Kiedy Steve Jobs przedstawił pierwszego iPada, przedstawił go jako urządzenie, które ustanowi nowy segment produktów pomiędzy iPhonem a komputerem Mac, czyli MacBooka. Powiedział też do czego takie urządzenie powinno być idealne. Może wtedy, ale dziś wszystko jest inne. Dlaczego więc Apple nie zapewnił nam obsługi wielu użytkowników nawet w systemie iPadOS 15?
Odpowiedź jest właściwie prosta. Zależy mu na sprzedaży, zależy mu na tym, aby każdy użytkownik miał swoje własne urządzenie. Nie chce dzielić się sprzętem fizycznym, gdy widzi większy potencjał w dzieleniu się oprogramowaniem lub usługami. Był rok 2010 i Jobs stwierdził, że iPad firmy Apple idealnie nadaje się do przeglądania treści internetowych, wysyłania e-maili, udostępniania zdjęć, oglądania filmów, słuchania muzyki, grania w gry i czytania e-booków – wszystko w domu, w salonie i na kanapie. Obecnie jest jednak inaczej. iPad może zatem nie być idealnym urządzeniem do domu. Chociaż można go ustawić jako administratora inteligentnego.
Steve nie do końca to rozumiał
Urządzenie określane mianem „tabletu” przez długi czas nie dawało mi spokoju. Uległem dopiero wraz z pojawieniem się iPada Air pierwszej generacji. To zasługa sprzętu, ale także wagi, która ostatecznie była do zaakceptowania. Zaprojektowałem go jako urządzenie gospodarstwa domowego, z którego będzie korzystać kilku jego członków. I to był największy błąd, bo żaden z członków zespołu nie potrafił w pełni wykorzystać jego potencjału. Dlaczego?
Było to spowodowane połączeniem z usługami Apple. Zalogowanie się przy użyciu konta Apple ID oznaczało synchronizację danych — kontaktów, wiadomości, e-maili i wszystkiego innego. Właściwie nie mam nic do ukrycia, ale moją żonę już irytowały plakietki na tych wszystkich aplikacjach komunikacyjnych, konieczność pobierania treści z App Store poprzez wpisanie mojego hasła itp. subskrybowanych usług, to jest śmieszne. Jednocześnie każdy z nas preferuje inny układ ikon na pulpicie i właściwie nie sposób było dojść do porozumienia.
iPad ten był praktycznie używany tylko do kilku czynności – grania w gry RPG, które na większym ekranie są zauważalnie wyraźniejsze, przeglądania sieci (kiedy każdy korzystał z innej przeglądarki) oraz słuchania audiobooków, gdzie zaskakująco, jak w jedynym przypadku, wspólna treść nie miała znaczenia. Jak to rozwiązać? Jak sprawić, by iPad był idealnym produktem domowym, z którego będą mogli korzystać wszyscy domownicy i w pełni wykorzystywać swój potencjał?
11 lat i nadal jest wiele do poprawy
Rozumiem, że Apple interesuje się sprzedażą, nie rozumiem, że np. w przypadku komputerów Mac wielu użytkowników może logować się bez żadnych komentarzy. W dodatku tak ładnie to przedstawił podczas prezentacji nowego 24-calowego iMaca, gdy wystarczy nacisnąć klawisz Touch ID na jego klawiaturze, a system będzie się logował w zależności od tego, do kogo należy palec. Powiedział, że iPad Air jest zawsze w domu. Teraz praktycznie nie jest już używany, tylko w wyjątkowych przypadkach, co wynika również z jego starego iOS i wolnego sprzętu. Czy kupię nowy? Oczywiście nie. Ja sobie poradzę z iPhonem XS Max, np. moja żona z iPhonem 11.
Gdyby jednak iPad Pro, który ma ten sam chip M1 co iMac, pozwolił na logowanie wielu użytkowników, zacząłbym się nad tym zastanawiać. Apple w ramach swojej strategii umieszczania urządzeń w każdym domu paradoksalnie zniechęca pewną grupę użytkowników. Posiadanie iPada wyłącznie na własny użytek nie ma dla mnie sensu. Rozumiem wszystkich, dla których jest to urządzenie marzeń, czy to grafików, fotografów, nauczycieli, marketerów itp., ale ja widzę w tym po prostu ślepą uliczkę rozwoju. To znaczy przynajmniej do czasu, gdy Apple zaproponuje nam logowanie większej liczby użytkowników. I lepsza wielozadaniowość. I profesjonalna aplikacja. I interaktywne widżety. I… nie, szczerze, pierwsza rzecz, którą powiedziałem, naprawdę by mi wystarczyła.
U nas w rodzinie nie ma z tym żadnego problemu, mam wyłączone wszystkie powiadomienia, kilka plakietek, które się pojawiają, nam nie przeszkadza. Tablet służy całej rodzinie, jako kolejny komputer do surfowania, robienia zakupów oraz jako telewizor. Czerpie z niego moja córka i wykorzystuje go także w celach edukacyjnych. Czasami zabieram go także do pracy, żeby robić notatki lub prezentować. To świetna maszyna i wcale nie brakuje mi wielu użytkowników.
Z punktu widzenia prywatności korzystanie z iPada przez wielu użytkowników bez możliwości założenia wielu kont użytkowników wydaje mi się niedopuszczalne. Wystarczy podać hasło jednego użytkownika i wiele innych rzeczy. Nie wyobrażam sobie używania iPada i dzielenia się nim z całą rodziną.
Całkowicie się zgadzam, iPad jest urządzeniem osobistym, takim samym jak iPhone. To nie jest komputer. A dzielenie tabletu po prostu nie działa.
Dokładnie. Bez osobnego szacunku dla każdego użytkownika jest to czysty nonsens. Wtedy dana osoba musi mieć wyłączone powiadomienia, nie może mieć tam swojego konta e-mail, ani mieć tam podłączonych komunikatorów czy komunikatorów. To po prostu praktycznie urządzenie do surfowania po sieci i oglądania filmów. Po prostu ogranicz i tak już ograniczone urządzenie. Mam iPada, ale jest tylko mój. Każdy w rodzinie ma swoje.
Każdy z nas ma własnego iPada, ja, moja żona i córka, i po prostu nie możemy rozwiązać tego problemu ;-)
Porozumienie. Moim zdaniem dzielenie się tabletem w większości przypadków nie ma nawet sensu.
Kiedy Apple mówi: „Twój następny komputer nie będzie komputerem”, spodziewałbym się, że cała rodzina będzie mogła korzystać z iPada… w końcu tak jak z komputera Mac. To niestety tylko potwierdza, że iPada w dalszym ciągu nie da się używać w taki sam sposób jak komputera. Zdecydowanie szkoda, że Apple TV ma już możliwość przełączania użytkowników. Może zobaczymy.
Każdy z nas ma też własne iPady (ja, syn i córka), w końcu mamy też własne komputery, ja mam komputer do gier, moja żona ma laptopa, dzieciom na razie wystarczy tabletów
To absolutna prawda…. iPad M1 z hybrydowym systemem operacyjnym OSX/iPad, obsługą emulacji X86 i obsługą wielu użytkowników.
Z jednej strony komiczne jest też to, że Macbook Air na 30s M1 i 8GB ramu radzi sobie z większą liczbą użytkowników i wszystkimi profesjonalnymi programami. Natomiast iPad Pro M1 z 16 Gb ramu za 65 XNUMX to tylko trudny w obsłudze przewymiarowany telefon dla jednego użytkownika.
Nie wiem, jak mogliśmy z żoną dzielić jednego iPada, kłócilibyśmy się. Tylko zdjęcia, które wszyscy mamy. Dziś już nawet nie oglądamy telewizji i skupiamy się tylko na iPadach.
Więc współczuję Ci👎
Dlaczego? Telewizor też wyjąłem z domu po remoncie mieszkania, zamiast tego kupiłem akwarium morskie i z żoną oglądamy ryby :)
artykuł zawiera błąd w tytule. – piszesz o swoim gospodarstwie domowym i swojej osobistej opinii.
Błędem jest dla Ciebie to, że wielu użytkowników jest zupełnie nieistotnych – iPadów sprzedaje się coraz więcej… zatem Twoim zdaniem nikt nie ma takiego w domu?
A może po prostu każdy chce mieć swój? Nie widzę w tym nic złego.
Przyzwyczaiłem się więc, że każdy ma w domu własny komputer/laptop. A tablet nie wydaje się urządzeniem, z którego powinno korzystać więcej osób, jak telewizor czy konsola do gier. Nawet według kilku komentarzy jest to prawie wyłącznie Twój osobisty problem :)