Zamknij reklame

TSMC, dostawca Apple, stwierdził, że robi wszystko, co w jego mocy, aby zwiększyć swoją produktywność i złagodzić globalny niedobór chipów – to dobra wiadomość. Niestety dodał, że ograniczone dostawy prawdopodobnie utrzymają się w przyszłym roku, który jest oczywiście rokiem złym. Poinformowała o tym Agencja Reuters.

Tajwańska firma produkująca półprzewodniki (TSMC) to największy na świecie wyspecjalizowany niezależny producent dysków półprzewodnikowych (tzw. płytek). Jej siedziba znajduje się w Hsinchu Science Park w Hsinchu na Tajwanie, a dodatkowe lokalizacje znajdują się w Ameryce Północnej, Europie, Japonii, Chinach, Korei Południowej i Indiach. Chociaż oferuje różne linie produktów, najbardziej znana jest z linii układów logicznych. Z firmą współpracują światowej sławy producenci procesorów i układów scalonych, za wyjątkiem Apple, m.in. Qualcomm, Broadcom, MediaTek, Altera, NVIDIA, AMD i inni.

tsmc

Nawet producenci chipów, którzy posiadają określone moce produkcyjne w zakresie półprzewodników, również zlecają część swojej produkcji firmie TSMC. Obecnie firma jest liderem technologicznym w dziedzinie chipów półprzewodnikowych, oferując najbardziej zaawansowane procesy produkcyjne. Firma w swoim raporcie nie wspomniała konkretnie o Apple, ale skoro jest jej głównym klientem, jasne jest, że będzie miała na nią znaczący wpływ.

Pandemia i pogoda 

W szczególności TSMC produkuje chipy z serii „A” do iPhone'ów i iPadów, a Apple Silicon produkuje chipy do komputerów Mac. Foxconn, inny dostawca Apple, powiedział w marcu, że spodziewa się, że globalne niedobory chipów utrzymają się do drugiego kwartału 2022 r. Zatem obecnie dwie firmy-dostawcy przewidują to samo – opóźnienie.

już Poprzednia wiadomość twierdził, że Apple boryka się z ogólnoświatowym niedoborem niektórych komponentów do niektórych swoich produktów, a mianowicie MacBooki i „iPadów”, co powoduje opóźnienia w produkcji. Teraz wygląda na to, że iPhone'y również mogą być opóźnione. Już wcześniejsze doniesienia wspominały, że Samsungowi kończy się czas na produkcję wyświetlaczy OLED, które Apple wykorzystuje w swoich iPhone'ach, choć twierdzono, że nie powinno to mieć większego wpływu.

Utrzymujący się niedobór chipsów był spowodowany problemami w łańcuchu dostaw, które powstały podczas światowego kryzysu zdrowotnego i wydarzeń związanych z pogodą w Teksasie. To spowodowało zamknięcie tamtejszych fabryk chipów w Austin. Choć w czasie pandemii firmy starały się nadążać za standardowymi dostawami, poza wymienionymi problemami, niedobory wynikają także z gwałtownego wzrostu popytu. 

Za „kryzys” odpowiedzialny jest także popyt. 

Wynikało to oczywiście z tego, że ludzie spędzali więcej czasu w domu i chcieli go spędzić przyjemniej, lub po prostu potrzebowali urządzenia odpowiadającego ich obciążeniu pracą. Wiele osób stwierdziło, że ich maszyny po prostu nie wystarczą do wszystkich wideokonferencji i innych bardziej wymagających zajęć. W rezultacie firmy elektroniczne wykupiły/wykorzystały wszystkie dostępne zapasy, a producentowi chipów kończy się czas, aby zaspokoić dodatkowy popyt. Gdy jabłko skutkowało to na przykład dubletem sprzedaje swoje komputery.

TSMC stwierdziło również, że planuje zainwestować 100 miliardów dolarów w ciągu najbliższych trzech lat, aby znacząco zwiększyć swoje moce produkcyjne, aby sprostać stale rosnącemu popytowi. Nowa inwestycja miała miejsce w tym samym tygodniu, w którym według doniesień Apple zarezerwował całą moc produkcyjną TSMC na chipy procesorowe wykonane w procesie technologicznym 4 nm, które mają być stosowane w komputerach Mac „nowej generacji”.

Wszystko okaże się podczas wiosennej imprezy 

I co to wszystko znaczy? Odkąd pandemia była z nami korona wirus przez cały ubiegły rok i będzie z nami przez cały ten rok, więc pewnej poprawy można spodziewać się dopiero w następnym roku. Dlatego firmom technologicznym będzie trudno zaspokoić w tym roku cały popyt i mogą sobie pozwolić na podniesienie cen, ponieważ klienci będą głodni ich produktów.

W przypadku Apple’a jest to praktycznie całe jego portfolio sprzętowe. Oczywiście podnoszenie cen nie jest konieczne i czas pokaże, czy do tego dojdzie. Pewne jest jednak to, że jeśli chcesz nowy produkt, być może będziesz musiał poczekać trochę dłużej niż dotychczas. Jednak już niedługo dowiemy się, jaką formę przybierze cały kryzys. We wtorek, 20 kwietnia Apple organizuje wiosenne wydarzenie, podczas którego powinien zaprezentować nowy sprzęt. Z ich dostępności możemy łatwo dowiedzieć się, czy wszystko, co zostało już powiedziane, ma jakiś wpływ na kształt obecnego rynku. 

.