Zamknij reklame

Nowy Apple TV to rozpoczął sprzedaż pod koniec ubiegłego tygodnia, oznacza największą ekspansję ekosystemu jabłek w ostatnich latach. Po raz pierwszy App Store i aplikacje innych firm pojawią się na Apple TV. Wraz z tym Apple wprowadziło także nową filozofię dotyczącą dostępu do aplikacji.

Nowe podejście można w skrócie podsumować następująco: pełną kontrolę nad Twoimi treściami, nawet jeśli je kupiłeś, przejmuje Apple, które najlepiej wie, jak je wykorzystać dla Twojej korzyści. Filozofia ta ma oczywiście swoje zalety i wady, a Apple TV z systemem tvOS jest pierwszym produktem Apple, który bez wyjątku ją zastosował.

Apple uważa, że ​​w przyszłości nie będzie miało większego znaczenia, ile fizycznej pamięci masz na swoim urządzeniu, ale że wszystkie dane będą w chmurze, skąd będziesz mógł je łatwo pobrać na telefon, tablet, telewizor czy cokolwiek innego kiedy będziesz tego potrzebować. A gdy tylko nie będą Ci potrzebne, zostaną ponownie usunięte.

Technologia Apple wspierająca tę teorię nosi nazwę App Thinning i oznacza, że ​​Apple rości sobie pełną kontrolę nad pamięcią wewnętrzną Apple TV (w przyszłości prawdopodobnie także innych produktów), z której może w dowolnym momencie – bez możliwości wpływu użytkownika w jakikolwiek sposób - usuń dowolną zawartość, jeśli to konieczne, tj. w przypadku zapełnienia pamięci wewnętrznej.

W rzeczywistości w Apple TV nie ma w ogóle stałej pamięci wewnętrznej dla aplikacji innych firm. Aby zapewnić użytkownikom najlepszą wygodę, każda aplikacja musi mieć możliwość przechowywania danych w iCloud oraz żądania ich i pobierania.

Pamięć Apple TV w akcji

Najczęściej omawianym w związku z nowymi zasadami dla programistów był fakt, że aplikacje na Apple TV nie mogą przekraczać rozmiaru 200 MB. To prawda, ale nie ma powodu do nadmiernej paniki. Apple zbudował wyrafinowany system, w który dobrze pasuje 200 MB.

Gdy po raz pierwszy pobierzesz aplikację na Apple TV, pakiet będzie w rzeczywistości nie większy niż 200 MB. W ten sposób Apple ograniczył pierwsze pobranie tak, aby było jak najszybsze i użytkownik nie musiał czekać długich minut, zanim pobrano np. kilka gigabajtów, jak ma to miejsce np. w przypadku niektórych bardziej wymagających gry na iOS.

Aby wspomniane wyżej przerzedzenie aplikacji zadziałało, Apple wykorzystuje dwie inne technologie – „cięcie” (slicing) i tagowanie – oraz dane na żądanie. Programiści będą teraz demontować (pocinać na kawałki) swoje aplikacje praktycznie jak Lego. Poszczególne kostki o najmniejszej możliwej objętości będą zawsze pobierane tylko wtedy, gdy aplikacja lub użytkownik ich potrzebuje.

Każdy klocek, jeśli przyjmiemy terminologię Lego, otrzymuje od dewelopera metkę, która jest kolejnym niezbędnym elementem ze względu na funkcjonowanie całego procesu. To właśnie za pomocą tagów zostaną połączone powiązane dane. Na przykład wszystkie oznaczone dane zostaną pobrane w początkowych 200 MB instalacja wstępna, gdzie nie powinno zabraknąć wszystkich zasobów niezbędnych do uruchomienia i pierwszych kroków w aplikacji.

Weźmy na przykład fikcyjną grę Sweter. Od razu rozpocznie się pobieranie podstawowych danych do Apple TV z App Store wraz z tutorialem, w którym dowiesz się jak sterować grą. Można grać niemal od razu, gdyż pakiet początkowy nie przekracza 200 MB i nie trzeba czekać na pobranie np. kolejnych 100 poziomów, które Sweter posiada. Ale nie potrzebuje ich od razu (na pewno nie wszystkich) na początku.

Po pobraniu wszystkich początkowych danych aplikacja może natychmiast zażądać dodatkowych danych, aż do 2 GB. Tak więc, gdy już uruchamiasz aplikację i przeglądasz samouczek, w tle trwa pobieranie dziesiątek lub setek megabajtów, w ramach którego będą głównie inne poziomy Zworki, do którego będziesz stopniowo dążyć.

Do tych celów programiści mają do dyspozycji łącznie 20 GB od Apple w chmurze, do której aplikacja może swobodnie dotrzeć. Tylko od programistów zależy więc, jak oznaczyć poszczególne części i w ten sposób zoptymalizować działanie aplikacji, która zawsze będzie miała tylko minimum danych przechowywanych w samym Apple TV. Według Apple idealny rozmiar tagów, czyli pakietów danych pobieranych z chmury, to 64 MB, jednak programiści w ramach jednego tagu mają do dyspozycji aż 512 MB danych.

Jeszcze raz w skrócie: znajdziesz go w App Store Sweter, rozpoczynasz pobieranie i w tym momencie pobierany jest pakiet wprowadzający o wielkości do 200MB, który zawiera podstawowe dane i tutorial. Gdy aplikacja zostanie pobrana i uruchomiona, wyświetli się żądanie Sweter o inne tagi, gdzie są inne poziomy, które w tym przypadku będą miały tylko kilka megabajtów. Po ukończeniu samouczka będziesz mieć gotowe kolejne poziomy i będziesz mógł kontynuować grę.

A to prowadzi nas do kolejnego ważnego fragmentu funkcjonowania nowej filozofii Apple’a. W miarę pobierania coraz większej liczby oznakowanych danych system tvOS zastrzega sobie prawo do usunięcia takich danych (tj. na żądanie) w przypadku wyczerpania się pamięci wewnętrznej. Choć programiści mogą ustawić różne priorytety dla poszczególnych tagów, użytkownik sam nie ma wpływu na to, jakie dane utraci.

Ale jeśli wszystko działa tak, jak powinno, użytkownik praktycznie nie musi nawet wiedzieć, że coś takiego - pobieranie, a następnie usuwanie danych w tle - w ogóle ma miejsce. W zasadzie o to właśnie chodzi, jak działa tvOS.

Jeśli jesteś w Sweter na 15. poziomie Apple oblicza, że ​​nie potrzebujesz już poprzednich 14 poziomów, więc prędzej czy później zostanie on usunięty. Jeśli chcesz wrócić do poprzedniego rozdziału, być może nie jest on już dostępny w Apple TV i konieczne będzie pobranie go ponownie.

Szybki internet w każdym domu

Jeśli mówimy o Apple TV, ta filozofia ma sens. Każdy dekoder podłączony jest całodobowo kablowo do (obecnie zwykle) wystarczająco szybkiego Internetu, co sprawia, że ​​pobieranie danych na żądanie nie stanowi żadnego problemu.

Oczywiście obowiązuje równanie, im szybszy internet, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że w jakiejś aplikacji trzeba będzie czekać na pobranie niezbędnych danych, ale jeśli wszystko zostanie zoptymalizowane – zarówno po stronie Apple'a pod kątem stabilności chmury, jak i po stronie po stronie programisty w zakresie tagów i większej części aplikacji – nie powinno być problemu z większością połączeń.

Możemy jednak znaleźć potencjalne problemy, gdy spojrzymy poza Apple TV i głębiej w ekosystem Apple. App Thinning, czyli związane z nim „cięcie” aplikacji i innych niezbędnych technologii, zostało wprowadzone przez Apple rok temu na WWDC, kiedy dotyczyło głównie iPhone'ów i iPadów. Dopiero w Apple TV cały system został wdrożony w 100%, ale możemy spodziewać się, że stopniowo będzie on przenosił się także na urządzenia mobilne.

W końcu na przykład w przypadku Apple Music Apple obsługuje już usuwanie danych. Więcej niż jeden użytkownik stwierdził, że po pewnym czasie zapisana muzyka do słuchania offline zniknęła. System szukał miejsca i po prostu rozpoznał, że te dane nie są w tej chwili potrzebne. Następnie utwory należy pobrać ponownie w trybie offline.

Jednak na iPhone'ach, iPadach, a nawet iPodach touch nowe podejście do aplikacji może spowodować problemy i pogorszenie komfortu użytkowania w porównaniu z Apple TV.

Problem numer jeden: nie wszystkie urządzenia mają całodobowy dostęp do Internetu. Są to głównie iPady bez kart SIM oraz iPod touch. Gdy tylko potrzebujesz danych, których nie używasz np. od dłuższego czasu, więc system bez ostrzeżenia je usunął, a nie masz pod ręką internetu, to po prostu masz pecha.

Problem numer dwa: Czechy są nadal słabo i niezbyt szybko objęte internetem mobilnym. W nowym zarządzaniu aplikacjami i ich danymi Apple oczekuje, że Twoje urządzenie będzie idealnie połączone z Internetem 24 godziny na dobę, a odbiór będzie możliwie najszybszy. W tym momencie wszystko działa jak należy.

Niestety rzeczywistość w Czechach jest taka, że ​​często nie można nawet słuchać ulubionych piosenek podczas podróży pociągiem, ponieważ przesyłanie strumieniowe za pośrednictwem Edge nie jest wystarczająco dobre. Pomysł, że nadal musisz pobrać dziesiątki megabajtów danych dla jakiejś potrzebnej aplikacji, jest nie do pomyślenia.

To prawda, że ​​czescy operatorzy znacznie rozszerzyli swój zasięg w ostatnich tygodniach. Tam, gdzie jeszcze kilka dni temu irytujące „E” naprawdę świeciło, dziś często lata z dużymi prędkościami LTE. Ale potem pojawia się druga bariera – FUP. Gdyby użytkownik regularnie zapełniał swoje urządzenie, a system stale usuwał dane na żądanie i pobierał je ponownie, z łatwością zająłby setki megabajtów.

Coś podobnego nie musi zostać rozwiązane na Apple TV, ale optymalizacja miałaby duże znaczenie w przypadku iPhone'ów i iPadów. Pytanie brzmi, czy na przykład opcjonalne będzie to, kiedy i w jaki sposób dane będą mogły zostać pobrane/usunięte, czy użytkownik będzie mógł na przykład powiedzieć, że nie chce usuwać danych na żądanie i czy skończy mu się miejsce, po prostu zatrzyma następną akcję, zamiast utracić starsze zapisy. Prędzej czy później możemy jednak liczyć na wdrożenie App Thinning i technologii z nim związanych także w urządzeniach mobilnych.

To dość duża inicjatywa rozwojowa, której Apple na pewno nie stworzył tylko dla swojego dekodera. A prawda jest taka, że ​​na przykład w przypadku małej ilości miejsca w iPhone'ach i iPadach, szczególnie tych wciąż wyposażonych w 16 GB, mogłoby to być dobre rozwiązanie, o ile nie zniszczyłoby to doświadczenia użytkownika. A może Apple na to nie pozwoli.

.