Zamknij reklame

Apple rozpoczął sprzedaż iPhone’a SE trzeciej generacji. Niektórych to przeraża, inni cieszą się, że mogą uaktualnić swoje stare urządzenie do tego samego, nowszego, tylko nieco mocniejszego. Z pewnością nie można powiedzieć, że model SE jest dla każdego, ale po prostu ma swoich fanów. 

Česká Wikipedia mówi, że Déjà vu odnosi się do zjawiska w psychologii, kiedy osoba nie wiadomo skąd ma intensywne poczucie czegoś, czego doświadczyła, widziała lub słyszała wcześniej. Nie można więc tutaj powiedzieć, że jest to zupełnie niespodziewane, ponieważ iPhone SE 3. generacji był bardzo oczekiwany już w samym projekcie, w jakim przyszedł. Choć wielu chciało, żeby Apple sięgnęło po iPhone’a XR, tak się nie stało i tutaj mamy już trzeci recykling tego samego projektu.

Nie zabrakło oczywiście nowości, jak na przykład nowa, choć bardzo podobna kolorystyka, marketingowe 5G czy celowy chip A15 Bionic, który zapewni urządzeniu jeszcze kilka lat wsparcia programowego. Uwzględnienie 5-letniego projektu z kilkoma dodatkowymi funkcjami to całkiem sporo odważnie. Jeszcze przed pojawieniem się iPhone'a X przyjąłem strategię kupowania modeli Plus, które były nie tylko lepiej wyposażone pod względem aparatu, ale przede wszystkim zapewniały większy wyświetlacz. Jednak oczywiste jest, że pompowanie „taniego” iPhone’a do wartości „Plus” byłoby pod tym względem bezcelowe.

iPhone SE ma być najtańszym iPhonem z nowoczesnymi funkcjami, przynajmniej na rok swojej premiery. A iPhone SE 3. generacji po prostu to spełnia. Jest najtańszy z całego portfolio, jest równie wydajny jak obecna topowa seria w postaci modeli 13 (mini) i 13 Pro (Max), a także ma niezwykle ważne 5G . Jednak niezależnie od tego, czy patrzę na urządzenie ze wszystkich stron, czy mam je w kieszeni, czy robię nim zdjęcia jedną ręką w porównaniu do iPhone’a 13 Pro Max (w orientacji poziomej), tak naprawdę jest to Mila pamiętając.

Projekt faktycznie nie jest taki zły 

Nowy iPhone SE to urządzenie zadziwiająco małe i lekkie jak na dzisiejsze standardy, a wszelkie manipulacje przy nim są naprawdę proste. Jasne, rozmiar wyświetlacza ma swoje ograniczenia, nawet po dłuższym użytkowaniu nie mogę powiedzieć, że wyobrażam sobie granie na nim w najnowsze gry lub oglądanie dłuższych filmów (recenzje pokażą), ale jeśli chcesz telefon z logo ugryzionego jabłka, nie mogę wymyślić powodu, dla którego nie dotykałbym modelu SE. Tutaj zatem wprowadzam słowo „telefon”, czyli telefon, wobec którego nie ma się wygórowanych wymagań i z którym chce się być częścią ekosystemu Apple’a, nie wydając przy tym niepotrzebnych pieniędzy.

To wciąż iPhone ze wszystkimi jego zaletami i wadami, nie tylko samym urządzeniem, ale także systemem iOS. Poza tym przycisk na pulpicie jest w dalszym ciągu wygodniejszy dla wielu mniej zaawansowanych użytkowników smartfonów niż gesty kojarzone z bezramkowym wyświetlaczem i Face ID. Ale wyobrażam sobie jego niższą cenę. Gdyby Apple ustawił ją podobnie jak podstawowego iPada, czyli na 9 CZK, nie byłoby na co narzekać. Jednak 990 12 CZK to trochę znośny margines, bo iPhone 490 kosztuje tylko 11 więcej, a jednocześnie oferuje nowoczesny wygląd, Face ID i ultraszerokokątny aparat. Jednak to, czy zainwestować w SE, czy w 2-letnią już generację iPhone'a, zależy od Ciebie. Przykładowe zdjęcia są kompresowane na potrzeby serwisu. Wciąż przygotowujemy bardziej szczegółowe testy fotograficzne.

Tutaj możesz na przykład kupić nowego iPhone'a SE 3. generacji

.