli więc jest wystarczająco dużo „pnącza”, to uważam, że je zbierają i poddają recyklingowi w ten sposób. Ubijają dwie pieczenie na jednym ogniu – PR na temat moralnej strony społeczeństwa i
21990 vs. 12990,-
Lukáš, polecam Ci odwiedzić dowolną firmę produkcyjną i zapytać, ile to będzie kosztować, zebrać swoje produkty i produkty, które były używane przez kilka lat, rozebrać je, wymienić wnętrzności, zalać SW i wysłać ponownie do produkcji. Liam = Marketing, jesteśmy jeszcze bardziej ekologiczni… mówimy o firmie produkującej miliony produktów miesięcznie, jeśli nie codziennie.
Dzisiejsza produkcja, w której obniżenie kosztów o kilka groszy uważa się za sukces, jest całkowicie sprzeczna z tym, co piszesz. Przykład ekologicznego recyklingu samochodów jest w pełni adekwatny. Tak, poddajemy recyklingowi, ale tak naprawdę nikt Ci nowego silnika w Twoim starym „zamku” nie da, byłoby to samobójstwo ekonomiczne.
Wymyśliłeś niezłą teorię, ale to nonsens.
Fatalnym faktem jest to, że Apple najwyraźniej zapomniało o swoich doświadczeniach z fragmentaryczną linią produkcyjną. Ale to się z nimi powtórzy.
PS: Czy nie jest to odniesienie do demagogii Boga? :-)
PSS: A co byłoby właściwym pionierem?
21 990 w porównaniu 16 190,-
– to jest pierwsza demagogia; opowiadasz się za wersją 16 GB, skoro sam doskonale wiesz, że klient wybiera wersję wyższą; to fakt, który sam zaobserwowałem, a jednocześnie można go wyszukiwać w sieci; w przeciwnym razie absolutnie nie obchodzi mnie cena, dlaczego ją wymieniasz?
Pojadę do Opawii zapytać.
– twój akapit nie ma sensu; brakuje argumentacji; przynajmniej kilka minimalnych informacji, które przypominają Ci o fakcie, na którym możesz oprzeć swoją opinię
Która jest dzisiaj godzina? O czym mówisz? Jobs jest przykładem perfekcjonisty, któremu w ostatniej chwili udało się podnieść cenę finalnego produktu i to zadziałało (to fakt). Analogia z samochodami też jest zła, ale plik mnie wypełnia, ponieważ rozmowa wokół Apple Car koncentruje się na BMW i3 (produkcja, podwozie, nawet głupi zamek). To tak, jakby poszli do Nokii i przyjrzeli się temu samemu przed opracowaniem iPhone'a. Ale oni są tylko fanami, więc to nie jest argument.
PS: Czy to żart? Jeśli nie, to głupie. Wyrażenie „na litość boską” jest wyraziste i choć ma podłoże teologiczne, to ma zupełnie inne znaczenie niż kiedyś, bo nawet ten głupi język ewoluuje.
PS: Śmiało :)
Porównujesz wersję 16 GB modelu 6S i wersję 64 GB modelu 5SE, czyli urządzenia nieporównywalne. Naprawdę nie wiem, czego szuka klient, ale domyślam się, dla jakiego klienta jest 5SE, a tam cena 12990 XNUMX NOK jest tak naprawdę główną atrakcją, która idzie w parze z myślą, że Właściwie kupuję równie wydajny sprzęt.
Idź i zapytaj w Opawii, ale to będzie szczyt recyklingu, kiedy będziemy robić ciasteczka z kupy :-). Może lepsze niż wypunktowanie liter... lub na odwrót?
Potem dwa akapity bełkotu i PSS, więc proszę, konkretnie, co to powinno być? To taki abstrakcyjny krzyk w ciemność.
Co powinno posiadać 5SE, aby było innowacyjne?
Chyba postradałem zmysły, ale gdyby miał parametry 6S, to czy nie byłby to 6S? a może powinno przyjść coś w rodzaju 6S mini?
Uważam, że nie ma sensu dalej rozpalać tego tematu, a jeśli chodzi o mnie, gorąco polecam zrobić sobie przerwę od filmu i książek o Steve'ie Jobsie, choć wiem, że prasa jest teraz duża. Powoli zaczynam się bać, że wyskoczą na mnie z puszki sardynek.
Telefony komórkowe po reklamacji są zwracane osobom. Słyszałem o otm już wcześniej (nie raz). Na przykład Mironet ma takie przecenione produkty, ale zawsze jest tam napisane. Nic, co słyszałem, nie jest odbiegające od jakości, bo rzeczy, które nie zostały wymienione, zaczynają odchodzić...
Moim zdaniem były skierowane do zwykłych ludzi, przynajmniej wymagających użytkowników, ja już taki jestem, jeśli chodzi o telefon (tablet i pecet to dwie różne rzeczy), jakość wyświetlacza w Apple zawsze była w porządku, ja telefon i tak noszę zawsze w etui ze względu na pokrętło, więc powoli, starszego Touch ID nie ma, PONADCZO nie interesują mnie rozmowy wideo i selfie. I myślę, że tacy użytkownicy to strata czasu, zwłaszcza ponad 40 obciążeń. Potrzebuję urządzenia z pocztą, internetem, aparatem, a i tak nie mogę/nie chcę nic z tym zrobić...
Obecnie mam 4s (ale wszystkie wersje dostaję od znajomego [czasami opracowuję niektóre aplikacje]) i to jest w końcu powód, aby dokonać aktualizacji. Zależy mi na małym telefonie z internetem (głównie tylko porady dotyczące jazdy, nawigacja, mapy i wyszukiwanie najważniejszych informacji na drogach) i nawigacją. Zdjęcia makro robię okazjonalnie telefonem (z dodatkowym obiektywem), więc 12 MP będzie plusem.
Dla mnie to strzał w dziesiątkę, szczególnie za tę cenę :)
Dla mnie i mojej dziewczyny również. Z telefonu korzystam głównie jedną ręką, wolałbym też 3.5″, ale bardzo zależy mi na symbolicznym akcie.
Biorąc pod uwagę wydajność 5SE, jest to wybór oczywisty, nawet z punktu widzenia „starzenia się” urządzenia. W dodatku jest o wiele lepszy od wciąż sprzedawanego iPhone’a 6. Nie rozumiem płaczu L. Krajíčka. Chętnie pozbędę się szóstki za tę "recyklingową" pałkę. Nie kupuj go dla pieniędzy :) Ja też nie do końca czuję się komfortowo w obsłudze 4,7-calowego. z jednej strony jest to po prostu problem ze sterowaniem iOS. Android jest lepszy pod względem typowych funkcji dzięki przyciskom na dole, ale niewiele.
zapomniałeś o barometrze :)
Pewnie zabrzmi to dziwnie, ale ja używam go z Thermo. Zarówno Air 2, jak i teraz mini 4.
A co może ustalić z barometru?
Też byłbym tym zainteresowany...
Barometr? Do czego będzie służył barometr? :)
Po co to jest? Czy określa wysokość, która nie jest tak dokładna w przypadku GPS?
Z tego co czytałem, chodzi właśnie o dokładniejszą lokalizację GPS. Z jednej strony pobiera dokładniejsze dane z samego barometru. Może w ten sposób monitorować na przykład wysokość piętro po piętrze. Nie mam pojęcia jak SE poradzi sobie bez barometru, skoro po prostu nie będzie w stanie wykonać tej funkcji. Oznacza to gorsze funkcje sprawnościowe. Dlatego obciążenie GPS nie wymaga lokalizacji z satelitów, co również nieznacznie oszczędza baterię.
Cóż, masz rację. Nie korzystam z funkcji fitness w telefonie, mam do tego zegarek. W telefonie komórkowym nie pokazuje podłóg, co mogłoby wskazywać na działanie barometru. Dobra wskazówka. Pewnie poszukam gdzieś bliżej.
A jaki masz teraz telefon komórkowy, że chcesz wymienić na 6? Patrząc na cenę, 6-tka na dłuższą metę się nie opłaci, jeśli po roku jej nie zmienisz. Różnica wynosi 3 tys., ale 1 GB RAM-u w porównaniu z 2 GB RAM-u w 6-tkach przedłuży Twoją wydajność o co najmniej 2 lata.
Prawdopodobnie poczekałbym na jakieś wydarzenie (głównie Elektroworld, Dataart lub w najgorszym przypadku Alza). Model 6s 64 GB był już w sprzedaży za około 21.000 6, a więc w tej samej cenie, co 6ky Apple. Alternatywnie poczekaj na wydarzenie na XNUMX, ale jeśli nie będą one dostępne, nikt nie zorganizuje wydarzenia.
Wspomniałem, że SE nie ma barometru. Twoja 6S na pewno to ma, bo moja 6 też to ma :), ale nie mam pojęcia, jak dokładne będzie to z SE bez barometru, ale chciałbym to mieć.
Więc odpowiadam - mam 6 i zastanawiam się nad zmianą na SE.Jak piszesz wydajność wydłuży żywotność. Bardzo obawiałem się o aparat, ale znowu nie ma tak dużej różnicy, jak myślałem. Wręcz przeciwnie, jest minimalna. Są to raczej większe zdjęcia o prawie tym samym poziomie szczegółowości. Jedyna różnica jest w filmie. Więc teraz się waham, bo bardziej podobają mi się 6 i 6 :)
Tak, mam Barometr 6s, ale nie sądzę, żebym używał go do czegokolwiek, nie mówiąc o pogodzie i kondycji. Ono res Jakiś czas temu zastanawiałem się, czy kupić 5s i 6, ale kiedy zobaczyłem 5s i 6 obok siebie, było to całkiem jasne. Konstrukcja 5s jest lepsza od 6, ale 6 miała zdecydowanie więcej (ikon na pulpicie) i wyglądała jak starszy brat :-). 6 Plus też przypadł mi do gustu, jednak odstraszyła mnie cena i to, że nie dało się go wygodnie trzymać na wysokości w jednej ręce. Świetne do meczu w obu rękach i jako konsola do gier :-D.
Nie sądzę, że barometr jest używany w prognozie pogody. 5s czy 6 jest jasny wybór czy 6 jest lepsze ale w przypadku 5SE vs 6 jest odwrotnie i cena też jest odwrotna. Ale mam teraz 6 za te same pieniądze co SE.
Podoba mi się też okrągłość i lepiej leży w dłoni. Poza tym są już krowy i 6 jest zapisane.
Apple zawsze tak robił, w coś wrzucał stare części, które zostawił w magazynach ;-). Kup iPada mini…
Muszę jednak przyznać, że po telefonie 4″ diva jest naprawdę dobra dla klienta i drobnostki, które napisałeś nikomu nie przeszkadzają.
1) Kąt widzenia jest głupi, ja tylko na to patrzę i jeśli ktoś mnie próbuje przekonać, to radzę tego nie widzieć ;-).
2) Stop aluminium (tj. jeśli jest na 6s) jest wart starego sponsora, bo mój telefon jest poobijany i porysowany i nie chodzę z nim nigdzie do knajp i traktuję go przyzwoicie, więc byłoby lepiej, gdyby po 2 lata można go wymienić za 1000 CZK za całe etui do telefonu komórkowego, a to na pewno nie sprawdzi się przy drogim materiale.
3) Mam 6s, cały czas korzystam z Touch ID, ale nie mam porównania jak było w poprzedniej wersji.
4) Antena MIMO jest dla mnie zdecydowanie lepsza, bo mój roczny router sobie z tym nie radzi ;-). Zresztą nie gram na żywo w Full HD ani w 4K (nawet mój Apple TV nie potrafi 4K ;-) ).
5) Lepszy przedni aparat przydałby się do Skype'a, ale rozdzielczość wideo jest taka sama jak w 6s, czyli 720p. Więc tylko na sesję zdjęciową. Nie robię sobie selfie i zazwyczaj pozwalam przechodniom robić sobie zdjęcia na zewnątrz lepszym aparatem.
Czyli nie znalazłem nic istotnego, mimo że 6s mi odpowiada.
Apple jedynie osłabia sprzedaż IP, aby spadła. Wyglądają na mniejszy model, na który czeka wielu użytkowników. A za 1-1,5 roku wypuszczą całkowicie przeprojektowany model. Ogólnie rzecz biorąc, widać, że Apple próbuje przyciągnąć klientów z innych firm. W końcu zespół mówił o tym podczas przemówienia poświęconego iPadom... To samo dzieje się teraz z użytkownikami, którzy chcą taniego telefonu, a 2 lata temu z użytkownikami, którzy nie mieli nic przeciwko płaceniu za telefon, ale chcieli mieć duży wyświetlacz. Apple po prostu stara się objąć jak największe spektrum rynku i nikt nie może go winić... Przecież Apple produkuje 4 warianty wielkości macbooków w 3 różnych składach i nikt nie może go winić, i zaznaczam, że dla Apple to znacznie mniejszy segment.
Rozumiem tańsze iPhone'y, ale dlaczego produkują droższe iPady? Kto do cholery zapłaci 25 tys. za iPada?
PS: Miałem pierwszego iPada od Apple, bo uważałem, że stosunek cena/wydajność jest najlepszy, a mam już około 3 modeli. Przynajmniej 25 tys. u konkurencji od Lenovo, gdzie tu zaczynają mieć głowę i piętę przy cenie ok. 5 tys.? Kogo chcę zatrzymać :-D?
Nie do końca rozumiem krzyki o porażce marketingu, gdy jeszcze nie tak dawno dyskusje obfitowały w posty typu „przywróćcie telefon 4″”.
Sam mam 5S, nie zdecydowałem się na 6 i 6s tylko ze względu na rozmiar i obiektyw aparatu, ale SE w wariancie 64 GB jest dla mnie oczywistym wyborem. Cena jest niezła, wydajność świetna, w zasadzie to 6sko, a jedyne, czego żałuję, to dotyk 3D i przedni aparat. Nie przeszkadza mi to, że wygląd iPhone'a 5 pozostał. Moim zdaniem to najpiękniejszy iPhone, zdecydowanie ponadczasowy w designie do tego stopnia, że mogę na niego patrzeć przez kolejne kilka lat.
Jeśli Ci się nie podoba, nie kupuj. Moim zdaniem dobrze, że Apple nie narobił takiego bałaganu jak Cčko, a prawdziwy telefon 4″ w designie premium w zasadzie w konfiguracji aktualnego Topowego modelu.
Właśnie tak!
Jako użytkownik Macbooka, iPada i iPhone'a również chciałbym dodać swoją opinię. Przez długi czas 4S był najlepszy w połączeniu z iPadem. Nie poszedłem na 5, nie każdy model jest mi koniecznie potrzebny. Rozwiązałem aż do iP6 i od razu Plus! W tym momencie wypróbowałem „wiosło” dla siebie i pomyślałem, że będę tego żałować. Streszczenie? Nie ma mowy. Jestem w pełni usatysfakcjonowany, zabieram go ze sobą wszędzie (bieganie, jazda na rowerze...), nie przeszkadza, to już naprawdę przyzwyczajenie. Na zakończenie zaznaczę, że od momentu zakupu mam w domu zupełnie nieużywanego iPada. Myślę, że model 4″ z pewnością znajdzie swoich klientów, ale nie odstraszy to obecnych użytkowników od używania ich „wioseł”. Rozmiar ma znaczenie :-)))
Działasz z iP6+? Przykro mi, ale ciężko mi to sobie wyobrazić. Biegałem z iP5S i po kilku biegach bez niego stwierdziłem, że najlepiej będzie zainwestować w Sporttester. Wciąż to rozumiem na rowerze, może w tylnej kieszeni koszulki, ale na pewno nie powiedziałbym, że różnica 5,5″ vs 4″ to tylko kwestia przyzwyczajenia…
Naprawdę z tym biegam. Mam na rękę neoprenowe etui. Nie ogranicza w żaden sposób. Ponieważ nie jestem zawodowym sportowcem, jest to dla mnie idealne połączenie. Słucham muzyki, kupiłam w Lidlu pas piersiowy za 500,- (chodzi jak w zegarku) i korzystam z aplikacji Sporttracker. Wszystko w jednym. Jeżeli wybieram się na dłuższe trasy, to na plecach mam mały plecak, a w nim telefon komórkowy.
Mam w domu Sporttestra od Garmina i Sunnta i nie używam go. Musiałem mieć zegarek (pasek), zabrałem też muzykę w formacie MP3 i telefon komórkowy (nigdy nic nie wiadomo). Więc i mnie w finale obarczono „Sarapati” :-)
Czy pas piersiowy jest podłączony przez Bluetooth? Czy działa to również z aplikacją Endomnodo?
Tak tak. Na pudełku znajdują się ikony obsługiwanych aplikacji. Endomondo już jest. Nie było SportTrackera i nadal działa. A ten pasek jest naprawdę fajny, wytrzymał u mnie nawet Beskydską 7 :-)
Brzmi nieźle. Jak często należy ładować? Jaka to marka (o ile kiedykolwiek jeszcze ją będą mieli)?
Jest przeznaczony na klasyczną latarkę „obiektywową”, podobnie jak inne paski. Używam go od roku i jeszcze się nie zmieniłem. Nie znam marki. Oferują to około dwa razy w roku, do niektórych kolekcji sportowych. . . http://www.cnews.cz/nakupni-tip-lidl-prodava-hrudni-meric-tepu-s-bluetooth-jen-za-555-kc
Ant+ też może to zrobić, więc spróbuję rzucić okiem ;-). Dzięki za wskazówkę.
Kupiłem 6s i od tego czasu iPad też jest dość rzadki w domu ;-). Czasami robię na nim coś, co nie działa na iPhonie (np. Heroes III :-) ) lub kiedy ładuję iPhone'a, ale poza tym dzieci mają to w grze. Może więc nie chodzi tylko o 5,5″. Zauważyłem jednak, że nie mam zbyt dobrego chwytu wysokości w jednej ręce. Zdecydowanie przydałby mi się 4,4" zamiast 4,6, albo przyciąłbym trochę ramki ;-).
Zapytam trochę nie na temat... czy to normalne, że przy kręceniu w zwolnionym tempie wyświetlacz (obraz) przyciemnia się, a wideo migocze przy sztucznym oświetleniu? Ponadto uważam, że wideo w zwolnionym tempie jest raczej niskiej jakości i nawet nie wygląda na 720P. Podobnie jak większa kompresja.