Zamknij reklame

Trent Reznor, znany jako główna postać Nine Inch Nails i jeden z duetu kompozytorskiego odpowiedzialnego za ścieżki dźwiękowe do takich filmów jak The Social Network lub Odszedł Dziewczynaw filmie przedstawiającym Apple Music opowiada o tym, jak jednym z celów nowej usługi przesyłania strumieniowego jest pomoc nawet mniej znanym i niezależnym artystom w budowaniu i utrzymywaniu kariery. Warunki faktyczne wyciekła umowa ale w przypadku niezależnych wytwórni płytowych nie wydają się one zbytnio potwierdzać tych twierdzeń.

Najbardziej zaskakująca funkcja Apple Music, który zostanie uruchomiony pod koniec czerwca, to długość bezpłatnego okresu próbnego. Każdy użytkownik usługi będzie musiał za nią zapłacić dopiero po trzech miesiącach korzystania. Z jego punktu widzenia jest to potencjalnie świetne rozwiązanie, problem jednak w tym, że wytwórnie płytowe (przynajmniej te niezależne) nie dostają nawet dolara za utwory odtwarzane w tym czasie.

Apple uzasadnia to posunięcie tym stwierdzeniem pobierane opłaty będą nieco wyższeniż jest to standardem w dziedzinie usług strumieniowego przesyłania muzyki. Jednak Merlin Network, organizacja zrzeszająca wiele niezależnych wytwórni płytowych, wyraziła obawę, że okres od lipca do września „wybije w tym roku czarną dziurę w dochodach przemysłu muzycznego”. To właśnie w tym czasie można spodziewać się największego napływu nowych osób zainteresowanych usługą streamingową Apple, które nie będą miały motywacji do płacenia za muzykę nigdzie indziej.

[identyfikator YouTube=”Y1zs0uHHoSw” szerokość=”620″ wysokość=”350″]

W odpowiedzi wydawcy będą również wstrzymywać się z wydawaniem nowych materiałów. Trzymiesięczny okres próbny będzie kosztować Apple około 4,4 miliarda dolarów, biorąc pod uwagę cel firmy, jakim jest pozyskanie 100 milionów użytkowników. Apple w zasadzie prosi wytwórnie płytowe i wydawców o zapłatę tej kwoty.

Choć to normalne, że wytwórnie płytowe pomagają start-upom świadczącym usługi przesyłania strumieniowego zdobywać klientów, rezygnując z opłat licencyjnych na rzecz bezpłatnego okresu próbnego, Apple jest jedną z największych firm na świecie. Słowa artykuł na stronie internetowej Amerykańskiego Stowarzyszenia Muzyki Niezależnej (A2IM): „To zaskakujące, że Apple czuje potrzebę zaoferowania bezpłatnego okresu próbnego, biorąc pod uwagę, że jest to podmiot dobrze znany, a nie nowy nabytek na rynku”.

Nie tylko nie potrzebuje takiej pomocy ze swoim ogromnym kapitałem, ale jej żądanie może mieć bardzo negatywny wpływ na dochody wytwórni płytowych. Utrata dużej części przychodów w ciągu trzech miesięcy może oznaczać bankructwo małych firm.

Choć Merlin, do którego należą m.in. XL Recordings, Cooking Vinyl, Domino i 4AD – wśród najsłynniejszych artystów Adele, Arctic Monkeys, The Prodigy, Marilyn Manson czy The National – nie jest obecnie skłonny do nawiązania współpracy z Apple, Kalifornijska firma stara się ominąć i negocjować bezpośrednio z wytwórniami płytowymi lub z indywidualnymi artystami. Ze wszystkich stron zaleca się jednak, aby nie podpisywać umowy lub poczekać do października.

Jak jednak pokazały tweety np. Antona Newcomba, frontmana Brian Jonestown Massacre, Apple potrafi negocjować bardzo agresywnie. Newcombe w swoim tweety napisał: „Więc Apple złożył mi nową ofertę: powiedział, że chce przesyłać strumieniowo moją muzykę za darmo przez trzy miesiące… Zapytałem, a co, jeśli odmówię, a oni powiedzieli: pobierzemy Twoją muzykę z iTunes One”. Nie mogę być zbyt zaskoczony, gdy jego uczucia poszły w formie „Do diabła z tymi szatańskimi korporacjami”.

Krytykuj Apple Music na Twitterze wyrażone także Justin Vernon, najbardziej znany jako główna postać Bon Iver: „Firma, dzięki której uwierzyłem w firmy i, nie żartuję, w ludzi, już nie istnieje”. Krytykował także iTunes: „Apple, byliście świetną firmą, nieustraszoną, innowacyjną. Ale teraz iTunes to dosłownie ZŁY PROJEKT.”

W innych tweetach on pamięta do czasów iTunes 3, kiedy genialnie zaprojektowane oprogramowanie nauczyło go lepiej korzystać z komputera, podczas gdy jego obecna forma jest niewydajna i zagmatwana, a nawet podobno jest powodem, dla którego słucha mniej muzyki w ciągu ostatnich dwóch lat. Wywołał pierwszą reakcję Artykuł w magazynie FACT zatytułowany „Czy Apple Music jest dowodem na to, że firma przestała wprowadzać innowacje?”.

Przedstawiona w nim argumentacja została już wysunięta z kilku stron. Mówi, że czasy, gdy Apple wraz z wprowadzeniem iPoda i uruchomieniem sklepu iTunes wyrwał lejce przemysłu muzycznego z rąk największych wytwórni płytowych i przyczynił się do jego decentralizacji, już należą do przeszłości. Obecnie Apple ma podpisane kontrakty z trójką najlepszych w branży muzycznej, które powstały po dokładnych konsultacjach. Na ostatnie dwa tygodnie przed uruchomieniem usługi pozostawia następnie negocjacje z niezależnymi stronami, którym przedstawia gotowy produkt i swoimi wpływami wymusza na nich zgodę na co najwyżej niezbyt korzystne warunki.

Chociaż Apple Music rozszerza standardową usługę przesyłania strumieniowego o możliwość bliższego kontaktu z artystami, których śledzisz za pośrednictwem „Connect” i nieprzerwanego radia Beats 1 na żywo, obecnie wydaje się to bardziej próbą wywarcia wrażenia na konkurencji niż sposobem na naprawdę zmienić status quo.

Znaczenie Apple Music powinno polegać przede wszystkim na lepszej zdolności słuchacza do postrzegania i odkrywania muzyki Esavio. Powinno to wychodzić od prawdziwych ludzi i bezpośrednio ze źródła, a nie tylko przez algorytmy i wielkie wytwórnie płytowe, które chcą dyktować gusta słuchaczy i tworzyć muzykę, a nie ją tworzyć. Jak dotąd jednak to teoretyczne podejście wydaje się być podważane przez rzeczywistość, w której niezależnym artystom odmawia się dochodów i grozi wykreśleniem ich twórczości z katalogu. Ci, którzy nadal wierzą, że Apple wprowadzi innowacje w przemyśle muzycznym, wydają się obecnie bardziej polegać na nadziei niż na faktach.

AKTUALIZACJA: Niedługo po tweetach Antona Newcomba ich ważność Apple zapytał Rolling Stone. Odpowiedzią było zaprzeczenie podobnych gróźb, lub praktykujący. Rzecznik Apple po prostu powiedział o muzyce w iTunes tworzonej przez artystów, którzy nie podpisują umowy o streamingu: „Nie zostanie wycofana”. Sam Newcombe nie przedstawił dowodów na poparcie swojego twierdzenia.

Źródła: FAKT (1, 2, 3), MusicBusinessWorldwide (1, 2), Widły
Tematy:
.