Jeden z pierwszych Czechów, który szerzej opisał swoje doświadczenia z nowym MacBookiem Pro z Touch Barem, jest Michał Blaha. I trzeba powiedzieć, że jego werdykt nie jest zbyt pozytywny. Na koniec zwrócił najnowszy komputer Apple’a, by sam wrócić do starszego MacBooka Air.
Warto wspomnieć, że Michał Blaha połowę czasu spędza na MacBooku w systemie macOS, a połowę w Windowsie (wirtualizacja poprzez Parallels), gdzie korzysta z różnych narzędzi programistycznych.
Z nowego MacBooka korzystałem tylko dwa dni. Pasek Touch Bar podkreśla podstawowe różnice między systemami macOS i Windows. W systemie MacOS sterowanie odbywa się za pomocą skrótów klawiszowych, klawisze Fn praktycznie nie są potrzebne (podczas gdy w Windowsie potrzebne są one także do podstawowych skrótów klawiaturowych). Właśnie dlatego pasek Touch Bar ma duży sens w systemie macOS.
(...)
Podczas pracy w systemie Windows nie można obejść się bez klawiszy Fn. Podczas programowania jeszcze więcej, Visual Studio, różne edytory, TotalCommander, wszystkie te aplikacje mają najpopularniejsze skróty klawiaturowe zbudowane na klawiszach Fn.
Blaha doskonale opisał różnicę w filozofii działania obu systemów operacyjnych i dlaczego Apple mógł dość łatwo pozbawić nowego MacBooka Pro całej gamy klawiszy funkcyjnych. Jeśli jednak poruszasz się po systemie Windows i aktywnie korzystasz z nich również na komputerze Mac, możesz mieć duży problem bez klawiszy funkcyjnych.
Touch Bar to powierzchnia dotykowa z wyświetlaczem, matowa, bez reliefu. Nie daje żadnej informacji zwrotnej na temat tego, czy dotkniesz (i uruchomisz akcję pod palcem), czy nie. Nie ma sprzężenia dotykowego.
Oczekiwanie jakiejś reakcji po umieszczeniu palca na pasku dotykowym jest logiczne. Ja sam podczas pierwszych interakcji z nowym MacBookiem Pro spodziewałem się, że pasek dotykowy w jakiś sposób na mnie zareaguje. A to głównie dlatego, że w takich przypadkach inne produkty Apple reagują na mnie w podobny sposób.
Biorąc pod uwagę, gdzie Apple wdrożył już dotykowe sprzężenie zwrotne, można się spodziewać, że taka jest także przyszłość Touch Baru, ale na razie jest to niestety tylko „martwy” wyświetlacz. W iPhonie 7 reakcja dotykowa jest bardzo uzależniająca i znamy to też od dawna np. z gładzików w MacBookach.
Ale reakcja dotykowa na pasku dotykowym byłaby dobra, zwłaszcza że nie trzeba by tak często monitorować, co faktycznie robisz palcem. Niejednokrotnie może dojść do dość schizofrenicznej sytuacji, gdy za pomocą Touch Bara sterujemy tym, co dzieje się na wyświetlaczu, trzeba jednak przynajmniej jednym okiem sprawdzić, czy mamy rację. Bez ulgi i wrażeń dotykowych nie masz szans się dowiedzieć.
Touch Bar najwyraźniej jest dopiero na początku i można się spodziewać, że Apple będzie go udoskonalał pod względem sprzętowym i programowym, jednak jak podkreśla Michał Blaha, już „Touch Bar jest wręcz genialny do kreatywnych działań (edycja zdjęć, praca z wideo)".
Gdyby jedynym powodem był pasek Touch Bar i jego słaba użyteczność w systemie Windows, podjęcie decyzji zajęłoby Blaha znacznie więcej czasu, ale powodów, dla których warto oddać nowego MacBooka Pro, było znacznie więcej: trzyletni MacBook Air wytrzymuje dłużej na jego bateria, brakuje MagSafe, rosnąca cena nie zapewnia znacznie wyższej wydajności i Jak dotąd USB-C jest dość mylące. Jako ostatni negatywny punkt Blaha opisuje „rosnącą niespójność UX produktów Apple”:
– iPhone 7 (który mam) wykorzystuje do ładowania złącze Lightning na USB. Bez redukcji nie podłączę go do MacBooka.
– iPhone 7 nie ma złącza jack, a słuchawki mają złącze Lightning. MacBook ma złącze jack, nie ma złącza Lightning, a słuchawki iPhone'a nie mieszczą się w MacBooku nawet przez adapter. Muszę nosić dwie słuchawki, albo redukcję z jacka na Lightning!
– Apple nie dostarcza pełnego kabla USB-C do szybkiego przesyłania danych z MacBookiem Pro za 60 000 koron. Muszę kupić drugi za 500 koron. WTF!!!
– Apple nie dał mi kabla USB-C na Lightning ani do telefonu, ani do laptopa, żebym mógł ładować iPhone'a z laptopa. WTF!!!
– Jeśli położę MacBooka na iPhone’ie 7, MacBook przejdzie w stan uśpienia. Myślą, że zamknąłem wystawę. Fajny :-(.
– Odblokowywanie MacBooka Pro to świetna zabawa, gdy nosisz Apple Watch. Możesz wpisać hasło, odblokować odciskiem palca (Touch ID działa błyskawicznie) lub poczekać, aż MBP odblokuje Apple Watch.
TouchID można również używać do robienia zakupów, do wielu rzeczy w systemie, gdzie należy wprowadzić hasło (na przykład, aby wyświetlić zapisane dane logowania w Safari), ale Apple Watch nie może być używany do tego samego.– Chaos w MacBooku Air (co się z nim stanie?), liniach modeli MacBooka i MacBooka Pro oraz kompletna zagadka, co będzie dalej. Nie sądzę, że wiedzą.
Michał Blaha bardzo trafnie opisuje w kilku krótkich punktach, ile (przynajmniej na razie) nielogicznych decyzji Apple podjął w ostatnim czasie. Wiele zostało już omówione, jak na przykład to, że słuchawek z iPhone'a 7 wyposażonych w Lightning po prostu nie można podłączyć do żadnego MacBooka w ogóle i odwrotnie, trzeba użyć klucza sprzętowego lub że nie można podłączyć iPhone'a do komputera MacBook Pro w ogóle bez dodatkowego kabla.
Najważniejsza jest jednak chyba ostatnia uwaga o chaosie w liniach modelowych, gdy z pewnością nie tylko Michał staje przed wielkim dylematem. Na razie miejsce najnowszego komputera zajmuje stosunkowo stary Air, co nie wystarczy zwłaszcza z wyświetlaczem, bo jak wszyscy nie mają pojęcia, co tak naprawdę stanie się z pozostałymi laptopami Apple. Najrozsądniejszą ścieżką, którą sam jakiś czas temu obrałem, wydaje się przejście na starszego MacBooka Pro z 2015 roku, który obecnie wypada najlepiej pod względem ceny do wydajności, ale zdecydowanie nie jest to dobra wizytówka dla Apple jeśli użytkownicy przyjrzą się bliżej po takich wyborach.
Ponieważ jednak inne laptopy Apple pozostają niepewne, klienci nie mogą nas zaskoczyć. Co będzie dalej z MacBookiem – czy pozostanie tylko w modelu 12-calowym, czy będzie jeszcze większy? Czy zamiennikiem MacBooka Air rzeczywiście (i nielogicznie) jest MacBook Pro bez Touch Bara?
Tak, wiele kroków Apple'a jest nielogicznych, ale nowy MacBook jest po prostu znacznie lepszy od starszych modeli. Sam mam MacBooka Pro 2016 bez Touch Bara i nie mogę go wystarczająco pochwalić. Za cenę o 5000 wyższą niż model z 2015 roku dostajesz komputer lepszy pod niemal każdym względem. Jedynym zarzutem mogą być złącza..
Pod warunkiem, że są szybkie :-)
A jak u Ciebie z wytrzymałością? Powyższe doświadczenie trochę mnie przeraża, że nowe maszyny będą miały znacznie mniejszą wytrzymałość :(
8-10h, praktycznie taki sam jak MB Pro 2015 z podobnymi specyfikacjami
użytkownicy piszą coś zupełnie innego...czekałbym jednak na pierwszą aktualizację, z jednej strony macbooki dostaną dwie generacje nowszych procesorów (rzekomo z pominięciem jeziora Keby), a z drugiej strony spekuluje się na temat wyświetlaczy amoledowych. Osobiście nowy Macbook Pro bardzo mi się podoba, jednak jak każdy pierwszy produkt z nowej linii modelowej, z pewnością będzie miał błędy.
Jeśli chcesz zastąpić stary Air, podstawowy 13-calowy bez paska TouchBar będzie w porządku.
13″ MBP z TouchBarem też jest ok imo i nie ma sensu czekać rok dłużej, jeśli ktoś ma w domu MBP 13 2013 i starsze to opłaca się zrobić aktualizację już dziś.
Jestem bardziej ostrożny, jeśli chodzi o model 15-calowy, kosztuje on 3500 dolarów w rozsądnej konfiguracji i być może poczekam rok lub dwa, aby zobaczyć, jakie będą wrażenia użytkownika.
Podstawowy Macbook 13″ jest ok, ale wydaje mi się, że za niepotrzebne 7k obcięli procesor wystarczająco, jeśli chodzi o wydajność, ale mogę się mylić.
Przeraża mnie fakt, że według wiki stary 13-calowy Macbook Pro miał baterię 75 Wh, a nowy ma „tylko” baterię 50 Wh… i wątpię, żeby zmniejszyli zużycie o jakieś 40%, aby osiągnąć tę samą wytrzymałość
Nowy MBP ma wyświetlacz o dużej jasności, może pomoże nauczyć się regulować intensywność... w każdym razie nie oceniam jeszcze zużycia, całkiem możliwe, że za rok żywotność baterii zaktualizowanych modeli wzrost podobny do 12-calowego MacBooka z początku 2016 r. w porównaniu do pierwszego początku 2015 r.
Cóż, może tak być. Model bez touch baru ma najsłabszy procesor, więc paradoksalnie może być lepszy wytrzymałością od droższych modeli z touch barem.
Model bez paska dotykowego zapewniający większą pojemność baterii niż model z TB.
Niestety, ta pojedyncza skarga jest moim zdaniem najważniejsza dla większości użytkowników...
Rozumiem, że są to prawdopodobnie cytaty Pana Blahy, jednak proszę o poprawienie jego błędów gramatycznych i literówek. Niektóre zwroty nie mają wówczas żadnego sensu („a ja nie podłączam słuchawek iPhone’a do Apple’a nawet przez adapter. Muszą nosić dwie słuchawki albo adapter do rozjaśniania dźwięku!” itp.)
1. Klawisze funkcyjne można zablokować w programie Parallels w następujący sposób: Ustawienia systemowe/Klawiatura/Skróty/Klawisze funkcyjne i dodać Parallels Desktop.app. Następnie klawisze funkcyjne na pasku dotykowym będą wyświetlane stabilnie. Ponadto Parallels opracowuje dla niego wsparcie.
2. Po prostu kup kabel USB-C na Lightning i nie musisz nosić ze sobą ładowarki do iPhone'a, ponieważ można ją ładować z ładowarki MacBooka Pro. Kupiłem mniejszy 29W do MacBooka Pro, który jest dostarczany z MacBookiem 12′ i ładuje zarówno MacBooka Pro, jak i iPhone'a.
3. W przypadku słuchawek celują oczywiście w słuchawki bezprzewodowe, które zaczną sprzedawać. Kilka miesięcy temu Apple zapytał użytkowników, czy korzystają z gniazda słuchawkowego w swoim MacBooku, najwyraźniej planują z niego całkowicie zrezygnować.
4. Klawiatura jest świetna
5. Bateria wytrzymuje 7-8 godzin, ale ja mam i7 3.3 GHz.
6. Kabel USB-C powinien być „aktywny”…za te pieniądze…
Nie mogę się powstrzymać, muszę to napisać. Kolejny nagłówek będący przynętą na kliknięcie? Z niecierpliwością czekałem na zapowiadaną transformację Jablíčkářa i jak na razie zmiany na gorsze dla mnie. W ostatnim miesiącu i tylko jeden konstruktywny artykuł: http://jablickar.cz/jak-blokovat-spam-a-pozvanky-v-kalendari/ w przeciwnym razie na razie bardziej jak Light Flight...
Jeśli się mylę, a artykuły są w przygotowaniu, to przepraszam.
Jablíčkař ma odwagę obiektywnie opisać społeczności Apple, między innymi, nie zawsze idealne kroki Apple. Cieszmy się, że w ogóle ktoś taki tu jest. Bo pisanie tylko przez różowe okulary o aktualnej linii produktów Mac byłoby popularne, ale nie oparte na faktach. Niezrozumiały bałagan w ofercie w połączeniu z absurdalnie długim okresem przezbrajania maszyn (pamiętajmy, że za Steava zdarzało się to dwa razy w roku – czyli wcześnie, w połowie lub późno) – to po prostu nie jest dobra wizytówka. Gwałtowny spadek sprzedaży komputerów Mac mówi sam za siebie.
Oby więcej takich Jablikarów - i może dzięki takim reakcjom czasem przydarzy się to także towarzyszom w Apple.
Najwyraźniej w ogóle nie zrozumiałeś mojego postu, podobnie jak postu René Beckera. Nie chodzi o temat, ale o formę, którą Jablickar.cz „nowo” stosuje. Paradoksalnie pojawił się artykuł o tym, jak „przemyślali” treść tego, co tworzyli i chcieliby wrócić do artykułów merytorycznych. Niestety trend artykułów typu „płomień/nienawiść/przynęta na kliknięcie” trwa…
Doświadczenia z wersją bez touch bara - wszystko na najwyższym poziomie (wyświetlacz, jasność, klawiatura, prędkość dysku SSD i portów, prędkość samego urządzenia), nie mam problemu z ilością i rodzajem portów), jedyne co (i to co dla mnie najważniejsze) to czas pracy na baterii - średnio 6,5 godziny przy 50% jasności (Safari - wyłączony Flash, TextWrangler, przynajmniej Word + Excel) - to dla mnie straszne rozczarowanie. Próbowałem też film HD z Itunes według metodologii Apple'a - jasność 75%, powinien wytrzymać 10 godzin - wytrzymał 7. Z jedynym Apple zawsze prawdą było, że żywotność baterii była zawsze minimalna. Nigdy więcej :-(
Zgadzam się, jestem o godzinę gorszy na i7 pod koniec 2016 r. niż na poprzednim i7 pod koniec 2013 r.
To dokładnie opisuje, co czuję. Mam możliwość wymiany zeszłorocznego modelu na tegoroczny, ale po prostu nie chcę tego robić, bo z mojego punktu widzenia zrobiłbym sobie krzywdę i zamiast sprawnego urządzenia dostałbym kupę badziewia wymagające między innymi jedynie obniżek w przypadku stosowania z innymi produktami Apple. Jeśli nie wyciągną lekcji z kolejnym modelem, będę musiał po latach uciekać od Maca :-(
W przyszłym roku nie będziesz chciał innego portu niż USB-C. Urządzenie ze starym złączem USB-A Thunderbold w porcie Display będzie wyglądać nie na miejscu. Jednocześnie na dziś wystarczy kupić maleńką przejściówkę z USB-C na USBA-A za 200 CZK.
Standardem będą kable USB-C na Displayport czy HDMI, USB-C będzie można spotkać w ładowarkach, power bankach, monitorach, rzutnikach danych itp. Kurczę, bycie pionierem może na początku wiązać się z drobnymi problemami.
Dodatkowo iPhone 8, jak sądzę, będzie miał ładowarkę USB-C i kabel Lightning - USB-C.-
to kolejne gówno, jak śmiecie to robić
Więc chcesz nam powiedzieć, że w przyszłym roku pan FX wyrzuci wszystkie urządzenia, które niedawno kupił i zastąpi je nowymi, z USB-C?
OK, biorę to
więc poczekajmy wszyscy z zakupem nowego kota do przyszłego roku... (jeśli poczujemy się lepiej, powinno to nastąpić do listopada przyszłego roku) i nie kupujmy nowego
ponieważ oczywiście nowy Mac na PC nie jest odpowiedni na ten rok. w tym roku jest to nagi laptop
nie możemy się co do tego zgodzić?
(a czy w przyszłym roku będą kupony rabatowe na pozostałe urządzenia, które muszę wymienić, aby mogły korzystać z USB-C?
…ty głupku
Szanowny Panie,
ciekawe, jak niewiele potrzeba takiemu plebejuszowi i słabeuszowi, aby zdobył się na odwagę, by obrażać nieznajomych nawet w dyskusji technicznej. Wystarczy wybrać anonimowy akronim, który nic nie znaczy, a dożywotni skąpiec nagle staje się siłaczem.
Jeśli nie masz wyobraźni, wystarczającego intelektu i nie pamiętasz, że te same dyskusje toczyły się przy wyjmowaniu stacji dyskietek, napędu CD, odłączaniu portu równoległego i wymianie USB itp., to lepiej się nie ośmieszaj publicznie. Podobnie jak wtedy i teraz, Apple jako pierwszy zdobył się na odwagę.
Nikt nie musi tak jak wtedy wyrzucać swoich maszyn, po prostu starzeją się nieco wcześniej. Nowe z samym USB-C to nie krok w tył, a nowy standard na kilka lat. W końcu wszyscy pragniemy jednego złącza do wszystkiego i oto mamy je tutaj.
Tak jak wtedy można było wymienić usunięte dyski i porty, tak i dzisiaj absolutnie wszystko da się zrobić poprzez USB-C. Nie rozumiem, dlaczego miałbym się przejmować zakupem nowych kabli USB-C na HDMI do komputera za 80 XNUMX CZK, nowej pamięci USB z obydwoma złączami? Mam też drugie źródło USB-C na przyszłość i na kilka lat. Dodatkowo zasila także iPhone'a i inne urządzenia innych marek. Wreszcie złącze uniwersalne!
W przyszłym roku większość komputerów będzie taka, a USB-A będzie wydawać się przestarzałe. Poza tym inne urządzenia w domu będą stopniowo wyposażone w USB-C i zakończy się konieczność posiadania dodatkowych kabli typu HDMI, Display Port, mini Display Port itp.
W zasadzie po prostu krytykuje Apple'a za istnienie złącza Lightning, spokojnie mógłby wsadzić USB-C do iPhone'a. Dzięki temu do wszystkiego potrzebny będzie tylko jeden kabel.
Kolejną fazą USB-C może być wdrożenie interfejsu Ethernet. Gdyby w gniazdkach ściennych włożyli POE i moglibyśmy podłączyć laptopy do sieci Ethernet i jednocześnie do zasilania, byłoby świetnie.
Cóż, zdecydowanie odbiegasz od normy i przypomnij sobie to za rok. :-))))
To przekracza twoje możliwości, pamiętaj, że za rok. Żaden nowy komputer nie zostanie sprzedany bez USB-C. USB-A stopniowo zanika jako port szeregowy i równoległy. Najgorsze jest to, że sam będziesz chciał USB-C, nawet o tym nie wiedząc.
To bardzo naiwna opinia... :-/
Jak myślisz, czy producenci będą ignorować standard USB-C, nie będą go instalować w swoich produktach, czy USB-A nie będzie stopniowo znikać? Więc masz bardzo naiwne zdanie.
Najgorsze jest to, że sam będziesz chciał USB-C, nawet o tym nie wiedząc.
Oczywiście nie zignorują USB-C, ale będą go wdrażać stopniowo. Nie mam jeszcze powodu, żeby tego chcieć i wątpię, żeby to się zmieniło w najbliższym czasie.
Ale w Apple tak nie było. Osoba kupiła Maca i nie musiała się z niczym uporać. Podobnie jak w przypadku zeszłorocznego modelu... Rozpakowałem pudełko, na spokojnie podłączyłem flash, włożyłem kartę pamięci z aparatu, podłączyłem przez HDMI do monitora, podłączyłem iPhone'a, podłączyłem EarPlugy (obecnego nie podłączam już)... Rok później przyszedł model, z którym nic się nie działo. Nie zrobię tego... Chyba, że wszędzie noszę ze sobą 5-10 redukcji. Gdyby zrobili dwa USB-C i dwa klasyczne USB, to nawet bym nie powiedział popiół... To po prostu źle, a komputer nadaje się do użytku domowego ze stacją dokującą.
Czy mógłbyś wymienić 5–10 obniżek, których potrzebujesz?
Myślę, że wystarczy coś takiego: https://sandberg.it/nl-be/product/USB-C-Dock-HDMI-Plus-VGA-Plus-LAN-Plus-USB-Plus-SD
Jeśli Ci się nie podoba, kup inny: http://www.kabelmanie.cz/usb-huby_d320.html
Myślicie, że jeśli mam w torbie malutką ładowarkę USB-C 29W o podobnych wymiarach do iPada, USB-C, kabel i jedną z przejściówek na górze, to czegoś mi brakuje na komputerze? Przecież mam Ethernet, slot na kartę SD, USB 3.1, HDMI 4K...
Jeśli dobrze pamiętam, ta sama dyskusja miała miejsce, gdy Apple usunął napęd DVD. Osoby takie jak Ty pisali, że nie mają z czego instalować programów, że muszą nosić ze sobą dysk zewnętrzny. Czy nadal to nosisz?
Porównujesz nieporównywalne. Usunięto napęd DVD, gdy ludzie praktycznie nie używali go przez lata. Starsze nośniki USB są obecnie wycofywane, ponieważ ludzie masowo ich używają, a USB-C to (być może) muzyka przyszłości.
Redukcja to piekło, nie do końca. Chcę móc po prostu podłączyć słuchawki, a nawet iPhone'a w podróży, bez konieczności dźwigania takiej potworności. Dzięki MBP 2015 nie muszę nosić ze sobą niczego dodatkowego i jest super.
Osobiście przydałaby mi się redukcja na słuchawki, USBC-HDMI, zewnętrzny czytnik kart, USBA-USBC i na pewno nie wszystko jeszcze zapamiętałem...
Zgadzam się. Nie możesz ciągle upierać się przy przestarzałych złączach. Ujednolicona jest ścieżka logiczna, a USB-C wydaje się być obiecującym złączem. Przeżyliśmy utratę złącza szeregowego, SCSI, napędu CD/DVD, złącza VGA, FireWire, nie ma powodu, aby nie przetrwać zjednoczenia. :)
A co z nowymi słuchawkami Beats i ich złączem ładowania USB Micro-B? „Uniwersalny kabel do ładowania USB (USB-A na USB Micro-B)”
Moim zdaniem tego artykułu nie można uznać za miarodajny, to taka słaba „rekomendacja”…
Mam wielu znajomych, którzy mają Macbooki, ale nikt nie chce nowego modelu i wszyscy są zawiedzeni.
Mam wystarczająco dużo znajomych, którzy mają MacBooki i wielu z nich zastanawia się nad nowym modelem, bo nie mają powodu do rozczarowań.
Zgadzam się więc, że UX jest lepszy. Apple nie jest już firmą dla profesjonalistów. Zamiast fachowców starają się zwracać do klientów buźkami w touch barze :-)
Piekło z redukcjami i kablami to kolejna porażka Apple'a. Przynajmniej mogliby zaktualizować wszystkie produkty tak, aby złącze USB C/Thunderbolt 3 było wszędzie.
A jeśli chodzi o maksymalnie 16 GB RAM-u, to kolejna porażka Apple'a. Apple najwyraźniej uważa za profesjonalistę osobę, która potrafi prowadzić prezentację w Keynote i potrafi obsługiwać Mail.
Być może Apple przestaje być firmą dla Słowaków, którzy nie wiedzą, że Touch Bar i USB-C mają znacznie więcej funkcji i większe znaczenie dla profesjonalistów.
Czy Apple było kiedyś firmą dla Słowaków? Póki co nie ma nawet sklepu internetowego na Słowację.
USB-C będzie dla profesjonalistów, gdy będę na rynku urządzeń USB-C. Bardziej interesujące jest tworzenie urządzeń dla Thunderbolt 3 niż dla USB-C.
Jeśli chodzi o pasek dotykowy, Petr Mara twierdzi również, że nie jest on odpowiedni dla profesjonalistów, ponieważ zakłóca przepływ pracy.
https://www.youtube.com/watch?v=CCO8nlDlFAM
Ach, jak powiedział Petr Mára, pociąg przez to nie przejeżdża...
Dzięki za film, myślę, że będzie to użytkownik do użytkownika, Touch bar będzie idealny np. do sliderów, zobaczymy co przyniesie czas. :)
„Duma” Apple nie pozwala na użycie USB-C w iPhonie 8. Chociaż zgadzam się, że byłby to całkowicie logiczny krok.
Duma i zysk, niestety. Nie mają monopolu na USB-C, tak jak na Lightning. Ale najwyraźniej zrozumiałeś, że pierwsze uniwersalne złącze, łączące wszystko, łącznie z zasilaniem, pojawi się po dziesięcioleciach. Przez długi czas to był tylko sen.
Niewierzący powinni wiedzieć, że 1.9 września 2016 roku organizacja licencjonująca HDMI wypuściła tak zwaną alternatywę HDMI dla specyfikacji USB-C. Musieli przyznać, że ich złącze prawdopodobnie przeniesie się na USB-C. Organizacja Display Port wypuściła podobną specyfikację już w 2014 roku. Myślę, że to już przesądzone. Wszędzie będzie USB-C.
Opis alternatywnego USB-C HDMI tutaj: http://www.usb.org/developers/presentations/USB_DevDays_Hong_Kong_2016_-_HDMI_Alt_Mode_USB_Type-C.pdf
Obraz można przesyłać przez USB przez długi czas dzięki licencji MHL...HDMI, która pozwala im płacić dziesięcinę za każde urządzenie, także za każdy kabel, a w momencie upowszechnienia się MHL stracą źródło dochodu. Organizacja Displayport zrobiła to, moim zdaniem, głównie za sprawą Apple, które prawdopodobnie forsowało ten ruch. Podobnie jak w przypadku DisplayPort i Thunderbolt. Vesa (właściciel DisplayPort) oraz Intel/Apple (twórcy Thunderbolt) zasadniczo się tam zebrały.
Obie organizacje będą jednak musiały zapłacić dziesiątki za protokół hdmi/display port od producenta monitora i komputera, nawet jeśli po obu stronach kabla będzie złącze USB-C. Nie tylko złącze obsługuje HDMI.
Dlatego czekam na rozbudowę rakiety.
Gdzie jest problem?
Mylisz się, za DisplayPort nie są pobierane żadne opłaty. MHL można odtwarzać również przez USB, więc powinien mieć szansę zastąpić HDMI... które nie byłoby wtedy dostępne w niektórych urządzeniach. W ten sposób sojusz HDMI zabezpieczył swoje miejsce na rynku
Dziękujemy za ostrzeżenie, Display Port jest licencjonowany, ale bezpłatny. Masz rację.
Nie widzę problemu we współistnieniu USB-C dla komputerów Mac i Lightning dla iOS.
Nie złość się na mnie, ale budowanie artykułu pod tak wymagającym tytułem na cytatach użytkownika, który zwrócił MBP z TB, ponieważ pracuje na Windowsach, które nie są zoptymalizowane pod kątem TB (świat jest zaskoczony) wydaje mi się absurdalne - zwłaszcza po ogłoszonym przekształceniu Jablíčkáru. :(
Zgoda – artykuł jest w istocie transkrypcją tego, co pierwotny autor napisał na swoim blogu. Jeśli to miała być zmiana w Jablickare, to naprawdę nie wyszło.
dokładnie tak jak napisałem poniżej, to jest naprawdę szalone
Przyzwyczajcie się panowie, albo zrozumcie, że w naszej rzeczywistości za Cooka pojawiają się także negatywne artykuły na temat Apple'a. Nowy MacBook Pro jest ładny i każdy może się nim cieszyć i nauczyć się żyć z ograniczeniami USB-C, a także pamiętać, że jest on inny z każdej strony komputera.
Ale czy kupisz nowego MacBooka Pro pracownikom swojej firmy? NIE! Nie jest przyjazny dla użytkownika. Zwykły użytkownik nie jest maniakiem Apple i nigdy nie zrozumie, dlaczego nie mógł po prostu pracować z nowym komputerem, lub po co miałby się zastanawiać jak to zorganizować, żeby w ogóle mógł pracować. Konsekwencją nowych MacBooków Pro (oprócz ogólnego chaosu w linii produktowej) prędzej czy później będzie kolejny spadek sprzedaży Maców. I zaczęło to wyglądać bardzo obiecująco. :(
Artykuł wcale nie jest negatywny, to cytaty z produktu sześćdziesięcioletniego staruszka, który kupił nowy MBP i po tygodniu go zwrócił, bo było mu przykro zapłacić za niego 60 gazet... jest to dość często wewnętrznie sprzeczne, najpierw starzec zaczyna od stwierdzenia, że koniecznie potrzebuje 16 GB RAM-u, a potem kończy na stwierdzeniu, że stary Air mu w zupełności wystarczy... a połowa układanki to Windows...
Blaha to jakiś debil i w Jablíčkářu postanowili, że już nie będą cytować debilów, taka jest wolność internetu, każdy może publikować swoje głupoty na blogu.
Każdy, kto jest zainteresowany odpowiednim porównaniem, powinien obejrzeć filmy Petry Máry na YT lub filmy Vladi Janečka na jego kanale YT.
Vláďa Janeček to najbardziej ugruntowany ekspert Apple w Czechach, opublikował wiele książek o OS X, a w Czechach nie ma nikogo, kto miałby taką wiedzę.
Petr Mára to chodzący piec reklamowy dla Apple, ale jego filmy są interesujące.
Obrażanie Blahy tylko dlatego, że nie ma tak wyrafinowanych pozytywnych opinii na temat nowych MacBooków jak Ty, to jest w złym guście!
Szczególnie, gdy z zagadek Blahy wynika, że w ogóle nie rozumie sensu rang...
Podzielę się trochę swoją opinią… Kiedy latem czytałem o przeciekach, naprawdę myślałem, że nowy MBP może zastąpić mój MBP 13″ z 2013 roku, który i tak sprzedałbym za całkiem sporo. Już w trakcie prezentacji przeważyło moje przeczucie, że kupię nową 13″ z TB. Widząc cenę straciłem apetyt i zdecydowałem się na nią nie sięgać. W razie czego poczekam chociaż na pierwszą recenzję. Niestety z każdym dniem byłem coraz bardziej zawiedziony nowym MBP. A fakt, że ma tylko USB-C/Thunderbolt 3, wcale mi nie przeszkadza. Nie chcę oczerniać jakości wykonania MBP, która moim zdaniem i tak jest prawdopodobnie na wysokim poziomie, ale bardziej niepokoi mnie fakt, że spodziewam się otrzymać przedłużacz do ładowarki i pełny kabel USB-C do ten. Ogólnie mam złe przeczucia co do nowego MacBooka Pro, więc zobaczę co będzie dalej…
Rozważam zakup MacBooka Pro 15″ z dedykowaną grafiką. Po prostu nie jestem pewien, jak nowa grafika AMD radzi sobie z obsługą OpenGL. Pracuję z Cinema 4D Studio R16, gdzie używam wielu silników renderujących (stronniczość i bezstronność). W przypadku Nvidii jestem przyzwyczajony do obliczeń przy użyciu jednostek CUDA. Czy ktoś testował wydajność chipa AMD?
Wydaje mi się, że AMD i CUDA nie idą w parze.
https://www.quora.com/Does-CUDA-work-on-AMD-GPUs
ciekawe połączenie. Dzięki :-)
Jeśli ktoś ma do kupienia iPhone'a 7 i MacBooka Pro, nie ma problemu z zakupem kabla Lightning - USB-C za kilkaset koron.
Nie o to chodzi, chodzi o to, że są to nowe urządzenia, których w zasadzie po prostu nie da się połączyć ze sobą kablem, kiedy zajdzie taka potrzeba. Do tej pory było rzeczą oczywistą, którą Apple ponownie chowa do trumny.
Cóż, wydaje mi się to proste. Apple od kilku lat stawia na bezprzewodowość i jego użytkownicy czują to samo (nigdy na nich nie patrzył wstecz i nie sądzę, żeby teraz zaczął). Od kilku lat nie podłączam iPhone'a do komputera, zarządzam wszystkim przez iCloud gdy niechcący naładuję go z powerbanku poza domem (jest szybciej i tak też robiłem nawet gdy miałem poprzedniego macbooka pro) z klasycznym USB). Słuchawki bezprzewodowe mam od kilku lat (do sportu Beoplay H5, teraz do słuchania na co dzień wymieniłem Bose na Sennheiser PXC-550 i obydwa działają bezproblemowo). Mam mysz Bluetooth i stację dokującą w pracy/w domu. Jeśli chodzi o funkcję touchbara, to w ustawieniach można określić, w jakich aplikacjach domyślnie będą wyświetlane tylko klawisze F (więc w Parallels można ustawić, aby klawisze funkcyjne były zawsze wyświetlane). Cóż, jeśli chodzi o porady dotyczące modelu, wydaje mi się, że jest to również całkiem jasne. W przyszłości Air nie będzie przez jakiś czas używany i MacBook pozostanie w podstawowym wariancie 12″, a następnie MacBook Pro w wariantach 13″ i 15″.
A co z brakiem możliwości rozbudowy pamięci operacyjnej, a nawet brakiem możliwości wymiany dysku. No cóż, Apple posunął się za daleko... Ja też zostaję przy 4-letnim Airze i jeśli złe okoliczności zmuszą mnie do zakupu nowego, wybiorę ponownie Aira lub nawet starszego Pro.
Apple po prostu tego nie zrobił dobrze….
Zatem poprzednia wersja Pro również nie umożliwiała rozbudowy pamięci. Masz to, co skonfigurowałeś. Jednak przynajmniej dysk SSD mógłby zostać wymieniony.
Tutaj odpowiedź jest dość prosta. Wystarczy pogodzić się z faktem, że laptop, czyli komputer mobilny, będzie coraz bardziej przypominał konstrukcją iPada, a nie komputer stacjonarny. I tam też nikt nie oczekuje, że będziesz go rozbierał i wymieniał komponenty. To logiczna ewolucja urządzeń mobilnych, których główną zaletą jest to, że są przenośne, a nie przyjazne dla majsterkowiczów. Prędzej czy później każdy do tego dotrze.
Nie jestem też zwolennikiem nowego MBP jeśli chodzi o wycieranie, ale do starej Retiny bym już nie wracał, ona też miała swoje problemy, jak odrywanie się warstwy antyrefleksyjnej z wyświetlacza itp. Powietrze to już artefakt historyczny, jeśli obecnie wystarczy, to nie ma powodu, aby od razu je wymieniać, ale kupić je dzisiaj jako nową maszynę? Nie bardzo.
sprostowanie: nie do końca „w zachwycie”, ale „w zachwycie” ;)
Kiedy realnie oceniam swoje osobiste potrzeby, kiedy nie zajmuję się już grafiką czy wideo tak bardzo jak kiedyś, Air w zupełności mi wystarczy, a ipad Pro z etui na klawiaturę też by mi wystarczył. To, co mnie uderza w książce PRO, to nie tylko brak łączności lub skomplikowana łączność z iPhonem i innymi urządzeniami peryferyjnymi firm innych niż Apple, ale przede wszystkim brak możliwości wymiany dysku SSD. Dlaczego? Przecież to była kwestia 10 minut. Myślę, że to faul, który mógłbym wybaczyć w przypadku podstawowej książki. Ale nie z PRO. Rozumiem jednak, że Apple coraz bardziej skupia się na przytłaczającej rzeszy tzw. zwykłych użytkowników, a ci, którzy naprawdę chcą stworzyć coś profesjonalnie, powinni kupić dużą maszynę za 120.000 XNUMX NOK.No ale niech tak będzie. Prawdziwy profesjonalista zarobi to łatwo i szybko. :-)
Jirka, jesteś głupcem także dlatego, że nie masz pojęcia, że pamięci pokładowe istnieją już od jakiegoś czasu, mimo że możliwość wymiany ssd jest raczej teoretyczna, bo jedyne alternatywne dyski od owc mają stosunkowo duże zużycie i znacznie skrócić żywotność baterii.
Prawie próbowałbym zgadnąć, czy nie jest Pan bezpośrednio panem Troubelín Blaha?
Znalezienie tylu głupców w jednej dyskusji zajęłoby dużo czasu.
Blaha to głupek, tylko głupiec wróciłby z nowego MBP Retina na starego Aira z panelem TN i fatalnymi parametrami i przestarzałą rozdzielczością.
Jedyne, z czym można się zgodzić, to brak magsafe.
Nazywanie kogoś głupcem tylko dlatego, że ma inne priorytety i zastosowania niż ty, jest moim zdaniem głupie…..
MacBook Air to przestarzały przekręt, ktoś, kto ma wybór między nowym MacBookiem RETINA a starym Airem i wybiera Aira, nie zasługuje na inną etykietę niż głupiec, czy będziesz także jeździł Trabantem, mając do wyboru Trabi i VW Passata?
Siatkówka nie jest świętym Graalem. Nie każdy tego chce i za tym tęskni, to tylko „uczucie” z kredek. Osobiście wcale nie tęsknię za Airem. Czy w takim razie jestem głupcem? Powtarzam więc, nazywanie innych głupcami na podstawie ich odmiennych priorytetów jest żałosną i głupią zniewagą, która robi z ciebie głupca. :-)
Tak, jesteś, sądząc po liczbie błędów ortograficznych, które udało Ci się upchnąć w tych kilku zdaniach, możesz nawet być biedakiem. Pomimo tego, że siatkówka nie ma nic wspólnego z "wyczuciem" kolorów :-) Każdy z paneli siatkówki ma inną gamę.
Twoja potrzeba wzmacniania własnego biednego ego nie tylko przez śmieszne bzdury, ale głównie przez obrażanie innych tylko z powodu ich odmiennego zdania, mówi o tobie wiele. I to nie jest ładne. Ale nie będę Cię w żaden sposób obrażać, poradzisz sobie doskonale sam. Stop z mojej strony.
Tu nie chodzi o opinię, tylko o zdrowy rozsądek. Jednak wytłumaczenie komuś, że siatkówka nie ma nic wspólnego z "wyczuciem" kredek, czyli z gamą, że Powietrze to przedpotopowy złom... #bezcenne :)
Air może i jest przedpotopowym śmieciem, ale dziś jest to jedyny laptop Apple, który zmieści się w biurze zatrudniającym więcej niż 1 pracownika. Zatem głupcem nie jest ten, kto kupuje Air, ale ten, który w ten sposób pomniejszył porady dotyczące modeli od Apple. Wszystkie nowe MacBooki nie nadają się do użytku w biurze.
Kupuję Maci dla tej firmy od 20 lat i nigdy nie doświadczyłem takiej beznadziejności jak teraz. I choć bardzo mi się to nie podoba, to w tym tygodniu kupiłem 2 Airy.
Jaka jest nieużyteczność biura? No cóż, nie żebym się ekscytował nowymi MacBookami, ale tego nie do końca rozumiem...
BTW nowy MBP13 jest mniejszy od oryginalnego Air 13″, waży tyle samo (różnica 20 g), ma siatkówkę i mocny procesor Intel, więc pisanie, że Air jest jedynym, który nadaje się do biura, jest argumentem, tak jak traktor jest jedynym odpowiednim pojazd do dużych miast.
Jesteś naprawdę idiotą, bo Air to przeceniony śmieci, tylko z powodu tego okropnego panelu TN. Ci, którzy nie chcą wydajności, mają 12″ model Core M, a seria 2015 Pro jest nadal w sprzedaży, więc nawet jeśli ktoś nie chce obniżek i nie ma takiej potrzeby na najmocniejsze żelazko, model 2015 modele są nadal dostępne jako CTO. Jednak od czasu wprowadzenia podstawowego Pro 2.0 GHz bez paska TouchBar nie kupiłbym nawet CoreM, jeśli myślisz o zakupie MB12 z CoreM, jedyną opcją, która ma trochę sensu, jest 1.2 GHz/512 GB 2016 (dłuższa żywotność baterii i nieco mocniejszy niż ten sam model 2015)… ALE za cenę 47 990 NOK polecam w zamian wziąć MacbookPro 13 basic 2016 bez TouchBara, są już dwa porty USB, wydajność pełnoprawnego 2.0 GHz i5 to gdzieś indziej niż CoreM, szumami nie trzeba się martwić, a to coś cięższego i kosztuje prawie tyle samo... 45 990 NOK
Zaletą MacBooka CoreM 12” jest maksymalna mobilność, dlatego będzie odpowiedni dla kogoś, kto jest przyzwyczajony do Air 11.6”.
Nawet oryginalny MBP13 RETINA 2015 jest tylko nieznacznie cięższy od Aira i oferuje nieporównywalnie lepszy panel IPS, jest zauważalnie mocniejszy i ma bardzo dobry czas pracy na baterii. MBP13 2016 bez TocuhBar jest wyraźnie oferowany jako następca 5-calowego Air, dzięki obniżonej częstotliwości taktowania i2.0 do 13 GHz.
Jedyną osobą, dla której przed 2013 rokiem Air mógł mieć znaczenie, był ktoś, kto przez większość czasu był podłączony do panelu zewnętrznego… ale i tak nie można podłączyć żadnego z nowych paneli 4K/4K do Air… Air ma maksymalną rozdzielczość 2560×1600 co czyni ją nie tylko zacofaną, ale zupełnie bezużyteczną w przyszłości... (jestem pewien, że jest mnóstwo głupców, którym wystarczy setka), ale to koniec 2016, a nie 2009, więc argument że przez większość czasu, gdy Air jest podłączony do panelu zewnętrznego, również nie działa. Od 2013 roku, kiedy wprowadzono nową siatkówkę, Air jest martwą linią.
Trzeba zrozumieć podstawowe założenia…
Air 11.6”, następca 12-rdzeniowego Macbooka M
Następca Air 13″ MBP 13 2016 bez paska dotykowego 1.4/1.6 GHz do 2.0 GHz/2.4 GHz
MBP13” 2015 Następca MBP13 2016 TouchBar 2.7/2.9/3.1 GHz do 2.9/3.1/3.3 GHz
Air13 jest większy niż MBP13 2016 i oba ważą tyle samo:
https://www.youtube.com/watch?v=F8JMewmHtbk
Tak naprawdę dyskusja dotyczy czegoś innego, wszyscy którzy tak bardzo bronią serii Air, nie mają pieniędzy na Pro, albo żałują, że wydają pieniądze na lepszy laptop, nie ma w tym nic więcej, to jest także w przypadku piekarnika, o którym jest artykuł Dobra robota. Po prostu wolą jeździć tanim Trabantem, niż płacić dodatkowo za Subaru.
Gratulacje dla „A1…”. Zniżyłeś się do poziomu wyborców Zemana. I jeszcze trochę, a możesz nawet przewyższyć ich wzór.
Głosowałem na Zemana na podstawie rekomendacji Jego Ekscelencji Andrew Schapiro z Ambasady USA, pomimo głośnego sprzeciwu członków tzw. „Prague Cafe”, którzy są tak głupi, że publikują swoje wypowiedzi na Macbooku Air , dlatego wybory przegrał ich kandydat Karel Schwarzenberg, miał drużynę z zacofanym technologicznie sprzętem. W naszej drużynie Zemana wszyscy mieliśmy MBP Retina, nawet Mynář, tylko Pan Prezydent miał Slivovici.
Dobra. Jesteś młody, arogancki, bogaty i nie lubisz ludzi. Więc właściwie, nawet jeśli masz coś do powiedzenia, to i tak jest to bezwartościowe. Bo przeklinasz i wiercisz się jak pedał. Zwracasz uwagę na ortografię, którą następnie oczerniasz. I wolałbyś zamienić zwykłą wioskową debatę w bójkę, a mimo to byś od niej uciekł. Żeby nic Ci się nie stało z drogim gadżetem, którym lubisz się ozdabiać.. Czy "Majk je panák" nie jest Twoim wzorem do naśladowania? A może to nie ty?
Jeśli był „admin”, to jesteś na to po prostu kandydatem i musisz stworzyć kolejny „fajny” profil dla swoich „potrzeb”
Musi być ciężko być jednocześnie głupim i biednym, inaczej nie potrafię wytłumaczyć tak niesamowicie głupiej reakcji. :)
Nie podoba mi się już stosunek ceny do wydajności w nowym Macbooku. Wczesne Macbooki były niedrogimi maszynami z systemem Unix w porównaniu z tym, co było wówczas dostępne. Ale nowe Macbooki stały się dość drogie i w porównaniu z rynkiem nie są już tak korzystne. Jakiś touchbar to dla mnie niezła gratka, zwłaszcza, że przez większość czasu potrzebuję dużej klawiatury, myszy i dwóch zewnętrznych monitorów 24″. Błędem jest także wyrzucanie złączy USB. Rozumiem, że może to być dobre w pracy w podróży, ale w pracy naprawdę nie jest to ogromna poprawa. Apple mnie zawiodło, idzie w dół.
OK do pakowania dziewcząt, ale nie nadaje się do pracy
Obiecałam panu Blaha na jego własną prośbę na Twitterze, że napiszę mu komentarz na temat jego urojeń na temat nowego MBP 2016, więc oto on (w cudzysłowie znajdują się cytaty z autorskiego bloga Michała Blahy).
Jako jeden z pierwszych Czechów miałem do dyspozycji nowy MBP13 bez TB i z TB, a teraz na biurku mam od dwóch dni nowy MBP15, który w weekend zwracam do sprzedawcy.
TouchBar jest w jak najlepszym porządku, jest intuicyjny i przyjemny, świetnie się go obsługuje, ale nie jest to funkcja, którą trzeba mieć.
Główną zaletą nowego MBP 2016
Przede wszystkim dźwięk jest wspaniały... najlepszy jaki kiedykolwiek był.
Na drugim miejscu znajduje się możliwość ładowania w podróży z powerbanku przez USBC.
Na trzecim miejscu większa intensywność jasności i szersza gama wyświetlacza. Osobiście wolę wyświetlacze z linii produktów Retina 2015.
Wady nowego MBP2016.
Najwyraźniej brak sejfu magnetycznego… to nie podlega dyskusji.
W przypadku podstawowego modelu innego niż TouchBar tylko dwa porty USBC.
Reklama patchworku pana Blaha:
„Nie chcę jednak kodować kolorami ani opisywać, który – wizualnie nie do odróżnienia – kabel USB-C służy do ładowania, a który do szybkiego przesyłania danych”
Więc wyrzuć ładowarkę do kosza i używaj tylko jednego rodzaju kabla, nie ma nic prostszego. Wtedy nie musisz nic zaznaczać.
„Wydajność/cena. Notebook kosztował o 30% więcej niż porównywalny 13-calowy MacBook Pro w 2014 roku (wydajność procesora +- taka sama, grafika 3x wolniejsza, dysk 4x wolniejszy) przy efektywnej wytrzymałości o 25% wyższej. Wzrost wydajności nie idzie w parze ze wzrostem ceny. Od 2011 roku MacBook był porównywalny cenowo z podobnymi maszynami z systemem Windows. Teraz cena przeskakuje o 1/3 w stosunku do jakości i wydajności podobnych maszyn dla Win, bez wyraźnego powodu.”
Zatrzymam się tutaj na tym, że „bez wyraźnego powodu” znowu wpadliście w pułapkę, po raz pierwszy długoterminowa interwencja Narodowego Banku Czeskiego w sprawie kursu wymiany korony, po drugie – wyższy podatek od sprzedaży niż w USA, a po trzecie ogólny wzrost cen wszystkich czeskich sprzedawców premium, który miał miejsce około dwa lata temu
Inne non plus ultra bzdury:
„Teraz cena skacze o 1/3 wyżej w porównaniu do jakości i wydajności zbliżonej do maszyn dla Win”
Proszę o link do kilku maszyn o podobnej jakości i wydajności z Winem, bo śledzę rynek laptopów, ale nie ma na rynku porównywalnego laptopa z MBP...
warunki:
dźwięk tej samej jakości co MBP (baf nie ma takiego laptopa z Win)
konstrukcja unibody całkowicie metalowa (ba nie ma takiego laptopa z Win)
porównywalna rzeczywista żywotność baterii, a nie wartość papierowa (ba nie ma takiego laptopa z systemem Windows)
porównywalny poziom ciszy podczas pracy laptopa (ba nie ma takiego laptopa z Win)
tak samo szybki dysk SSD (rzeczywisty, a nie papierowy) (baf nie ma takiego laptopa z Win)
przynajmniej panel IPS QHD+….
Znajdziesz mnóstwo laptopów, które udają, że mają podobną wydajność, ale żaden z nich nie ma porównywalnej żywotności baterii, żaden z nich nie ma całkowicie metalowej konstrukcji typu unibody, żaden z nich nie jest porównywalnie cichy... nie wspominając już o tym, że żaden z nich masz OS X.
Wiesz dużo o jakości, gdybyś zobaczył zdemontowany standard jakości laptopa Dell XPS13 Windows, zrozumiałbyś, że jest to tani chiński konglomerat elektroniki w plastiku pomiędzy dwiema aluminiowymi płytkami (swoją drogą, z okropnie płaską prezentacją). .
Thinkpad X1 Carbon (z czego dumna jest większość użytkowników Windowsa) ma dość szybki dysk SSD (na poziomie MBP2015), w rzeczywistości osiąga prędkość pierwszych dysków SSD na interfejsie SATA3, czyli rzeczywiste prędkości zapisu i odczytu są około dziesięciokrotnie wolniejsze niż w MBP2016.
Kilka komentarzy do Twoich obserwacji:
„Apple nie dostarcza pełnego kabla USB-C do szybkiego przesyłania danych z MacBookiem Pro za 60.000 500 NOK. Muszę kupić drugi za XNUMX. WTF!!!”
Idź się powieś.
„Apple nie dał mi kabla USB-C na Lightning ani do telefonu, ani do laptopa, żebym mógł ładować iPhone'a z laptopa. WTF!!!”
Idź się powiesić albo kup zniżkę.
„Chaos w liniach modelowych MacBooka Air (co się z nim stanie?), MacBooka i MacBooka Pro oraz kompletna zagadka, co będzie dalej. Nie sądzę, że oni sami siebie znają.”
W liniach modeli nie ma chaosu, po prostu masz ograniczony zakres myślenia do zrozumienia:
Podstawowa przesłanka…
Air 11.6”, którego następcą jest 12-rdzeniowy Macbook M.
Air 13”, którego następcą jest MBP 13 2016 nonTouchBar (1.4/1.6 GHz do 2.0 GHz/2.4 GHz)
MBP13” 2015, którego następcą jest MBP13 2016 TouchBar 2.7/2.9/3.1 GHz do 2.9/3.1/3.3 GHz
Czy można jeszcze coś źle zrozumieć? Czy trzy linie: (wyprzedaż Air) Macbook (CoreM) i MacBook Pro brzmią jak chaos? Inni producenci mają zwykle na rynku 150 różnych modeli jednocześnie, a Ty mówisz, że w Apple panuje chaos?
„Apple nie dostarcza pełnego kabla USB-C do szybkiego przesyłania danych z MacBookiem Pro za 60.000 500 NOK. Muszę kupić drugi za XNUMX. WTF!!!”
Jeśli za laptopa zapłacę 60 tys., to może 500 w ogóle nie ma znaczenia. Bardziej niepokoi mnie fakt, że dowiem się tego dopiero po zakupie i będę tracić czas na zakup kolejnego kabla. To naprawdę by mnie zirytowało. Apple mógł podnieść cenę o 500 CZK i uwzględnić kabel.
„Apple nie dał mi kabla USB-C na Lightning ani do telefonu, ani do laptopa, żebym mógł ładować iPhone'a z laptopa. WTF!!!”
Kupuję reduktor ponownie - ten sam problem, muszę jechać i kupić. Poza tym teraz mam dodatkową zniżkę do noszenia.
Wspaniały dźwięk z głośników laptopa wygląda dobrze na papierze, ale jak często będę go używać? Kiedy jestem w domu, mam głośniki zewnętrzne, które oczywiście są znacznie lepsze niż te wbudowane. Kiedy jestem w trasie, zwykle słucham przez słuchawki => prawie zerowe użycie.
Podwyżka cen jest zatem niezrozumiała ze strony Apple. Gdyby obniżyli cenę lub pozostawili ją na tym samym poziomie, nadal bym to zrozumiał, ale w ten sposób niepotrzebnie tracą klientów.
Ci, którzy używają rozumu, przy zakupie MBP w Apple Store zamówią od razu reduktor i kabel, oferta jest na tyle szeroka, że nawet YTber Casey Neistat, który nie wyłapał zbyt wiele sprytu, zamówił od razu MBP z reduktorem i czytnik kart...
BTW wszyscy automatycznie zamawiają redukcję "usbctousba" imo... Użytkownicy Pixela najlepiej radzą sobie z nowym MBP, mają działający kabel prosto od Google.
Gdyby w Apple użyli rozumu, nie musielibyśmy zmuszać użytkowników do myślenia za producenta. A użytkownicy włożyli wysiłek i pieniądze, aby wygładzić błędy towarzysza z Cupertino.
Nie żebym się zgadzał z krytykami, ale jeśli kupię coś za 60 tys to trochę się nad tym zastanowię, jeśli nie i będzie dla mnie za drogo to pójdę do sklepu gdzie mi doradzą .
Osobiście uważam, że to plucie na Apple'a za parę kabli jest żenujące. Myślę, że za rok, dwa po prostu nie będę musiał się tym zajmować, bo USB w końcu będzie standardem. Apple naprawdę ma większe problemy niż jakiś głupi kabel, który jest na magazynie.
Uznałbym to za punkt wyjścia, ale:
Air 13”, którego następcą jest MBP 13 2016 nonTouchBar
– Jednak cena mówi co innego, Air można kupić co drugi miesiąc w Elektre za 25, w porównaniu do MBP za 45 XNUMX.
Dla mnie nie ma odpowiednika zamiennika nawet 12-calowego, drogiego badziewia bez USB, kiedy go ładuję (robię to cały czas) + jedno USB mam w tej chwili zajęte, a drugiego używam od czasu do czasu, więc potrzebowałbym przynajmniej 3 z zasilaczem :-(. Poza tym ma wolniejszy procesor niż iPhone czy mój stary Air.
To, że MBP jest dla profesjonalistów, że jest mocny i drogi, wcale mi nie przeszkadza, zależy mi na stabilnym systemie operacyjnym i średniej (lub poniżej średniej) wydajności.
Jedyne co mi przeszkadza w Air to to, że ma kiepski wyświetlacz.
Nie da się porównać cen, 12″ CoreM kosztuje też prawie dwa razy więcej niż 11,6″ MBA… w rzeczywistości jest to następca 11.6″ MBA, a MBP2016 bez paska dotykowego z dwoma portami USB jest w rzeczywistości następcą 13″ MBA. 13″ Air (jest najtańszy), jest mniejszy niż 2.0″ The Air, waży tyle samo, a ze wszystkich nowych MBP jest najsłabszym procesorem Intel 1.4 GHz (znowu obok podstawowego Airum 1.6 i XNUMX GHz) , to logiczny następca Retina…
Faktem jest jednak, że nawet MBP 2013-2015 13″ Retina jest tylko o około 300g cięższa i nieco głębsza niż 13″ Air… więc Air nie miał większego sensu moim zdaniem od kilku lat ze względu na kiepski panel TN z niska rozdzielczość. (być może tylko dla tych, którzy mieli go na stałe podłączonego do wyświetlacza Thunderbolt)
„Poza tym ma wolniejszy procesor niż iPhone czy mój stary Air.” To nie tak, nie można porównywać ARM (iPhone/iPad) z Intelem… tak jak w GeekBench mogą mieć podobny wynik, ale ARM , nawet jeśli jest dziś dość mocny, na x86 brakuje mu wielu rzeczy, brakuje mu AES NI i wiele więcej…
Jasne, próbuję tylko powiedzieć, że nie ma zamiennika dla wbudowanego Aira Apple'a, bo nie mam ochoty płacić więcej niż 40 tys. za przeciętny komputer (używam go do drobnych rzeczy z multimediami i rzeczy, które mogą' nie można tego zrobić na iPadzie lub iPhonie).
Jeśli Air kosztuje 30 tys., a Pro 35 tys., to pewnie tak, bo ma dużo lepszy wyświetlacz, ale Air można kupić spokojnie za 25 tys. (najniższy model, który mi wystarczy) i odwrotnie za 45 Pro, czyli ok. po prostu za dużo.
Więc jak tylko Air się skończy, nie mam wyboru i będę musiał obciąć MAC. Pospiesz się :-(.
A najgorsze jest to, że Windows nie został rozwiązany, a Linux nie ma iTunes. Krótko mówiąc, jestem pod wrażeniem ;-).
Muszę przeprosić za błędne informacje. MacBook Pro i7 3.3 GHz z TouchBarem na początku wytrzymał mi naprawdę tylko 4 godziny, ostatecznie nie pomyślałem i zacząłem szukać. Winny był Dropbox, zużywał dużo energii, musiałem go odinstalować, zainstalować i ponownie wszystko zsynchronizować. Problem zniknął. Teraz piszę 50 min. w Pages korzystam z WiFI 2.4 GHz, jasność wyświetlacza wynosi około 80%, AirMail działa w tle, bateria jest na poziomie 90%, a laptop pokazuje pozostały czas pracy baterii 7:00.
https://uploads.disquscdn.com/images/d77d03e812274b0ef4f5a7b993529780c07230153e0586f6043493bf2b9df574.jpg
https://uploads.disquscdn.com/images/6a2034d52f7d852efbd74ca9deea44a895c50688407fcb143b2e5d2e51da97c8.jpg
Osoby, dla których komputer jest narzędziem (łopatą), a nie symbolem statusu (co też często jest bez znaczenia, bo koty nie są najdroższymi urządzeniami, jakie można kupić), pomyślą dwa razy.
Unibody to marnotrawstwo i precyzja technologii, stop węgla jest o wiele trwalszy. Wszystko po trochu jest możliwe, ale jest też znacznie lżejsze.
Ludzie korzystają z dźwięku NTB w domu tylko wtedy, gdy mają komputer stacjonarny i nie ma tam nikogo, kto by im przeszkadzał. Na zewnątrz, w prezbiterium, z innymi, zakłada się słuchawki. W przeciwnym razie w domu mam komputer stacjonarny lub pudełka w stacji dokującej
Jeśli chodzi o wytrzymałość, są laptopy, które wytrzymują nawet 22 godziny, ale tak na serio, kto musi na tym pracować bez ładowania? Tak czy inaczej, 8h zaczyna być standardem dla Windowsa (dla modeli dobrej jakości, a nie gówna za 10 tys.)
Szybkość dysku jest w większości bezużyteczna, ponieważ w przypadku wideo (jedyna rzecz, w której można odczytać różnicę między 600 MB a 1600 MB) ludzie nadal mają zewnętrzne
Osx nie nadaje się do użytku w korporacji, Windows X nie jest idealny, ale ma zaawansowane funkcje, których brakuje w osxie. Osx nie ma niczego, czego brakuje Windowsowi. To nie tak, że nie da się pracować na osxie, jest ok, ale Windows i częściowo Linux też są ok.
Łączność z popularnymi portami, w tym modemem, ekranem dotykowym, rysikiem...
Szybka bezprzewodowa stacja dokująca
Wyższa wydajność za tę samą cenę
Profesjonaliści, którzy nie przesiedzą całych dni w kawiarni, sięgną po serię T lub X.
Miałem w rękach Twój plastikowy stop X1 Carbon i jest to kupa śmiecia z kiepskiej jakości wyświetlaczem... przy okazji jest taki do sprzedania na Nyxie za 20 tys.
Problem ze wszystkimi laptopami z systemem Windows, które „ostatnim razem” przepracowały 22 godziny, polega na tym, że pod obciążeniem rzeczywista wytrzymałość wynosi zaledwie 3 godziny.
Szybkość dysków jest bezużyteczna tylko dla kogoś, kto musi uzasadnić zakup taniego śmiecia typu X1 Carbon z wolnym dyskiem SSD SOHO, który zupełnie nie nadaje się do pracy w segmencie Enterprise.
Nie przejmuj się, Twój MacBook PRO przypomina mi zmiażdżone puszki po piwie gdzieś w pobliżu kontenera
Posiadam zarówno korporacyjny Lenovo X1 Carbon, jak i osobisty MB Air.
X1 Carbon jak prawie!! 2x!! droższa maszyna ustępuje Airowi absolutnie we wszystkim, tj. żywotności baterii, stabilności systemu (używam RHEL 6.7 i Winy), przetwarzaniu, szybkości systemu operacyjnego. Ale to, co tak naprawdę rzuca mnie na kolana, to wyświetlacz X1, czy ktoś z Lenovo może poważnie myśleć, że jest porównywalny z Airem? Chyba nie muszę sugerować, jak ten laptop będzie wypadał w porównaniu z MB Pro, prawda?
ile generacji x1 carbon i jaki masz model mb air? jakie masz na nim okna?
czy możesz wyjaśnić, co jest nie tak z przetwarzaniem węgla x1? i czy RHEL wydaje ci się niestabilny? chociaż prawdopodobnie zależy to od tego, co z tym zrobisz, może mógłbyś przejść na obecną wersję 7.3
i chyba nikt nie chce tego porównywać z powietrzem, byłaby to obraza dla węgla. air nie ma zabezpieczeń (prawdopodobnie dlatego nie masz go w pracy, przynajmniej tak przypuszczam na podstawie rhela), ma słabą łączność, niezależnie od możliwości naprawy i trwałości
Air ma najgorsze wyświetlacze w ofercie komputerów Mac, to najgorszy możliwy wybór, a mimo to jest znacznie lepszym narzędziem pracy niż X1 Carbon.
Powietrzem nie warto się dzisiaj zajmować, nowy Pro jest mniejszy od starego Aita i oba ważą tyle samo.
Nawet w podstawowej popularnej wersji za 47 tys. Pro jest we wszystkim lepszy od Air.
X1 Carbon to typowy przedstawiciel niskiej jakości laptopów z systemem Windows.
no cóż, nowy macbook pro z gaybarem to typowy przedstawiciel kiepskiej jakości laptopów z macOS, potrafią uścisnąć dłoń :]
Czy możesz mi powiedzieć, jakich funkcji brakuje w systemie macOS w porównaniu z W10?
kk brakujące BSOD, mnóstwo uszkodzonych sterowników, funkcje automatycznego ponownego uruchamiania, funkcje MS Crash, funkcje wysyłania wiadomości przez użytkowników, funkcje spowalniania systemu Windows, funkcje oprogramowania szpiegującego i telemetrii oraz świetny program antywirusowy dla MS Windows, nie znam lepszego magnesu na wirusy niż Widle.
No cóż, podam przykład z dzisiaj. Musiałem przyjrzeć się naszej księgowości, nie jestem księgowym i nie mam tego zainstalowanego na moim komputerze. (ale też nie licz, działa na serwerze). użyłem wirtualizacji aplikacji. czyli uruchamiam aplikację na serwerze, ale widzę ją u siebie.
i prosty przykład nr 2, nie skanowałbym tego, czego potrzebuję na sieciowych drukarkach wielofunkcyjnych Canon, ponieważ (mimo że jest to wyższy model sieciowy) nie tworzy sterowników dla mac/linux (twórz je tylko do drukowania, a nie do zaawansowanych funkcji drukarkę)... ale musiałem. Włożyłem tam pamięć USB i zeskanowałem ją, a następnie włożyłem do komputera Mac, który nie ma do tego złącza, więc musiałbym kupić klucz sprzętowy a potem przeciągnąłbym to tam.. to by zadziałało :)
— tego właśnie brakowałoby mi dzisiaj, gdybym nie miał okien
Porównałbym osx do Windows 10 Home Edition. przedsiębiorstwo posiada zaawansowane technologie zabezpieczeń i sieci, których brakuje w osx. Nie mam wątpliwości, że można je częściowo zastąpić niektórymi aplikacjami innych firm, ale nie mówimy już o osx
potem jest jakieś badziewie typu przytłaczająca obsługa większości aplikacji (łatwo znaleźć coś co działa na Windowsie, ale nie działa na Macu, a na Macach jest odwrotnie - niestety to są rzeczy, których po prostu używa się w firmach, to smutne, ale ludzie z tym muszą żyć i pracować i dlatego każdy użytkownik Apple'a jeździ kopią zapasową Windowsa), wsparcie sprzętu i sterowników (choć czasami zdarza się, że urządzenie jest debilem i sterowniki zawodzą (co nie jest winą MS, ale dostawcy sprzętu/sterowników) - więc lepiej, jeśli w ogóle istnieje taka możliwość, więcej niż żadna, obsługa dotyku, trybu tabletu, ePen...
1. Czy nie masz na myśli zdalnego pulpitu? Zwykle dostępny jest klient dla systemu macOS umożliwiający połączenie z systemem Windows. Jeśli naprawdę masz na myśli wirtualizację, jakiego narzędzia do wirtualizacji brakuje w systemie macOS?
2. Przypadkowo mamy także drukarkę wielofunkcyjną Canon. Nie wszystkie sterowniki są naprawdę dostępne na serwerze europejskim, ale są one swobodnie dostępne w Canon USA.
Przypomniałeś sobie więc dwie rzeczy, którym natychmiast zaprzeczyłem. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że rzeczywiście istnieją specjalne programy tylko dla systemu Windows, jak np. Loxone config do konfiguracji automatyki domowej. Dlatego mam Parallels i za chwilę uruchomię go tam na Windowsie. W przeciwnym razie jest to możliwe tylko w bardzo ograniczonym zakresie.
Nie mam na myśli odległej okolicy
Nie mam na myśli narzędzia do wirtualizacji w sensie analogii, odtwarzacza/stacji roboczej vmware, wirtualnej skrzynki
Nie powiedziałbym, że czemuś zaprzeczyłeś, może nie zrozumiałeś. fakt, że na Windowsie ogólnie jest większa dostępność oprogramowania i sterowników jest znany, ale nie będę się z wami kłócić, to nie ma sensu
każdy system operacyjny ma swoje specyficzne oprogramowanie, jednak ogólnie rzecz biorąc prawdą jest, że jeśli pracujesz w systemie Windows, w jakiś sposób zgodzisz się z innymi ludźmi i sprzedasz swoją pracę. jeśli pracujesz na osx, używasz tych samych okien co ty, na wirtualnym. jeśli uważasz, że dobrze i wygodnie jest zajmować się 2 systemami zamiast jednego,... dla mnie nazwij to przyjaznością dla użytkownika, nie obchodzi mnie to ;)
1. Prawdopodobnie nie jesteś dobrze poinformowany, wszystkie narzędzia do wirtualizacji istnieją w systemie macOS. Możesz także sprawdzić swoją księgowość w systemie macOS.
2. Jeśli istnieje oprogramowanie, które nie jest przeznaczone dla systemu macOS, zostanie ono uruchomione przy użyciu programu Parallels w trybie koherencji, gdy ikona pojawi się na pulpicie systemu macOS i nawet nie będziesz wiedział, że wirtualna skrzynka została uruchomiona. Dla graczy dostępne są sterowniki dla systemu Windows dla komputerów Mac, nazywane są BootCamp, ponieważ komputery Mac to zwykłe komputery PC, na których można uruchomić zarówno system macOS, jak i Windows.
Po prostu zadowalaj się uruchamianiem wszystkiego na komputerze Mac. Nie da się uruchomić oprogramowania tylko w Windowsie, którego z drugiej strony jest tylko na macOS, a jest ich sporo.
Po przejściu z Windowsa na Maca w 20 roku po 2013 latach stałam się bardziej wydajna w pracy na komputerze, nie interesują mnie sterowniki, ustawienia i inne problemy z opóźnieniami. Za każdym razem, gdy konfiguruję komputer z systemem Windows dla kolegi, nie jestem zaskoczony. Jeszcze w zeszłym tygodniu na laptopie Lenovo z czystą instalacją Windowsa nie można było dodać użytkownika, w nowym menu Ustawienia W10, nawet przez panele sterowania, po prostu przestało po kliknięciu Dodaj. Musiałem je dodać za pomocą wiersza poleceń. Dziękuję, naprawdę nie chcę, aby Windows był moim głównym systemem operacyjnym z tych i innych powodów. Zaprzeczam sobie, że jestem skłonny tolerować to tylko jako pilną sytuację, aby rozpocząć coś wyjątkowego. Nic więcej.
1. więc proszę o link do nr
2. prawda, ale w ramce masz cały system operacyjny ze wszystkim, czyli nawet z dziurami w zabezpieczeniach jeśli Ci to nie przeszkadza i nie uruchamiasz na nim gier
reszta jest nieistotna, mówimy o różnicach w systemach operacyjnych. tak, Apple Mac to normalne komputery PC, na których można również zainstalować system Windows, co robi wielu użytkowników komputerów Mac, ponieważ do codziennego użytku często osx po prostu nie wystarcza. jeśli masz go zainstalowanego na swoim komputerze, to zgadzasz się na jego instalację z moim oświadczeniem.
1. Z jakiego narzędzia do wirtualizacji korzystasz w systemie Windows, prześlij link do niego.
2. Według Ciebie maxOS nie wystarczy na co dzień, ale nawet nie jesteś w stanie opisać czego mu brakuje.
Wręcz przeciwnie, moje normalne życie przy komputerze znacznie się poprawiło po przejściu na macOS, podobnie jak moi koledzy i moja żona. Wykorzystuje nawet oprogramowanie, które nie istnieje w systemie Windows lub istnieje w bardzo odrażającej formie. Dla niej, która nie jest technikiem, przejście na macOS było błogosławieństwem i nie jest zwykłym użytkownikiem przeglądarki i klienta poczty e-mail.
1. Powiedziałem, że nie rozumiesz https://technet.microsoft.com/en-us/library/hh826068.aspx
2. spójrz na moje posty powyżej, ale ich nie rozumiesz, więc jest to trudne
Trzeba się pogodzić z faktem, że minęły już czasy, gdy na Macu nie było nic i zasnęliście w rozwoju technologii.
http://www.vmware.com/products/fusion.html
https://www.virtualbox.org
https://www.parallels.com/eu/all-products/
https://www.winehq.org
https://www.codeweavers.com/products/crossover-mac/download/
Mówię, że nie zrozumiałeś. wino i rzeczy na jego bazie są najbliższe, ale to nie to samo. Potrzebuję wiecznego pióra, a ty napełnij mnie kawałkiem kredy
Aha, więc mam wybrać jedną konkretną rzecz dostępną wyłącznie w systemie macOS, bez której nie mogę żyć i pokazać, jak bezużyteczny jest Winsows? Nie, nie zrobię tego, chociaż takich rzeczy są dziesiątki, nie sądzę, żeby to było rozsądne.
Po prostu zaakceptuj, że wszystko dzieje się na komputerze Mac, biorąc pod uwagę fakt, że każda platforma ma specjalności, których nie ma żadna inna platforma. Można je jednak uruchomić w wirtualizacji na komputerze Mac. Jednak w systemie Windows wirtualizacja MCU nie.
Poprosiłeś mnie o przykład, a ja podałem ci przykład tego, czego potrzebowałem danego dnia. to nie był przykład czegoś, co musiałem celowo wymyślić. tak naprawdę, gdy normalnie korzystasz z systemu Mac OS, wystarczy mieć zainstalowany system Windows, w przeciwnym razie użyteczność komputera jest o połowę niższa (jeśli nie tylko piszesz na nim SMS-y i przeglądasz FB), myślę, że to mówi wszystko.
Cóż, to dość głupie. Według Ciebie użyteczność jest mniej więcej w połowie, ale nie możesz wymienić tego, co nie działa na Macu.
masz zgodę jak Mongoł, gdy ignorujesz znaczenie każdego innego słowa, które piszę
Proszę, pieprzcie tego anonima, on i tak jest całkowicie nie na miejscu i założę się, że nigdy nie używał Maca.
Używałem go przez krótki czas jako student, moja dziewczyna zabrała mi wtedy x60 z Windowsem 7, a ja posłusznie cierpiałem, bo ją lubiłem i mówiłem sobie, że mój mąż wszystko wytrzyma, więc dlaczego ona miałaby cierpieć na swoim macbooku ( tak było wtedy, ładny biały plastik, bez żartów, sprzęt mi się podobał :), potem zainstalowaliśmy go ponownie na Windows 7, ale x60s był nadal lepszy, mniejszy, lżejszy, trackpoint..)
Jezu, to wyjaśnia. Masz doświadczenie z poliwęglanowym MacBookiem z procesorem Core 2 duo. Ale to jest rok 2010, wtedy też nikt nie korzystał z komputera Mac.
Szanowny Panie, Dziś jest rok 2016 i z zainteresowaniem dyskutujecie pod artykułem o MacBooku Pro z TouchBarem.
Musi być coś magicznego w tych MacBookach, skoro przyciągają zagorzałych użytkowników Windowsa do dyskusji na ich temat. Nawet nie przyszło mi do głowy pisać w dyskusjach o Lenovo czy Dellu, jak zły jest ich system operacyjny i chwalić tam macOS.
Jaki jest powód, dla którego uczestniczysz w tych dyskusjach?
„poliwęglanowy MacBook z Core 2 duo”… HW mi się podobało, nie było z tym problemu. a co do kontaktu z nowszego osx'a to tak, mam go, ale sam już go nie posiadam.
Touchbara nie próbowałem, ale wyobrażam sobie jaki tam bałagan, jest całkiem przyzwoity (czyli dla mnie też potrafię sobie wyobrazić wiele osób, które z niego korzystają, przez takie osoby wyobrażam sobie najczęściej kogoś, kto potrafi' t wpisz wszystkie 10, większość czasu steruje komputerem za pomocą touchpada i nie żyje och IT – nieważne, czy nazywają to PRO… jakby nowe macbooki nazywały się po prostu macbookami, a potem dali PRO rada z nieco lepszą specyfikacją sprzętu, może 150% wyższym profilem, portami, których ludzie naprawdę potrzebują, dedykowaną przyzwoitą grafiką, myślę, że nikt nie będzie narzekał, mogliby nasrać na te gejbary)
Podsumujmy więc:
Według twoich własnych słów ostatni raz korzystałeś z poliwęglanowego komputera Mac z procesorem Core 2 Duo w 2010 roku lub wcześniej.
Nie możesz wymienić tego, czego brakuje na komputerze Mac, podajesz jedynie konkretne oprogramowanie, które można wymienić.
HW Mac z 2010 roku przypadł Ci już do gustu
Jako zagorzały użytkownik systemu Windows omawiasz MacBooka Pro, aby poinformować jego użytkowników, że nie można go używać i że Windows jest lepszy.
Masz inne zdanie niż marketerzy z Apple na temat oznaczania linii swoich modeli. W szczególności nie wybrałbyś oznaczenia PRO.
Nie próbowałeś TouchBara, ale wiesz lepiej ode mnie, który teraz na nim pisze, że to bzdura.
Kiedy nie masz argumentów, zaczynasz przeklinać.
Co ciekawe…
Zapomniałeś o jeszcze jednej kwestii, a mianowicie, że jesteś Mongołem i nie rozumiesz wielu z tego, co piszę, wtedy będzie prawie trafnie (jeśli zapomnimy o nieścisłościach w Twoim podsumowaniu)
Poliwęglanowy MacBook z procesorem Core2Duo to historycznie jeden z najlepszych laptopów, jakie kiedykolwiek posiadałem, przejechałem na nim całą uczelnię... doskonała klawiatura, najlepszy wyświetlacz swoich czasów... lekki, długi czas pracy baterii (3 razy dłużej niż inne ówczesne laptopy W XP).
Ultra cichy i historycznie jeden z najbardziej niezawodnych dysków twardych 2.5″ Hitachi, ogólnie biały MacBook był super cichym urządzeniem, znowu nie było podobnie cichego laptopa z systemem Windows, nie było też laptopa z systemem Windows, który zapewniałby porównywalną moc dźwięku, biały MacBook był lepszy dźwięk niż MBP2013-2015, pierwszym MacBookiem, który go przewyższył od lat, jest tegoroczny MBP 2016.
A to, czego nadal na platformie Windows nie ma, to laptop, który ma co najmniej tę samą jakość touchpada co Macbooki (ogólnie), z wyjątkiem białego MacBooka, mimo że jest to urządzenie z 2009 roku, to i tak ma lepszy touchpad niż wszystkie dranie z Windowsem.
Jezu Chryste, nie wierzę własnym oczom
to prawdopodobnie pierwszy i ostatni post, z którym się z Tobą zgodzę
Chociaż lubię macOS, Windows jest często dużo bardziej uniwersalny. Możesz uruchomić 3D studio max lub studio wizualne w Parallels, ale zasadniczo dzieje się to kosztem wydajności lub musisz mieć bardzo, bardzo wydajną konfigurację Mac. Po prostu uruchamiasz go na maszynie wirtualnej i zawsze ma to swoje żniwo. Dlatego mam obóz szkoleniowy na moim MacBooku. Wirtualizacja oznacza także większe wyciśnięcie baterii. Przy okazji. macOS też potrafi sporo ugryźć :-)
USB-C to świetny standard. MacBook Pro z łatwością ładuje MacBooka 12′ z dwóch prawych złączy, niezależnie od tego, czy jest podłączony do źródła zasilania, czy tylko z akumulatorów. Od teraz w podróżach wystarczy nam tylko jedno źródło zasilania i dwa kable USB-C.
https://uploads.disquscdn.com/images/0215177fe69b67f6c9e2c2c115fcf2b4a85ad1c5f4f81ba1dfd2eec86410a385.jpg
Nie ma to nic wspólnego z USB C - wystarczy kabel i można ładować także z USB 3.1 lub z mocniejszej ładowarki USB (ok. 15W)
Czy znasz komputer, który na złączu USB-A miałby prąd większy niż 1A przy 5V? Czy możesz mi przesłać jego typ?
Czy znacie kabel, który mógłby zamienić napięcie 5 V na 20 V, dzięki czemu mógłbym naładować MacBooka lub inny komputer z portu Battery Charger (BC) 1.2 5A 5V? Proszę o przesłanie linku do niego.
Moim zdaniem nie ma czegoś takiego.Tutaj wyraźnie widać przewagę USB-C, który według standardu może mieć albo 7.5W, 15W,60W albo 100W i tym samym zasilić dowolne urządzenie, zobacz tutaj:https://en.wikipedia.org/wiki/USB#Power
Czy nie można go naładować od lwów?
Bardzo mi się to podoba, ktoś kupuje MACa za 60 tys., a nie ma pieniędzy, żeby kupić go za 500 :-D. Gdyby musieli każdemu dać po 2 kable, byłoby to trochę nieekologiczne, niepotrzebne i drogie.
Te same słuchawki. Z tych Apple, które są dostarczane z iPhonem z gniazdem 3,5 cala, korzystałem około 5 razy w życiu i zwykle używam swoich, które nie mieszczą mi się w uszach i mają lepszy bas. Swoją drogą mam do nich moduł bluetooth i dzięki niemu dziś łączę się bezprzewodowo (zarówno z MAC jak i z iPhonem).
Zdecydowanie zgadzam się, że to zły moment na zakup, bo minie trochę czasu, zanim wszystko przejdzie na nowy USB-C i stanie się tak wygodne i bezpieczne jak obecna wersja. Tak czy inaczej, zmiana wygląda nieźle. Świetnie sprawdzi się połączenie ze sobą wszystkich urządzeń za pomocą USB.
Alternatywnie producenci zaczną rozszerzać swoją działalność o zastosowanie bezprzewodowe, dziś wiele rzeczy można w ten sposób zrobić i nie trzeba zajmować się żadnym okablowaniem ;-).
Załóż telefon MAC, ha ha :-D. To właśnie nazywam praktycznym zastosowaniem. Nawiasem mówiąc, można to wyłączyć w ustawieniach (zamykanie pokrywą).
wystarczy im dać 1 kabel, ale doradczo, niewymiarowy. i nie chodzi o to, że oni korzystają z kabla w ten sposób, tylko 30% osób, które go kupują, musi tak robić, chodzi o wygodę i jakość usług Apple'a, co po prostu niepotrzebnie oszczędza pieniądze (nie wiem, czy to jedno i drugie, fakt, że pominiesz kilka przewodów w kablu, w ogóle nie zadziała, trochę pieniędzy) rujnuje komfort, zajmuje 30% użytkownika. i tak, jest presja zakupu kolejnego kabla, ale to po prostu nie działało w ten sposób
„JUST DZIAŁA” wysłane przez Apple razem ze Stevem
dlatego też jestem szczęśliwy z powodu wprowadzenia USB-C i cieszę się z faktu, że teraz kilka milionów idiotów będzie cierpieć z powodu MacBooków przez dwa lata, zmuszając w ten sposób producentów urządzeń peryferyjnych do przyjęcia USB-C, a ja wskocz do zasłużonego i dobrze zarządzanego pociągu, a przeprowadzka będzie cudownie płynna
Możesz cieszyć się swoim niezrównanym ergonomicznie Lejnovo X1 Karvon, do tego masz wszystkie kable prosto od Chińczyków... ciesz się wewnętrznym dyskiem SSD o szybkości SATA2, który nie ma szans obsłużyć obciążenia w segmencie Enterprise. Ciesz się Widle10 z telemetrią, oprogramowaniem szpiegującym, adaware i złośliwym oprogramowaniem, ciesz się hałasem wentylatora pod obciążeniem jak ogrzewanie rumuńskiej Dacii, po prostu działa :)
Szanowny Panie, zastanawiam się tylko, dlaczego pisze Pan w dyskusji o MacBooku, a nie o Lenovo. Ten MacBook ma na Ciebie magiczny wpływ.
Mam komputer Mac i omawiam to w artykułach o komputerach Mac. W ogóle nie wdaję się w dyskusję na temat Windowsa.
dyskusje na temat lenovo nie są już tak ożywione, bo lenovo nie produkuje kokotyn i nikt nie narzeka. Apple natomiast ostatnio robi jakieś gówno i dlatego jest o czym pisać, dlatego :)
https://www.youtube.com/watch?v=D91VxfK8h5k
Miałem AIR z winem i był super, ale nie dało się do niego nic przyczepić. Epl naprawdę spał przez chwilę. NIGDY więcej nie chcę niczego od EPLA. Naśmiewają się z ludzi, którzy kupują ich drogie rzeczy
Niekompletny kabel USBC w zestawie to tym większa bzdura, gdy weźmiemy pod uwagę, że większość osób kupujących nowego Macbooka będzie miała swoje pierwsze doświadczenia z USBC, czyli nie ma kabla w domu. Niespójność linii modelu również jest szalona, ale pozostałe punkty uważam za raczej przesadzone. Osoba płacąca 100 tys. za telefon z komputerem może sobie chyba pozwolić na inwestycję w kabel USB-Lightning. Jeśli przyjmiemy odwrotny scenariusz, w którym Apple do nowego IP doda kabel USBC-Lightning, dla wielu osób będzie to znacznie większy problem i zamieszanie. O słuchawkach. Nie wiem, kto z Was bierze na poważnie bzdury Apple’a o błyskawicy jako następcy jacka 3,5 mm, ale absolutnie oczywiste jest, że przyszłość, nawet według Apple’a, należy do sieci bezprzewodowych, a słuchawki z Lightningiem dystrybuowane do ip to tylko opcja z niższej półki, zanim łączność bezprzewodowa stanie się bardziej dostępna. Choć nawet dziś w miarę przyzwoite słuchawki bezprzewodowe można kupić już za 1300 – 2000, to nie widziałbym w tym problemu. Osoba, która naprawdę nie radzi sobie z obecną sytuacją, musi kupić ubiegłoroczny model, który pod względem wydajności jest w zupełności wystarczający.
osoba nie radząca sobie z tą sytuacją może też kupić coś innego niż iPhone czy Mac, jest mnóstwo dobrych alternatyw