Zamknij reklame

Kiedy Apple wprowadziło osobistego asystenta głosowego Siri wraz z Apple iPhone, dosłownie każdemu zaparło dech w piersiach. Ludzie byli podekscytowani tą wiadomością. Nagle telefon zyskał możliwość komunikowania się z użytkownikiem i odpowiadania na jego pytania, a nawet przekazywania czegoś od razu. Oczywiście Siri ewoluowała z biegiem czasu i logicznie rzecz biorąc, powinna być coraz mądrzejsza i lepsza. Jeśli jednak porównamy go z konkurencją, nie będziemy z niego tak zadowoleni.

Siri ma szereg błędów i często nie radzi sobie nawet ze stosunkowo prostymi instrukcjami, które nie sprawiłyby problemu np. Asystentowi Google czy Amazon Alexie. Skupmy się zatem na tym, dlaczego Siri wciąż pozostaje w tyle za konkurencją, jakie są jej największe błędy i co na przykład Apple mógłby zmienić.

Niedoskonałości Siri

Niestety asystent głosowy Siri nie jest bezbłędny. Za największy problem można jednoznacznie uznać fakt, że Apple nie pracuje nad nim w sposób, jakiego my, użytkownicy, zapewne chcielibyśmy. Aktualizacje i nowości otrzymujemy najwyżej raz w roku, wraz z pojawieniem się systemu operacyjnego iOS. Nawet jeśli Apple będzie chciał coś poprawić, to faktycznie tego nie zrobi i poczeka na wieści. To ogromne obciążenie spowalniające innowacyjność. Asystenci głosowi konkurencji stale się udoskonalają i starają się oferować swoim użytkownikom tylko to, co najlepsze. Gigant z Cupertino wybrał w przypadku Siri inną taktykę – która nie do końca ma sens.

Kiedy spojrzymy na samą Siri i system operacyjny iOS, widzimy między nimi jedno bardzo istotne podobieństwo. W obu przypadkach są to platformy zamknięte. O ile w przypadku naszych iPhone'ów mniej lub bardziej to cenimy, ponieważ jesteśmy bardziej pewni własnego bezpieczeństwa, o tyle z asystenta głosowego możemy nie być już tak zadowoleni. W tym przypadku zaczynamy od konkurencji, która skłania się ku aplikacjom firm trzecich, a to znacząco popycha ją do przodu. To jeden z największych atutów asystenta Amazon Alexa. Dzięki temu każdy użytkownik może np. sprawdzić saldo na koncie bankowym, zamówić kawę w Starbucks, czy też podłączyć go do czegokolwiek innego, co oferuje wsparcie głosowe. Siri po prostu nie rozumie żadnego rozszerzenia, dlatego musimy polegać tylko na tym, co udostępnił nam Apple. Chociaż nie jest to dokładne porównanie jabłek, wyobraź sobie, że nie możesz zainstalować aplikacji innych firm na swoim iPhonie, komputerze Mac lub innym urządzeniu. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku Siri, choć oczywiście nie możemy tego traktować całkowicie dosłownie.

Siri iPhone

Prywatność czy dane?

Podsumowując, musimy jeszcze wspomnieć o jednej dość istotnej rzeczy. Od dłuższego czasu na forach dyskusyjnych pojawiają się doniesienia, że ​​Asystent Google i Amazon Alexa przodują dzięki jednemu dość fundamentalnemu faktowi. Zbierają znacznie więcej danych o swoich użytkownikach, które mogą następnie ulepszyć dla własnego ulepszenia lub wykorzystać dane do szkolenia dobrych odpowiedzi i tym podobnych. Z drugiej strony mamy Apple z jasno określoną polityką kładącą nacisk na prywatność i bezpieczeństwo użytkowników. Właśnie dlatego, że Siri nie gromadzi tak dużo danych, nie ma tak wielu zasobów, aby się doskonalić. Z tego powodu plantatorzy jabłek stają przed dość trudnym pytaniem. Czy chciałbyś lepszej Siri kosztem lepszego gromadzenia danych, czy wolisz zadowolić się tym, co mamy teraz?

.