Zamknij reklame

Być może pamiętacie, że opuścił Apple około miesiąc temu zbadać warunki pracy w Foxconn – głównym producencie swoich produktów. Mike Daisey, który od 2010 roku odwiedza chińskie fabryki i dokumentuje warunki pracy pracowników, również wniósł znaczący wkład w tę wycieczkę. Teraz wyszło na jaw, że niektóre „autentyczne” historie wcale nie są prawdziwe.

W odcinku Wycofanie (Biorąc to z powrotem) radia internetowego Życie amerykańskie wiele twierdzeń Daisey zostało obalonych. Chociaż ten odcinek nie twierdzi, że wszystko, co powiedziała Daisey, jest kłamstwem, pokazuje rzeczywistość zbliżającą się do rzeczywistości. Na stronie można także posłuchać oryginalnego monologu na temat warunków w Foxconnie Życie amerykańskie, ale wymagana jest znajomość języka angielskiego.

Odcinki Wycofanie w którym uczestniczyli Mike Daisey, Ira Glass i Rob Schmitz, którzy słuchali tłumaczki Daisey, Cathy, która towarzyszyła mu w jego podróży do Foxconn. To wywiad z Cathy doprowadził do powstania tego odcinka. To dało Daisey możliwość wyjaśnienia powodów swoich kłamstw. Przejdźmy zatem do najciekawszych fragmentów transkrypcji nagrania.

Ira Glass: „Teraz możemy powiedzieć, że monolog Mike'a jest mieszanką prawdziwych wydarzeń, które wydarzyły się w Chinach, oraz rzeczy, o których wiedział jedynie ze słyszenia i które dawał jako zeznania. Najbardziej znaczące i najbardziej oburzające momenty w całej historii wizyty w Foxconnie są najwyraźniej fikcyjne.

Reporter Rynek Rob Schmitz wyjaśnia, że ​​kiedy po raz pierwszy usłyszał, jak Daisey mówi o uzbrojonych patrolach w okolicach Foxconn, był zszokowany. W Chinach broń mogą nosić wyłącznie władze policyjne i wojskowe. „Nie spodobały mu się” informacje o spotkaniach Daisey z pracownikami lokalnych oddziałów sieci kawiarni Starbucks. Zwykli pracownicy nie zarabiają wystarczająco dużo pieniędzy na ten „luksus”. I to właśnie te niespójności skłoniły Schmitza do rozmowy z Cathy.

Cathy twierdzi między innymi, że odwiedzili tylko trzy fabryki, a nie dziesięć, jak twierdzi Daisey. Zaprzecza także, że widziała jakąkolwiek broń. Nigdy w życiu nie widziała prawdziwej broni, tej z filmów. Powiedziała dalej, że w ciągu dziesięciu lat odwiedzania fabryk w Shenzhen nie widziała, aby w żadnej z nich pracowały osoby nieletnie.

W monologu Daisey znajduje się scena, w której pracownik ze zdumieniem patrzy na iPada, który mimo że został tutaj wyprodukowany, nigdy nie widział go jako produktu gotowego. Według doniesień pracownik opisuje swoje pierwsze spotkanie z Cathy jako „magię”. Cathy jednak stanowczo odmawia. Według niej wydarzenie to nigdy nie miało miejsca i jest fikcyjne. Dlatego Ira Glass zapytał Daisey, co się naprawdę stało.

Ira Glass: „Dlaczego po prostu nie powiesz nam dokładnie, co się w tym momencie wydarzyło?”

Mike Daisey: „Myślę, że się przestraszyłem”.

Ira Glass: „Z czego?”

(długa pauza)

Mike Daisey: „Z faktu, że…”

(długa pauza)

Mike Daisey: „Prawdopodobnie bałem się, że jeśli tego nie powiem, ludzi po prostu przestanie obchodzić moja historia, co zrujnuje całą moją pracę”.

Daisey zwierza się Glassowi, że podczas sprawdzania jego historii w tajemnicy żałował, że nie Ten American Life nie nadawał dokładnie ze względu na brak możliwości sprawdzenia wiarygodności jego informacji.

Ira Glass: „Bałeś się, że powiem: cóż, niewiele informacji w Twojej historii opiera się na prawdziwych wydarzeniach. Czy zatem będę musiał odpowiednio zweryfikować wszelkie niespójności przed emisją, czy też obawialiście się, że otrzymacie dwie zupełnie różne historie, co oczywiście wywołałoby falę wrzasku i pytań o to, co naprawdę się wydarzyło? Przyszło ci coś takiego do głowy?

Mike Daisey: „To drugie. Bardzo martwiłem się o dwie historie. (Pauza) Od pewnego momentu…”

(długa pauza)

Ira Glass: „Od pewnego momentu co?”

Mike Daisey: „Od pewnego momentu chciałem pierwszej opcji”.

Ira Glass: „Więc nie publikujemy Twojej historii?”

Mike Daisey: „Dokładnie.”

Ostatecznie Daisey dostał także miejsce w studiu na swoją obronę.

Mike Daisey: „Myślę, że możesz mi zaufać przy całym tym szumie”.

Ira Glass: „Powiedziałbym, że to bardzo niefortunne stwierdzenie. Myślę, że nie ma nic złego w tym, że ktoś na Twoim stanowisku powie – nie wszystko jest dosłownie prawdą. Wiesz, dałeś fajny występ, który poruszył wielu ludzi, mnie też to poruszyło. Ale gdybyśmy mogli nazwać ją szczerą, prawdziwą i szczerą, ludzie z pewnością zareagowaliby inaczej.

Mike Daisey: „Nie sądzę, że ta etykieta w pełni opisuje moją pracę”.

Ira Glass: „A co z etykietą fikcja? "

Sam Foxconn jest, co zrozumiałe, szczęśliwy, że kłamstwa Daisey zostały ujawnione. Rzecznik oddziału Foxconn w Tajpej tak skomentował całe wydarzenie:

„Cieszę się, że prawda zwyciężyła i kłamstwa Daisey zostały ujawnione. Z drugiej strony nie sądzę, że w jego twórczości usunięto wszystkie niespójności, aby można było określić, co jest prawdą, a co nie. Według wielu osób Foxconn jest obecnie złą firmą. Dlatego mam nadzieję, że ci ludzie przyjdą osobiście i dowiedzą się prawdy”.

I na koniec – co naprawdę Mike Daisey myśli o swojej pracy?

„Stoję za swoją pracą. Jest stworzony „dla efektu” w taki sposób, aby połączyć rzeczywistość pomiędzy niesamowitymi urządzeniami i okrutnymi warunkami ich produkcji. Składa się z połączenia faktów, moich notatek i koncepcji dramatycznej, tworzących całość. Przeprowadzono szeroko zakrojone badania New York Times i szereg innych grup zajmujących się prawem pracy, dokumentujących warunki produkcji elektroniki, udowodniłoby, że mam rację.”

źródło: TheVerge.com, 9T5Mac.com
Tematy: , , ,
.