W dzisiejszej recenzji przyjrzymy się ciekawemu akcesorium, które może znacząco ułatwić przesyłanie danych pomiędzy komputerem a iPhonem. Konkretnie będziemy mówić o dysku flash iXpand firmy SanDisk, który niedawno dotarł do naszego biura i który dokładnie sprawdziliśmy w ostatnich tygodniach. Jak więc to wygląda w praktyce?
Specyfikacje techniczne
Dysk flash SanDisk iXpand można po prostu opisać jako nietypowy dysk flash ze złączami USB-A i Lightning. Połowa lampy jest klasycznie metalowa, druga jest gumowa, a co za tym idzie elastyczna. Dzięki temu bardzo łatwo można podłączyć dysk do telefonu bez jego znacznego „wystania”. Jeśli chodzi o wymiary lampy błyskowej, to wynoszą one 5,9 cm x 1,3 cm x 1,7 cm przy wadze 5,4 grama. Można go więc bez przesady zaliczyć do modeli kompaktowych. Z moich pomiarów wynika, że prędkość odczytu produktu wynosi 93 MB/s, a prędkość zapisu 30 MB/s, co zdecydowanie nie jest złymi wartościami. Jeśli interesują Cię pojemności, możesz wybrać model z chipem o pojemności 16 GB, chipem o pojemności 32 GB i chipem o pojemności 64 GB. Za najmniejszą pojemność zapłacisz 699 koron, za średnią 899 koron, a za największą 1199 koron. Cenowo na pewno nie jest to jakieś szaleństwo.
Dla pełnej funkcjonalności pendrive'a należy zainstalować na swoim urządzeniu iOS/iPadOS aplikację SanDisk, która służy do zarządzania plikami na pendrive'ie i tym samym łatwego ich przenoszenia z niego na telefon i odwrotnie. Dobrą rzeczą jest to, że pod tym względem praktycznie nie jesteś ograniczony wersją iOS, ponieważ aplikacja jest dostępna od iOS 8.2. Trzeba jednak wspomnieć, że do przenoszenia niektórych typów plików konieczne jest skorzystanie z natywnej aplikacji Pliki, więc i tak nie da się uniknąć korzystania z nowszego iOS.
Testowanie
Po zainstalowaniu wyżej wymienionej aplikacji na swoim telefonie możesz zacząć w pełni wykorzystywać pamięć flash. Nie ma potrzeby formatowania go ani tym podobnych rzeczy, co z pewnością jest miłe. Prawdopodobnie najciekawszą rzeczą, jaką można zrobić za pośrednictwem aplikacji w połączeniu z pendrivem, jest bardzo proste przesyłanie plików z telefonu do komputera i odwrotnie. Zdjęcia i filmy przesłane z komputera do telefonu pojawią się w jego galerii zdjęć, a pozostałe pliki pojawią się w aplikacji Pliki, gdzie iXpand po włożeniu utworzy własny folder, za pomocą którego będzie można manipulować plikami. Jeśli chciałbyś wówczas przesłać pliki w odwrotnym kierunku – czyli z iPhone’a na pendrive’a – jest to możliwe poprzez Pliki. Zdjęcia i filmy przesyłane z telefonu na pendrive przenoszone są następnie za pomocą aplikacji SanDisk, która posiada stworzony do tego interfejs. Wspaniałą rzeczą jest to, że transfer danych odbywa się stosunkowo szybko dzięki przyzwoitym prędkościom transferu i przede wszystkim niezawodnie. Podczas testów nie spotkałem się z ani jednym zacięciem ani awarią transmisji.
Nie musisz używać pendrive'a tylko jako prostego nośnika danych, ale także jako elementu kopii zapasowej. Dzieje się tak dlatego, że aplikacja umożliwia także tworzenie kopii zapasowych, co jest dość rozbudowane. Można za jego pośrednictwem tworzyć kopie zapasowe bibliotek zdjęć, sieci społecznościowych (z nich plików multimedialnych), kontaktów i kalendarzy. Jeśli więc nie jesteś fanem rozwiązań do tworzenia kopii zapasowych w chmurze, ten gadżet może Cię zadowolić. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że utworzenie kopii zapasowej tysięcy zdjęć i filmów z telefonu może po prostu zająć trochę czasu.
Trzecią ciekawą możliwością wykorzystania iXpand jest konsumpcja treści multimedialnych bezpośrednio z niego. Aplikacja posiada własny, prosty odtwarzacz, za pomocą którego można odtwarzać muzykę lub filmy (w najpopularniejszych na świecie standardowych formatach). Odtwarzanie jako takie działa bez żadnego problemu w postaci przycinania czy podobnych uciążliwości. Jednak z punktu widzenia komfortu użytkownika nie jest to oczywiście zwycięstwo. Przecież lampa błyskowa umieszczona w telefonie wpływa na ergonomię jego chwytu.
Ostatnią rzeczą, o której warto wspomnieć, jest na pewno możliwość robienia zdjęć lub nagrywania filmów bezpośrednio na iXpandzie. Działa po prostu poprzez rozpoczęcie przechwytywania otoczenia poprzez prosty interfejs aparatu, a wszystkie wykonane w ten sposób nagrania nie są zapisywane w pamięci telefonu, lecz bezpośrednio na pendrive'ie. Z oczywiście możesz następnie łatwo przenieść nagrania do swojego telefonu. Podobnie jak w poprzednim przypadku jednak z punktu widzenia ergonomii, to rozwiązanie nie jest do końca idealne, gdyż do robienia zdjęć trzeba będzie znaleźć chwyt, którego nie będzie ograniczał włożony pendrive.
streszczenie
Na próżno zastanawiam się, co mi to wszystko przeszkadzało w finale na iXpand. Oczywiście posiadanie USB-C zamiast USB-A z pewnością nie byłoby wykluczone, ponieważ można by go używać bez żadnych ograniczeń nawet z nowymi Macami. Z pewnością nie byłoby też źle, gdyby jego powiązanie z natywnymi plikami było większe niż obecnie. Ale z drugiej strony – czyż nie są to rzeczy, które można wybaczyć pomimo niskiej ceny i łatwości obsługi? Moim zdaniem zdecydowanie. Dlatego osobiście nazwałbym dysk flash SanDisk iXpand jednym z najbardziej przydatnych akcesoriów, jakie można obecnie kupić. Jeśli od czasu do czasu musisz przeciągnąć pliki z punktu A do punktu B, spodoba ci się to.
Problem z tym dyskiem flash polega na jego niezgodności z systemem macOS. I jest to problem wszystkich pendrive'ów ze złączem Lightning. Jak się to objawia? Utwórz na iPhonie plik zawierający znaki diakrytyczne w nazwie, na przykład image.jpg, CV.doc, Budget.xls lub coś podobnego. Możesz też wysłać go na swój e-mail – to zupełnie normalna rzecz. Zapisz ten plik na swoim iPhonie na tym dysku flash, następnie włóż dysk flash do komputera Mac i… i nic. Nie zobaczysz tego pliku na komputerze Mac. To jest do bani, co? Jaki jest sens takiego błysku? Ciągle myśleć o tym, że to nie działa do końca na 100 procent? Nie, nie bierz, wyrzuć, bezużyteczne. Miałem, wypróbowałem i zwróciłem. Szkoda, że w recenzji nie poznacie tego cholernie ważnego doświadczenia. Do tego dochodzi karkołomne ograniczenie – do przelewu wystarczy użyć jedynie specjalnej aplikacji, która naprawdę nie jest idealna. Jeśli więc chcesz mieć w XNUMX% funkcjonalny pendrive zarówno do swojego komputera, jak i iPhone'a, porzuć wszystkie pendrive'y ze błyskawicą (sam Apple potwierdził niezgodność), ale sięgnij po Sandisk Connect Wireless Stick - działa idealnie. Inaczej pendrive'y z USB-C do nowego iPada Pro - tam działa tak, jak pendrive'y typu Lightning powinny działać (a nie działają).
Ach, więc na pewno nie jest to idealny partner dla miłośników jabłek.
Co prawda nie przenosiłem plików ze znakami diakrytycznymi, bo jestem przyzwyczajony do zapisywania wszystkiego bez nich. Ale czy to taki problem, żeby to zrobić? Nie sądzę. A jeśli chodzi o aplikację - na pewno nie jest zła, choć oczywiście w pewnym stopniu ogranicza. Ale ogólnie rzecz biorąc, za pieniądze, które SanDisk chce za dysk flash, dostajesz dużo muzyki.
Wyjaśnij całemu światu, że nie będziesz opisywał plików i katalogów znakami akcentowanymi i nie pozwól, żeby oni zrobili to Tobie, bo masz flasha, który tego nie lubi. Czy to wystarczy? Więc tak, to na pewno dla nas wielka sprawa. Często nie jesteś panem tego, co tam umieszczasz.
Potwierdzam, że w tej cenie i w dzisiejszych czasach to tragedia i bezużyteczność.
Arthur Curry dowiaduje się, że jest spadkobiercą podwodnego królestwa Atlantydy i musi wystąpić naprzód, aby poprowadzić swój lud i zostać bohaterem dla świata.
#4c5c332c
Kup wersję 16GB, rozbierz metalową część (w środku jest zwykła karta SD), włóż kartę SD 256GB i nie ma już nic do rozwiązania :)