Zamknij reklame

Jak postrzegać aktualne portfolio Apple Watch? Mamy tutaj dostępny jeden model, serię podstawową i Apple Watch Ultra drugiej generacji. Jeśli jednak spojrzymy na nowości, które pojawiły się jesienią, nie są one niezbędne, aby zmusić klientów do zakupu. Ale czy Apple w ogóle tego chce? Oczywiście, ale wszystko wygląda bardziej na to, że nie jest skierowany do tych, którzy już posiadają Apple Watch. 

Według ankiety CIRP co czwarty użytkownik iPhone'a (i 4 użytkowników Androida) ma Apple Watch. To fantastyczna liczba, która sprawia, że ​​Apple Watch jest jednocześnie najlepiej sprzedającym się zegarkiem na świecie. Ostatnio jednak wydaje się raczej, że Apple nie wie, gdzie dalej sięgnąć po to portfolio. Dzięki popularności Apple Watcha z jednej strony mu to wystarczy, ale z drugiej strony może docierać do coraz większej liczby użytkowników kolejną innowacją.

Czy ktoś jeszcze chciałby coś w rodzaju bransoletki? 

Jeśli zapytasz kogoś, co nowego w Apple Watch Series 9, prawdopodobnie powie Ci gest Tap, mimo że nie jest on jeszcze dostępny. Jeśli zrobisz to z Apple Watch Ultra 2, tarcza zegarka Ci to powie. Apple nie ulepsza zbytnio swojego zegarka, a ma to sens, bo nie ma za bardzo miejsca na jego złożenie. Dlatego też w zeszłym roku zaobserwowaliśmy poszerzenie portfolio, które nadało zegarkom bardziej profesjonalny wygląd. Problem w tym, że Ultrasy same w sobie są już na takim poziomie, że nie ma za bardzo gdzie ich przesunąć, co udało się ich 2. generacji. Wielu z nas, a na pewno także Wy, spodziewało się, że w tym roku do nich nie dojdzie, a gdyby rzeczywiście tak się nie stało, zapewne nikt by się nie gniewał.

Seria podstawowa również jest powoli udoskonalana. Właściwie tylko jeśli chodzi o chip, jasność wyświetlacza i kilka szczegółów (do tego dochodzi oczywiście watchOS, który uczy nawet starych zegarków nowych sztuczek). Teraz wyciekła informacja, że ​​Samsung przygotowuje następcę swojej inteligentnej bransoletki. Czy byłby to określony kierunek również dla Apple? Oczywiście nie. Apple nie musi opracowywać taniego urządzenia, w które utopi się ogromna ilość pieniędzy, aby poszerzyć swoje portfolio o coś w rodzaju słabo wyposażonej bransoletki fitness. A to także dlatego, że Apple Watch SE czy tańsze starsze generacje serii Series są u nas stosunkowo dostępne.

W materiałach również nie ma ścieżki 

Chile ma do czynienia także z materiałami, w przypadku których Apple mógłby przejść z aluminium na jakiś rodzaj kompozytu, na przykład produkcji Garmina. Ale tu znowu pojawia się pytanie, dlaczego miałby to zrobić? Aluminium jest wystarczająco wytrzymałe, eleganckie i niezbyt ciężkie. Próbował już tego z ceramiką, ale nie ma co podnosić ceny i stawiać żadnych limitów, gdy mamy tytanowe Ultras i stosunkowo drogą stalową serię.

Ponieważ Apple Watch może już robić, co może, coraz trudniej będzie go rozbudować o większe możliwości. Ze względu na rozmiar nie można urosnąć do nieskończoności nawet tutaj. Zmiana projektu na proste boki i płaski wyświetlacz może być pożądana, ale pomoże tylko w rozróżnianiu pokoleń, kiedy nie będzie już przydatna. 

Jeśli więc czekacie na przyszły Apple Watch i zastanawiacie się, jakie nowości wprowadzą, nie czekajcie zbyt długo. Całkiem prawdopodobne, że Apple będzie mógł w dalszym ciągu rozszerzać kontrolę gestami, którą zablokuje dopiero na najnowsze generacje, ale z pewnością nie jest to nic, bez czego obecny klient zegarka firmy na nadgarstku nie mógłby się obejść. Dlatego Apple kieruje swoją ofertę do tych, którzy nie mają jeszcze Apple Watcha. Obecnym właścicielom ponownie zaoferowana zostanie odpowiedź na modernizację w odstępie około trzech lat, kiedy to innowacje międzypokoleniowe będą bardziej kumulowane.

.