Zamknij reklame

Jeden z pierwszych Czechów, który szerzej opisał swoje doświadczenia z nowym MacBookiem Pro z Touch Barem, jest Michał Blaha. I trzeba powiedzieć, że jego werdykt nie jest zbyt pozytywny. Na koniec zwrócił najnowszy komputer Apple’a, by sam wrócić do starszego MacBooka Air.

Warto wspomnieć, że Michał Blaha połowę czasu spędza na MacBooku w systemie macOS, a połowę w Windowsie (wirtualizacja poprzez Parallels), gdzie korzysta z różnych narzędzi programistycznych.

Z nowego MacBooka korzystałem tylko dwa dni. Pasek Touch Bar podkreśla podstawowe różnice między systemami macOS i Windows. W systemie MacOS sterowanie odbywa się za pomocą skrótów klawiszowych, klawisze Fn praktycznie nie są potrzebne (podczas gdy w Windowsie potrzebne są one także do podstawowych skrótów klawiaturowych). Właśnie dlatego pasek Touch Bar ma duży sens w systemie macOS.

(...)

Podczas pracy w systemie Windows nie można obejść się bez klawiszy Fn. Podczas programowania jeszcze więcej, Visual Studio, różne edytory, TotalCommander, wszystkie te aplikacje mają najpopularniejsze skróty klawiaturowe zbudowane na klawiszach Fn.

Blaha doskonale opisał różnicę w filozofii działania obu systemów operacyjnych i dlaczego Apple mógł dość łatwo pozbawić nowego MacBooka Pro całej gamy klawiszy funkcyjnych. Jeśli jednak poruszasz się po systemie Windows i aktywnie korzystasz z nich również na komputerze Mac, możesz mieć duży problem bez klawiszy funkcyjnych.

Touch Bar to powierzchnia dotykowa z wyświetlaczem, matowa, bez reliefu. Nie daje żadnej informacji zwrotnej na temat tego, czy dotkniesz (i uruchomisz akcję pod palcem), czy nie. Nie ma sprzężenia dotykowego.

Oczekiwanie jakiejś reakcji po umieszczeniu palca na pasku dotykowym jest logiczne. Ja sam podczas pierwszych interakcji z nowym MacBookiem Pro spodziewałem się, że pasek dotykowy w jakiś sposób na mnie zareaguje. A to głównie dlatego, że w takich przypadkach inne produkty Apple reagują na mnie w podobny sposób.

Biorąc pod uwagę, gdzie Apple wdrożył już dotykowe sprzężenie zwrotne, można się spodziewać, że taka jest także przyszłość Touch Baru, ale na razie jest to niestety tylko „martwy” wyświetlacz. W iPhonie 7 reakcja dotykowa jest bardzo uzależniająca i znamy to też od dawna np. z gładzików w MacBookach.

Ale reakcja dotykowa na pasku dotykowym byłaby dobra, zwłaszcza że nie trzeba by tak często monitorować, co faktycznie robisz palcem. Niejednokrotnie może dojść do dość schizofrenicznej sytuacji, gdy za pomocą Touch Bara sterujemy tym, co dzieje się na wyświetlaczu, trzeba jednak przynajmniej jednym okiem sprawdzić, czy mamy rację. Bez ulgi i wrażeń dotykowych nie masz szans się dowiedzieć.

Touch Bar najwyraźniej jest dopiero na początku i można się spodziewać, że Apple będzie go udoskonalał pod względem sprzętowym i programowym, jednak jak podkreśla Michał Blaha, już „Touch Bar jest wręcz genialny do kreatywnych działań (edycja zdjęć, praca z wideo)".

Gdyby jedynym powodem był pasek Touch Bar i jego słaba użyteczność w systemie Windows, podjęcie decyzji zajęłoby Blaha znacznie więcej czasu, ale powodów, dla których warto oddać nowego MacBooka Pro, było znacznie więcej: trzyletni MacBook Air wytrzymuje dłużej na jego bateria, brakuje MagSafe, rosnąca cena nie zapewnia znacznie wyższej wydajności i Jak dotąd USB-C jest dość mylące. Jako ostatni negatywny punkt Blaha opisuje „rosnącą niespójność UX produktów Apple”:

– iPhone 7 (który mam) wykorzystuje do ładowania złącze Lightning na USB. Bez redukcji nie podłączę go do MacBooka.

– iPhone 7 nie ma złącza jack, a słuchawki mają złącze Lightning. MacBook ma złącze jack, nie ma złącza Lightning, a słuchawki iPhone'a nie mieszczą się w MacBooku nawet przez adapter. Muszę nosić dwie słuchawki, albo redukcję z jacka na Lightning!

– Apple nie dostarcza pełnego kabla USB-C do szybkiego przesyłania danych z MacBookiem Pro za 60 000 koron. Muszę kupić drugi za 500 koron. WTF!!!

– Apple nie dał mi kabla USB-C na Lightning ani do telefonu, ani do laptopa, żebym mógł ładować iPhone'a z laptopa. WTF!!!

– Jeśli położę MacBooka na iPhone’ie 7, MacBook przejdzie w stan uśpienia. Myślą, że zamknąłem wystawę. Fajny :-(.

– Odblokowywanie MacBooka Pro to świetna zabawa, gdy nosisz Apple Watch. Możesz wpisać hasło, odblokować odciskiem palca (Touch ID działa błyskawicznie) lub poczekać, aż MBP odblokuje Apple Watch.
TouchID można również używać do robienia zakupów, do wielu rzeczy w systemie, gdzie należy wprowadzić hasło (na przykład, aby wyświetlić zapisane dane logowania w Safari), ale Apple Watch nie może być używany do tego samego.

– Chaos w MacBooku Air (co się z nim stanie?), liniach modeli MacBooka i MacBooka Pro oraz kompletna zagadka, co będzie dalej. Nie sądzę, że wiedzą.

Michał Blaha bardzo trafnie opisuje w kilku krótkich punktach, ile (przynajmniej na razie) nielogicznych decyzji Apple podjął w ostatnim czasie. Wiele zostało już omówione, jak na przykład to, że słuchawek z iPhone'a 7 wyposażonych w Lightning po prostu nie można podłączyć do żadnego MacBooka w ogóle i odwrotnie, trzeba użyć klucza sprzętowego lub że nie można podłączyć iPhone'a do komputera MacBook Pro w ogóle bez dodatkowego kabla.

Najważniejsza jest jednak chyba ostatnia uwaga o chaosie w liniach modelowych, gdy z pewnością nie tylko Michał staje przed wielkim dylematem. Na razie miejsce najnowszego komputera zajmuje stosunkowo stary Air, co nie wystarczy zwłaszcza z wyświetlaczem, bo jak wszyscy nie mają pojęcia, co tak naprawdę stanie się z pozostałymi laptopami Apple. Najrozsądniejszą ścieżką, którą sam jakiś czas temu obrałem, wydaje się przejście na starszego MacBooka Pro z 2015 roku, który obecnie wypada najlepiej pod względem ceny do wydajności, ale zdecydowanie nie jest to dobra wizytówka dla Apple jeśli użytkownicy przyjrzą się bliżej po takich wyborach.

Ponieważ jednak inne laptopy Apple pozostają niepewne, klienci nie mogą nas zaskoczyć. Co będzie dalej z MacBookiem – czy pozostanie tylko w modelu 12-calowym, czy będzie jeszcze większy? Czy zamiennikiem MacBooka Air rzeczywiście (i nielogicznie) jest MacBook Pro bez Touch Bara?

.