Choć Apple słynie z pierwszorzędnej jakości swoich produktów, to niektórych z nich, zwłaszcza akcesoriów, zdecydowanie nie da się przebić. Tak naprawdę niektóre produkty Apple są tak kiepskie, że można się zastanawiać, dlaczego firma nie wstydzi się ich sprzedawać. Jednocześnie jest to stosunkowo istotne akcesorium, które zwykle znajduje się w jednym z filarów firmy, czyli iPhonie, iPadzie czy MacBooku.
Największą zmorą są kable. Apple zdecydowanie produkuje bardzo ładne okablowanie w eleganckim białym kolorze. Ale mieszanka gumy otaczająca przewody w kablu ma zupełnie tragiczną wytrzymałość i w ciągu roku w wielu przypadkach zacznie się rozpadać w zależności od obciążenia.
Najlepiej ten rozkład widać było w kablach do iPhone'a 3G i 3GS. Wraz z nimi guma zaczęła się rozpadać najczęściej na 30-pinowym złączu odsłaniając przewody wewnątrz, które na szczęście zostały zaizolowane. W przypadku iPhone'a 4 najwyraźniej nieco poprawili miks. Awaria nie była tak częsta, ale z pewnością nie ustąpiła. A co z Lightningiem? Wystarczy wejść do amerykańskiego sklepu Apple Online Store i zapoznać się z recenzjami. Znajdziesz wielu narzekaczy, którzy nie są zadowoleni z długości kabla (nic dziwnego, jeden metr to po prostu za mało na kabel telefoniczny), ale wielu z nich zgłasza, że rozpada się i nie działa w ciągu 3-4 miesięcy.
Adaptery do MacBooków nie są dużo lepsze. Z własnego doświadczenia obserwuję, jak kabel wychodzący z adaptera stopniowo się rozpada i odsłania odsłonięte przewody. Kabel zaczyna się zwykle rozpadać w miejscu złącza, gdzie jest najbardziej obciążony, jednak stopniowo rozpad zacznie pojawiać się także w innych miejscach. Dotknięte obszary można naprawić za pomocą rurki termokurczliwej lub taśmy izolacyjnej, ale kabel z pewnością nie będzie tak piękny jak wcześniej.
W swoim życiu wymieniłem około dziesięciu telefonów, z których ostatnie trzy to iPhone'y. Jednak w przypadku żadnego z poprzednich nie doświadczyłem, aby którykolwiek z nich zaczął się rozpadać, ani nie zaobserwowałem niczego podobnego w moim otoczeniu. Obecnie mam w szufladzie kilka kabli USB, które nie zostały najlepiej potraktowane. Liczę, ile razy przeszedłem przez krzesło, tupałem i skręcałem, ale po pięciu latach działa bez zarzutu, podczas gdy kable Apple'a są spisywane kilka razy w ciągu roku. Podobnie nie widziałem jeszcze, żeby zasilacz do laptopa rozpadł się, a przynajmniej nie w taki sposób, w jaki rozpada się MagSafe w MacBooku.
[do action="quote"]Zdecydowanie nie jest to dobry raport dla firmy, która twierdzi, że stara się wytwarzać najlepsze produkty na świecie.[/do]
Apple używa własnych, zastrzeżonych kabli, częściowo po to, aby mieć nad nim kontrolę. Prawdopodobnie niewiele osób kupiłoby kabel USB od Apple za 500 CZK, skoro można go mieć w najbliższym sklepie elektrycznym za piątą. Jeśli Apple za tę cenę oferował produkt naprawdę dobrej jakości, to nawet nie powiem popiół, ale w tej cenie spodziewam się, że przynajmniej przetrwa atomową zagładę, a nie rozpadnie się po kilku miesiącach normalnego użytkowania.
Jakość kabli Apple'a jest naprawdę fatalna, nawet poniżej poziomu oryginalnych słuchawek, które Apple dostarczał z iPodami i iPhone'ami, których sterowanie wkrótce przestało działać, nie mówiąc już o jakości dźwięku. A nowe z Apple Store kosztują około 700 CZK. Zdecydowanie nie jest to dobry raport dla firmy, która twierdzi, że stara się wytwarzać najlepsze produkty na świecie.
Osobiście uważam, że horror, który jest na tych zdjęciach, nie przydarzy się osobie, która traktuje te rzeczy przyzwoicie. Czasami złącze się psuje, nie przeczę, ale to jest dość ekstremalne i pewnie samo się nie stanie...
Muszę być BARDZO dobry i ostrożny z całą elektroniką, ale niestety po około roku izolacja kabla od iPada 3 zaczęła oddzielać się po obu stronach złącza. Taśma izolacyjna rozwiązała problem, ale kupiłem kilka etui na eBayu za 1 dolara i też jestem z nich bardzo zadowolony. Mam iPhone'a 5 od października, a potem już tego nie zauważam na nowym kablu Lightning. Dlatego ciekawi mnie, jak to poprawili.
Moja ładowarka MBP15-2006 i MBP15-2010 uległa awarii.
Starsza była niegrzeczna, podobnie jak w Twoim przypadku i przez to schrzaniła akumulator (ładował chwilę, a nie chwilę, na koniec migał jak choinka). W końcówce złamała się przy strzale.
W nowszej część izolacji po prostu się rozpadła. Zaczęło się od złącza i stopniowo rozprzestrzeniało się jak trąd.
Ładowarka mojego nowego MBA13-2012 na razie wygląda OK (używana pięć miesięcy), w końcu chyba wybili te głupie muchy.
Mam ten sam problem z kablem, rozsypuje się i po około roku użytkowania panie już się nie przełączają, a za 20 000 za telefon powinien pewnie wytrzymać znacznie dłużej.. a może ktoś ma doświadczenia z reklamacjami??
Zawsze oddawałem słuchawki do sklepu Vodafone i składałem reklamację, a po tygodniu otrzymałem nowe (słuchawki przestały grać w pobliżu mikrofonu, normalne zużycie + wada materiału).
To zupełnie normalne zjawisko, kiedy sobie z tym radzę, zwłaszcza jak widać na 1. i 3. zdjęciu, kable w ciągu ostatnich 4 lat pękły około 6 razy (4x Iphone i 2x MB...)
ale jeśli ktoś się za to weźmie i wyciągnie go z USB za kabel zamiast za złącze, to oczywiście da się to naprawić, jeśli osoba będzie się zachowywała normalnie i jak jest, nie ma problemu, po dwóch latach wszystkie moje kable i słuchawki są wciąż takie same nowe, więc zgadzam się z Tedakką.
Ubawiłem się tym zdaniem:
"30-pinowego złącza, odsłaniając przewody wewnątrz, które na szczęście zostały zaizolowane"
Zaskoczony, że poszczególne żyły są izolowane, byłem zafascynowany. Wygląda mi to na próbę wywołania sensacji, która nie następuje.
Sensacja? Odniosłem się tylko do różnicy, że pod izolacją kabla od adaptera MacBooka znajdują się odsłonięte przewody. I z góry mówię, że nie jestem elektrykiem.
Nie rozumiem tego teraz. Odizolowany != odsłonięty (więc jak to jest?). Jedyne, co może obejść się bez izolacji, to na przykład ekranowanie.
I czy to nie przypadek, że serwis Apple jest dość drogi? Dlatego celowo robią złe okablowanie, aby ludzie musieli je kupować raz po raz. Wątpię, żeby Apple miał produkty niskiej jakości i o tym nie wiedział….
mógłbyś dokładniej opisać naprawę złącza z rurką termokurczliwą, bo mam gdzieś przerwany kabel i w pewnym miejscu się wyłącza. w przeciwnym razie zgodzę się.. kable to zło! :(
Jak to jest obecnie z reklamacjami kablowymi? Kiedy jakiś rok temu się zepsuło, chcieli mi też zabrać telefon komórkowy, tj. Wolałbym kupić nowy kabel :-/
Nie jest tajemnicą, że Steve’owi J. po prostu nie podobała się tzw. „strefa odciążenia” na kablu… http://www.edibleapple.com/2011/06/11/apples-frayed-power-cables-an-explanation/
Te kable są zaimpregnowane czymś, co uwielbiają koty, nasz ma już 2 ładowarki do MacBooka Air i iPhone'a 4S.
Miałem już całą gamę produktów Apple, tj. i kable. Najdłużej nagrzewał się mój biały MacBook 2010, który miałem od trzech lat i niedawno wymieniłem na MBP Retina. W przypadku żadnego z produktów nie miałem problemu z kablami. W MacBooku nawet po trzech latach kable nie były postrzępione, podarte ani w żaden inny sposób uszkodzone. Jedyną różnicą był kolor. Lekko pociemniały, ale było to zauważalne dopiero przy bezpośrednim porównaniu z nową ładowarką MBP Retina. Jeśli przejedziesz po nich na krześle lub kto wie, co z nimi zrobisz, to nie ma się czym dziwić. W końcu nie są z tytanu.
Miałem i mam nadal mnóstwo produktów Apple i ani jeden kabel nie uległ zniszczeniu. Kilka zgubiłem, ale np. ładowarkę do MacBooka Pro mam już jakieś dwa lata i na kablu nie ma widocznych uszkodzeń, a nie obchodzę się z nimi w rękawiczkach. Jedyne na co zwracam uwagę to to, żeby się nie skręcały przy rozplątywaniu.
tak, nie powinni być obciążani okrucieństwem i napięciem.
Z oryginalnego kabla jestem w pełni usatysfakcjonowany, natomiast Lighting od T-Mobile przestaje działać po tygodniach. Nie widzę w tym takiego problemu, ani błędu Apple'a, widocznie to zależy od egzemplarza.
"w ten sposób odsłaniając przewody wewnątrz, które na szczęście zostały zaizolowane" - Kable wewnątrz są zawsze izolowane, więc jak taki kabel miałby działać? :DD
Cześć. Proszę nie pozwolić mi nie ustosunkować się do tego artykułu, który nie opiera się na obiektywnej opinii i spojrzeniu na dany problem. Moim zdaniem jak komuś kabel nie wytrzymuje a okazuje się jak na zdjęciach to albo ma królika, dzięcioła albo należy do osób niemających żadnego związku z rzeczami i po roku użytkowania rzecz , dana rzecz wygląda, jakby miała 10 lat. Z własnego doświadczenia wynika, że nie mam problemu z produktami Apple, a z kablami i ładowarkami nie mam żadnego problemu. Korzystam z platformy Apple od 9 lat i korzystam z większości produktów firmy Apple. Np. Mam MacBooka Pro od 4 lat, w którym już musiałem wymieniać baterię, aby osiągnąć liczbę cykli ładowania 970, co oznacza, że podłączenie kabla ładującego trwało min. 970 razy, czyli wielokrotnie więcej, bo nie zawsze doładowywałem. Adapter i kabel są jak nowe i działają w 100%. Ponadto wszystkie ładowarki i kable do iPhone'a i iPada2 działają w 100% i nie wykazują żadnych oznak fizycznego zużycia. I kierować się ocenami na forach amerykańskich pod kątem kultury populacji amerykańskiej, która kładzie się spać w butach.... Niestety, populacja amerykańska nie jest właściwym miejscem do oceniania jakości produktów.
Myślę, że stwierdzenie zawarte w artykule mogłoby zostać poparte przynajmniej niektórymi ankietami lub ocenami użytkowników produktów jabłkowych w SK/CZ
Zgadzam się, moja ładowarka od iPhone'a 2G z 2006 lub 7 jest nadal sprawna, słuchawki też, jedyne co odpadło to gumka trzymająca je w uchu...
Zdecydowanie, jako "miłośnik jabłoni", jak twierdzi o sobie pan Michał, powinien podejść do rzeczy bardziej kulturalnie, niż wpinać kabel do miksera i publicznie rozsiewać takie nieprawdy ;)
Czyli uważasz, że nie ma nic złego w tym, że kable Apple rozpadają się przy normalnym użytkowaniu, podczas gdy inne x razy tańsze kable wytrzymują bez śladów zużycia?
gdy mam do czynienia np. z ładowarką do MacBooka, która podróżuje ze mną na co dzień z domu do pracy, czasem na spotkania oczywiście zawsze ładnie splątana i włożona do plecaka na jakieś 2.5 roku to nadal nic nie ma.
Dlatego uważam, że problem nie leży w produktach, ale w ich użytkownikach.
problem w tym, że NIE zauważam tego przy tych samych kablach :-) Ani z dwukrotnie tańszymi, ani z aplackimi.
Jedyne co zauważyłem to to, że kabel z pierwszego iPhone'a jest "maxi" do wygięcia, a wszystkie nowsze są twarde (niepotrzebnie trzymają swój kształt).
Rzecz w tym, że z moich obserwacji wynika, że właściciele przetartych kabli CIĄGĄ za nie, ale nie zdają sobie z tego sprawy, więc ich wypowiedzi są bezwartościowe :-)
Czy mógłbyś dokończyć tutaj ankietę? Ja też mam złe doświadczenia z kablami, więc chciałbym się dowiedzieć, jak jest naprawdę z jakością... Dziękuję
Ankietę znajdziecie w dzisiejszym kolejnym artykule na ten temat: http://jablickar.cz/apple-vitezstvi-designu-nad-konstrukci/
Nie byłbym tego taki pewien. Rozsypała się ładowarka do iPhone'a 3g, mam już drugą ładowarkę do Macbooka i wygląda na to, że niedługo będzie trzecia. A ja mam też drugi reduktor minidisplaya do vga i wygląda na to, że znów będzie podlegał reklamacji
Z drugiej strony nie mogę się z Tobą zgodzić :-) Mam trzecią ładowarkę do mojego Mac Book Pro i za każdym razem psuje się tuż przy transformatorze, patrz. rys.3 wszystko po półtora roku użytkowania. Pierwszy kabel owinąłem wokół wyprowadzeń na transformatorze (są do tego przeznaczone), z drugim już tego nie robiłem i ostrożnie włożyłem kabel do torby komputerowej, nic mniej, znowu po półtora roku kabel pozostawiony w tym samym miejscu. Ja nie korzystam z dwóch ładowarek tak jak kolega, więc jedną mam w domu, drugą w biurze, niemniej jednak mam książkę, żeby móc z nią podróżować. W tym kierunku zdecydowanie zgadzam się z autorem. Kable są na bardzo niskim poziomie. Nie mam w domu chomików ani królików, właściwie żadnych zwierząt :-)
Absolutnie się zgadzam. Kabel do MB-Pro nawinąłem na przeznaczone do tego opakowania i po półtora roku kabel zniknął całkowicie. Jeśli ci, którzy tutaj na ślepo twierdzą, że trzeba zachowywać się oszczędnie, to mają swoje urządzenie na stole i przynajmniej nim manipulują. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że komputer przenośny, czyli iPad i iPhone, jest już przeznaczony do podróży. I jestem przekonany, że ktokolwiek będzie z tego korzystał, nie będzie tutaj twierdził, jak świetne są te kable. Cała nasza czteroosobowa rodzina ma iPhone'a (4,4, 5S, 5 i 2), 5x iPada, MacBooka Pro, MacBooka białego i problem ten pojawiał się do tej pory na wszystkich produktach z wyjątkiem jednego iPhone'a 2. Ale to dlatego, że kupiłem 1000x oryginalne kable (za 1994,-) i wymieniam je w zależności od tego gdzie jestem (praca, dom, samochód). I jestem przekonany, że moje zachowanie wobec urządzeń Apple jest bardzo przyzwoite, a „zwierzaki”, którymi traktujecie nas, narzekających na jakość, są nieuzasadnione. Moim pierwszym produktem Apple był LC 475 z XNUMX roku, a następnie Performa itp. Problemy zaczęły się dopiero, gdy Apple zaczęło używać tego typu izolacji kabli.
W ten sposób rozpadło się kilka kabli USB do iPhone'a i kabel do ładowarek do laptopów. Guma najpierw zmieni kolor na żółty, a następnie całkowicie się rozpadnie. Stało się tak z ładowarką do iBooka G4, białego MacBooka i MacBooka unibody. A ci, którzy nie bili, nie byli szczególnie obciążeni. Zawsze były zajęte pracą i nie były nigdzie noszone. Są po prostu tandetne, wytrzymują zaledwie rok.
Mam też drugi kabel zasilający do MacBooka Pro, ale tylko dlatego, że moje koty go uwielbiają... do iPhone'a (miałem już kilka telefonów i żona też) spisałem wtedy dwa kable, oba zaatakowane przez kota :- ) W przeciwnym razie wszystko jest nienaruszone - 2x AirPort Extreme, MacBook Pro, iPhone 3G, 4 i 4S. Więc nie widzę żadnego problemu, poza kostkami. Ale zerują wszystko, co jest białe, nawet przy 220 V:-D
Moim zdaniem przy odpowiednim obchodzeniu się każdy kabel zwycięży. Póki co jeden kabel uległ zniszczeniu, przez nieumiejętność pracy z odkurzaczem. Używam Apple firmy 3Gck i Macbooka Pro z połowy 2009 roku.
Pracuję z komputerami Mac od 30 lat. Nigdy! Nie udało mi się zniszczyć ani jednego kabla. Stale i intensywnie korzystam z kilku komputerów Mac, iPhone'ów i iPadów. Jednak żaden kabel nie wytrzyma mojej autystycznej córce dłużej niż rok. W takim razie gdzie jest TEN błąd?
Wiem to samo. Osoby plączące kable nie zdają sobie sprawy, jaka metoda manipulacji jest tego przyczyną. Posiadam również oryginalny kabel z iPhone'a 2007, którego używam na stałe, mimo że w międzyczasie zmieniałem kilka telefonów. Zawsze chwytam KORPUS końcówki złącza i podłączam/rozłączam wyłącznie w ten sposób. Wiem, że jak pociągnę za kabel „buzirka”, to wyciągnę go. Nic nadzwyczajnego, jeśli wyciągnę kabel ze złącza jak pies na smyczy, to widać, że naprężam go znacznie bardziej.
Mam macbooka od 3 lat i nic :)
No cóż, widzę, że niektórzy się rozejdą, inni nie. Osobiście mam Mac Booka Pro i po prawie trzech latach jest jak po wyjęciu z pudełka, natomiast kabel zaczął wychodzić jakiś miesiąc temu, dokładnie w tym samym miejscu co na trzecim zdjęciu. Rozwiązałem to obcinając długopis i mocując go do mocniejszego występu :)
PYTANIE JEST RACZEJ:
Gdzie kupić tanią nową ładowarkę? W końcu tylko 2.100 CZK to całkiem sporo!
A kiedy kupowałeś zawyżonego Mac Booka Pro, to „nie było to dużo”? Uwielbiam takich ludzi.. nie wiem ile tysięcy na laptopa a te śmieszne 2100 kc to już za dużo :))
Cóż za bezsensowny komentarz. 25.000 10 CZK bez VAT za komputer służbowy, z którego korzystam 2.100 godzin dziennie i który jest nadal w pełni sprawny, to cena niska. Kiedy patrzę na to, co sprzedają laptopy Sony, Asus, HP, Dell i podobne, ta sama jakość techniczna kosztuje co najmniej tyle samo lub więcej, a do tego nie ma nawet wysokiej jakości wyświetlacza, a i tak ma okropny system Windows i buczy jak odkurzacz. Ładowarka za XNUMX CZK to naprawdę droższa rzecz.
Nie wiem, do tej pory korzystam z kabla od iPoda nano drugiej generacji z początku 2007 roku. Czyli 6 i ćwierć roku i jest czysty, nigdzie nie widać żadnych przewodów. Nie będę nikogo oceniać, ale moim zdaniem, jeśli potraktujesz to tak, jak należy, nie ma problemu. Widzę to na każdym możliwym produkcie Apple (łącznie z akcesoriami), którego używałem/używałem/widziałem wokół siebie.
Ponad 4 lata iPhone'a 3G, kabel bez problemów. iPhone 5 już ponad pół roku i bez problemów. Tylko nie bądź świnią.
osobiste doświadczenie z 13 lat pracy z Apple:
stary ibook, zasilacz chwiał się, nawet nic nie "drgało" (świeci się pomarańczowa i zielona okrągła kontrolka - komputer nadal używany, choć nie tak jak 6 lat temu, ale nie ma problemów z kablami zasilającymi)
kable z pudełka od ipoda, iphone'a... nic takiego mi się nie przydarzyło
Kupiłem TYLKO jeden kabel jako kabel Apple z Chin (przypadkowo kosztował mnie 5 USD) i to właśnie TEN uległ uszkodzeniu (jak na 4 zdjęciu z rzędu po podłączeniu do terminala USB...)
Myślę, że znowu chodzi o FLAME
ale życie każdego jest inne...
Od Świąt Ipod 5 generacji i kabel Lightning jak nowe, żadnych zniszczeń…
Dziwne, mój kabel do Macbooka wyglądał tak samo jak na zdjęciu, ale nasze króliki karłowate się nim bawiły :-D Inaczej iPhone 4S, iPod, wszystko mamy ponad 3 lata i kable są jak nowe, a używam ich na co dzień …więc nie wiem…z drugiej strony tania porcelana mi się rozsypuje…
Zgadzam się z artykułem. Zgubiłem kabel do iPada 2 po około 1 roku...! Od tego czasu używam Noname China i sprawdza się…
Nie chcę nikogo dotykać, ale spójrzmy wszyscy w swoje sumienie, jak traktujemy te kable. Jeśli będę zginał kabel dwa razy dziennie przez kilka, wiele miesięcy, prędzej czy później odpadnie. Po prostu trzeba się z tym liczyć. Ja osobiście nie miałem jak dotąd problemu z żadnym kablem od Apple, a mam 2x 3-pinowe i 30x magnetyczny. I nie traktuję go jak rękawiczki, ale też nie traktuję go niepotrzebnie i nie traktuję go jak świnię. Stan kabli będzie w dużej mierze odpowiadał temu, jak je potraktujemy.
No i to się nazywa artykuł, Michale. A czy to nie będzie raczej uczta??? Mam 6x 30pin, 3x Lightning, 2x MagSafe i ani jeden się jeszcze nie zepsuł, a niektóre mają już ponad 3 lata!!!
Cóż, to właśnie nazywam komentarzem, MICHAEL. Czy to, że coś Ci się nie przydarzyło, oznacza automatycznie, że nie ma problemu? Ile razy słyszałem, że ktoś nie ma problemu z utratą sygnału przy żywotności baterii iPhone'a 4 lub iPhone'a 4S. Więc co? Inni tak mają i jest ich całkiem sporo.
Przecież nie napisałem, że problem nie istnieje, ale mając kable w takim stanie jak na zdjęciach, pewnie bym się nad sobą bardzo głęboko zastanowił. Widziałem takie kable u znajomych, którzy mają pająka na wyświetlaczu iPada i zupełnie im to nie przeszkadza. Punk po prostu nie umarł. Ale zdecydowanie nie wiązałbym tego z nagłówkiem, że Apple po prostu nie potrafi produkować kabli.
Kable mamy w firmie bardzo dużo, zarówno starsze doki jak i nowe błyskawice, kilka MagSafe'ów, a prywatnie mam ich kilka i znam wiele osób, które mają różne kable i prawda jest taka, że po jakimś czasie się po prostu rozpadają, i niestety prawdą jest, że jakość nie idzie w parze z ceną. I naprawdę nie ma znaczenia, jak ktoś to traktuje, osobiście jestem normalnym użytkownikiem, więc codziennie zwijam kabel w torbie i wyjmuję go na nowo i tak się powtarza i dopiero zaczyna wykazywać oznaki rozpadu . Z firmą wolę nawet nie rozmawiać, trzyma to taśma izolacyjna :) Natomiast kable z mojej x-letniej Nokii do dziś pracują pod tym samym obciążeniem, choć już nie moje, ale moi koledzy'.
Zdecydowanie zgadzam się, że wszystko zależy od tego, jak sobie z tym poradzisz. Nie twierdzę, że kable są jakiejś ekstra jakości, ale mój magsave po 4 latach intensywnego użytkowania jest prawie jak nowy. Mam też 30-pinowy, który ma prawie 4 lata i przy codziennym użytkowaniu (nawet noszeniu go do i z pracy) wykazuje niewielkie zużycie. Nie chcę twierdzić, że ten problem nie może istnieć, ale chcę poprzeć opinię Michała S.
Nawet z kablami nie, ale miałem podobny problem ze słuchawkami. Używam słuchawek codziennie i chociaż mogłem być tak ostrożny, jak tylko mogłem ze strony Apple, nigdy nie wytrzymały długo. Mam słuchawki Sony już ponad rok i jestem w pełni zadowolony.
Macbook Pro, iPhone 4 i Macbook white - przy normalnym użytkowaniu (tj. noszeniu i zwijaniu na wyznaczonych opakowaniach) kable po roku poszły w diabły. Jedyne co trzyma to kabel od Cinema Display, który niewiele się rusza, ale aż strach patrzeć, jak kiepskiej jakości izolacja zostaje ZARYSOWANA (!!!) przez sam Cinema Display podczas ruchu, a właściwie przez sam Cinema Display. ostra krawędź otworu przeznaczonego na kable... :-/
Chyba mam szczęście, albo podchodzę do technologii delikatnie, ale po 5 latach użytkowania iPhone'ów i roku MacBooka Pro kable wyglądają jak nowe.
Mam Macbooka White Mid 2010 od prawie trzech lat i przewód zasilający trzymał się aż do stycznia tego roku, kiedy zaczął się strzępić. Owinąłem go izolacją i teraz wygląda tak jak przewód na zdjęciu.
Apple po prostu myśli ekologicznie - włączył automatyczny recykling w kablu :-)
Póki co nie ma żadnych problemów z Airbookiem. iPad3 zaczął się strzępić po około roku, ale chodzi o to, że iPada naprawdę używam na co dzień i jeśli to możliwe, jest on na kablu, żeby oszczędzać baterię.
Jeśli chodzi o konkurencję, podobnie gorzej wypadają np. adaptery do notebooków Acer. Przy częstym pakowaniu po prostu ugina się aż do pęknięcia. Ale porównanie Apple z Acerem? Ponadto ich ładowarki są tańsze i zazwyczaj można je naprawić w domu.
Szczerze pakuję kable tak, żeby się nie „pękały” z doświadczenia, ale dziwna, słaba guma w Apple naprawdę nie wytrzymuje zbyt długo.
Przepraszam za niegrzeczność, jakoś o tym pomyślałem :D