Zamknij reklame

Choć Apple słynie z pierwszorzędnej jakości swoich produktów, to niektórych z nich, zwłaszcza akcesoriów, zdecydowanie nie da się przebić. Tak naprawdę niektóre produkty Apple są tak kiepskie, że można się zastanawiać, dlaczego firma nie wstydzi się ich sprzedawać. Jednocześnie jest to stosunkowo istotne akcesorium, które zwykle znajduje się w jednym z filarów firmy, czyli iPhonie, iPadzie czy MacBooku.

Największą zmorą są kable. Apple zdecydowanie produkuje bardzo ładne okablowanie w eleganckim białym kolorze. Ale mieszanka gumy otaczająca przewody w kablu ma zupełnie tragiczną wytrzymałość i w ciągu roku w wielu przypadkach zacznie się rozpadać w zależności od obciążenia.

Najlepiej ten rozkład widać było w kablach do iPhone'a 3G i 3GS. Wraz z nimi guma zaczęła się rozpadać najczęściej na 30-pinowym złączu odsłaniając przewody wewnątrz, które na szczęście zostały zaizolowane. W przypadku iPhone'a 4 najwyraźniej nieco poprawili miks. Awaria nie była tak częsta, ale z pewnością nie ustąpiła. A co z Lightningiem? Wystarczy wejść do amerykańskiego sklepu Apple Online Store i zapoznać się z recenzjami. Znajdziesz wielu narzekaczy, którzy nie są zadowoleni z długości kabla (nic dziwnego, jeden metr to po prostu za mało na kabel telefoniczny), ale wielu z nich zgłasza, że ​​rozpada się i nie działa w ciągu 3-4 miesięcy.

Ocena kabla Lightning w amerykańskim sklepie internetowym Apple

Adaptery do MacBooków nie są dużo lepsze. Z własnego doświadczenia obserwuję, jak kabel wychodzący z adaptera stopniowo się rozpada i odsłania odsłonięte przewody. Kabel zaczyna się zwykle rozpadać w miejscu złącza, gdzie jest najbardziej obciążony, jednak stopniowo rozpad zacznie pojawiać się także w innych miejscach. Dotknięte obszary można naprawić za pomocą rurki termokurczliwej lub taśmy izolacyjnej, ale kabel z pewnością nie będzie tak piękny jak wcześniej.

W swoim życiu wymieniłem około dziesięciu telefonów, z których ostatnie trzy to iPhone'y. Jednak w przypadku żadnego z poprzednich nie doświadczyłem, aby którykolwiek z nich zaczął się rozpadać, ani nie zaobserwowałem niczego podobnego w moim otoczeniu. Obecnie mam w szufladzie kilka kabli USB, które nie zostały najlepiej potraktowane. Liczę, ile razy przeszedłem przez krzesło, tupałem i skręcałem, ale po pięciu latach działa bez zarzutu, podczas gdy kable Apple'a są spisywane kilka razy w ciągu roku. Podobnie nie widziałem jeszcze, żeby zasilacz do laptopa rozpadł się, a przynajmniej nie w taki sposób, w jaki rozpada się MagSafe w MacBooku.

[do action="quote"]Zdecydowanie nie jest to dobry raport dla firmy, która twierdzi, że stara się wytwarzać najlepsze produkty na świecie.[/do]

Apple używa własnych, zastrzeżonych kabli, częściowo po to, aby mieć nad nim kontrolę. Prawdopodobnie niewiele osób kupiłoby kabel USB od Apple za 500 CZK, skoro można go mieć w najbliższym sklepie elektrycznym za piątą. Jeśli Apple za tę cenę oferował produkt naprawdę dobrej jakości, to nawet nie powiem popiół, ale w tej cenie spodziewam się, że przynajmniej przetrwa atomową zagładę, a nie rozpadnie się po kilku miesiącach normalnego użytkowania.

Jakość kabli Apple'a jest naprawdę fatalna, nawet poniżej poziomu oryginalnych słuchawek, które Apple dostarczał z iPodami i iPhone'ami, których sterowanie wkrótce przestało działać, nie mówiąc już o jakości dźwięku. A nowe z Apple Store kosztują około 700 CZK. Zdecydowanie nie jest to dobry raport dla firmy, która twierdzi, że stara się wytwarzać najlepsze produkty na świecie.

.