Nauczyciel w szkole zadaje uczniom pytanie. „Kiedy na słońcu jest 30 stopni Celsjusza, co to jest w stopniach Fahrenheita?” Uczniowie rozglądają się nerwowo, tylko jeden czujny uczeń wyciąga iPhone'a, uruchamia aplikację Units i wprowadza żądaną wartość. W ciągu kilku sekund odpowiada już na pytanie nauczyciela, że jest dokładnie 86 stopni Fahrenheita.
Pamiętam czasy, gdy byłem w szkole podstawowej i średniej i korzystałem z tej aplikacji na prawie wszystkich lekcjach matematyki i fizyki. Może dzięki temu nie dostałbym tak złych ocen na kartkach, gdzie trzeba było przeliczać wszystkie możliwe wielkości na różne jednostki.
Units to bardzo prosta i intuicyjna aplikacja. Po pierwszym uruchomieniu trafisz do menu, w którym możesz wybrać różne ilości, z którymi chcesz pracować. W sumie masz do wyboru trzynaście wielkości, które obejmują na przykład czas, dane (PC), długość, energię, objętość, zawartość, prędkość, siłę, ale także moc i ciśnienie. Po kliknięciu jednej z wielkości zobaczysz odpowiednie jednostki, pomiędzy którymi możesz przeliczyć.
Na przykład muszę popracować nad głośnością. Wpisuję, że mam 20 litrów, a aplikacja pokazuje mi, ile to mililitrów, centymetrów, hektolitrów, galonów, pint i wielu innych jednostek. Mówiąc najprościej, dla wszystkich wielkości znajdziesz wiele różnych jednostek, które możesz spotkać w życiu.
Dodatkowo dla wybranych jednostek dostępna jest krótka informacja, która wyjaśni Państwu do czego dana jednostka służy w praktyce, jej historię i pochodzenie. Aplikacja jest kompatybilna ze wszystkimi urządzeniami z systemem iOS i muszę zaznaczyć, że na iPadzie jest nieco bardziej przejrzysta i łatwa w obsłudze niż na iPhonie. Z drugiej strony na krytykę zasługuje projekt całego środowiska Units. Jest zbyt prosty i zwyczajny i być może zasługuje na trochę więcej uwagi ze strony twórców i dostosowanie się do ogólnej koncepcji iOS 7.
Jednostki można pobrać za mniej niż jedno euro w App Store. Aplikację z pewnością docenią nie tylko studenci, ale także użytkownicy, którzy w swojej praktyce spotykają się czasami z danymi wymagającymi konwersji. Wyobrażam sobie wykorzystanie aplikacji w kuchni np. przy pieczeniu ciast i przygotowywaniu różnorodnych potraw, gdzie potrzebne są precyzyjnie odmierzone składniki i surowce.
[app url=”https://itunes.apple.com/cz/app/jednotky/id878227573?mt=8″]
Jakoś brakuje mi sensu takiej aplikacji, brak możliwości konwersji podstawowych jednostek jest dość smutny.
Ponadto uważam, że chodzenie dzieci do szkoły przynosi efekt przeciwny do zamierzonego, ponieważ nigdy nie nauczą się tego w ten sposób, a także uważam, że przykład z kuchnią jest zupełnie nie na miejscu.
Tak, gdy będziemy liczyć na przykład w jottabajtach lub brontobajtach zamiast w gigabajtach, to zapewne będzie to miało jakieś znaczenie, kiedy nie będzie to już takie proste.
Nie pamiętam też wszystkich jednostek ze szkoły. więc jakiś konwerter na pewno się przyda. ale oczywiście jest to najbardziej przydatne przy konwersji z jednostek imperialnych lub amerykańskich. gdybyś przyjechał do Anglii, byłbyś również zainteresowany tym, ile ml faktycznie znajduje się w jednym kuflu piwa. czy wiesz, że bez takiego konwertera? lub skąd dokładnie wiesz, jaka odległość w metrach to mila morska? czy zwykła mila?
Aplikacja potrafi konwertować z ml na pintę [UK] ;-)
Istnieje niezliczona ilość podobnych aplikacji za darmo. Np. Konwertuj jednostki. W recenzji brakuje przynajmniej liczby jednostek, jeśli nie ich dokładnej listy :-(
No cóż, to prawda, ale znalazłem tylko jeden inny niż ten, który ma etykiety i objaśnienia ilości w języku czeskim. Osobiście bardzo to znosiłem, a ten wygląda dość kompleksowo. W dodatku kosztuje tylko 25 CZK, czyli mniej niż ogólnie kosztuje piwo.
Smutny
co jest smutne
Nieudana „reklama”
Osobiście byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby zostały tu zaprezentowane dobre aplikacje, zwłaszcza od czeskich programistów, a zwłaszcza jeśli zawierają czeską lokalizację. Wiele razy znalazłem w sklepie dobrą aplikację (czeską) i żałowałem, że znalazłem ją dopiero wtedy, gdy była na rynku może ze trzy lata i było niewiele recenzji, bo ludzie, którzy by ją kupili, po prostu to zrobili w ogóle o tym nie wiedzieć. Moim zdaniem programiści powinni bardziej współpracować z blogerami, aby więcej było wiadomo o ich pracy na rodzimym rynku. Bzdury o jakiejś reklamie są w ogóle nie na miejscu, byłoby źle, gdyby redaktor wolał tylko znajomego.
Sięgnij po podręcznik do języka angielskiego, a nie będziesz zależny od czeskiej lokalizacji ;-)
Nie jestem zależny od czeskiej lokalizacji, angielski nie sprawia mi żadnych problemów w aplikacjach, ale Twoje rady nie tylko są tu często wspominane i są bezużyteczne.
nie chcę urazić BB, ale jest wiele aplikacji, w których język czeski jest koniecznością, na przykład edukacyjne dla dzieci, gdzie nie ma sensu, jeśli miś ma etykietę Gilda lub nawet dźwięk. A takich aplikacji jest wiele, a w dodatku zanim adept nauczy się języka angielskiego, nie jest to od razu i nie ma na to czasu, a dla wielu osób jest to niepotrzebne.