Nie znam nikogo w mojej okolicy, kto nie przeklinałby naszych obskurnych operatorów. Wydaje się, że Vodafone, T-Mobile i O2 stworzyły kartel, co może nie być dalekie od prawdy, biorąc pod uwagę podobne oferty, które trudno określić jako konkurencyjne.
Umowa pomiędzy firmą Telefónica a wydawnictwem Ringier Axel Springer CZ daje nadzieję, że coś może się zmienić na czeskim rynku telekomunikacyjnym. 30 października 2012 roku powstał w Czechach pierwszy wirtualny operator komórkowy GSM, który będzie oferował swoje usługi pod marką BLESKmobil. Cena wywoławcza wynosi 2,50 CZK/minutę. Jeden wirtualny operator nie robi rewolucji cenowej, ale w sąsiednich Niemczech jest ich kilkudziesięciu.
Wielu z nas wciąż ma nadzieję na wejście na czeski rynek czwartego operatora, zwłaszcza, że będzie to grupa PPF Petra Kellnera, która obecnie atakuje rynek bankowy za pomocą Air Banku.
Jeśli coś takiego naprawdę się wydarzy, to na pewno nie będzie to w tym roku, a do tego czasu możemy tylko skwierczeć, patrzeć na szarych operatorów lub złościć się na miesięczne faktury, myśląc o niesamowitych ofertach za granicą, gdzie nawet nasi bracia mają warunki, na które mogą pozwolić sobie nasi rodacy tylko zazdrość. Czechy to specyficzny rynek – ulubiona wymówka czeskich operatorów. Tak, jest to specyficzne, ale nie w swej istocie, ale raczej wina operatorskiej trojki, która stara się wydobyć z Czechów, co się da.
Operatorzy, czy to czescy, czy zagraniczni, nie różnią się zbytnio od firm nagraniowych czy filmowych. Przyzwyczaili się do pewnego standardu i wysokich dochodów, ale czasy się zmieniły i oni wcale nie chcą się zmieniać. Dla nich zmiana oznacza znacznie mniejsze obroty, a co za tym idzie, mniejszą moc. Operatorzy kopią teraz jak koguty, bo grozi im, że staną się zwykłymi dostawcami danych i nikt nie będzie zainteresowany tymi wszystkimi usługami premium, w których kryje się dla nich tyle pieniędzy.
Gdyby był zabójcą na porządku dziennym w branży muzycznej Napster i tym podobne, w mobilnym świecie są to smartfony. Największy wpływ miał tutaj iPhone, dzięki któremu smartfony stały się głównym nurtem, a także mobilny internet. Operatorzy lubili głupie telefony. Mogli z łatwością je dostosować, oznaczyć marką i umieścić na nich swoje bzdury, sprzedając jednocześnie usługi użytkownikom, takie jak MMS, WAP i inne. Ale dzięki smartfonom na czele z iPhonem te dni zniknęły tak szybko, jak rolki o koronę.
SMS-y i MMS-y należą już do przeszłości
MMS-em nie było Usługa wiadomości multimedialnych na początku wydawał się być świetną dojną krową. Aparaty zaczęły pojawiać się w telefonach i właściwie jedynym sposobem udostępniania zdjęć z telefonu były „ememy”. Jednak mobilny internet stał się grobowcem MMS-ów. Dzięki niemu użytkownicy zaczęli korzystać z poczty elektronicznej zamiast z drogiej usługi premium, gdzie klient poczty jest podstawą każdego nowoczesnego smartfona.
To właśnie iPhone sprawił, że poczta elektroniczna stała się swego rodzaju alternatywą dla uznanych usług mobilnych do przesyłania treści. Poczta elektroniczna była kiedyś czymś, co przeciętny człowiek sprawdzał raz dziennie wieczorem po powrocie do domu lub służyła jako narzędzie komunikacji służbowej w firmach i firmach. Nagle ludzie mieli w kieszeni wysokiej jakości klienta poczty e-mail. Mogą czytać wiadomości, gdziekolwiek się znajdują, od razu po ich otrzymaniu, podobnie jak SMS-y. A jaka jest najczęstsza treść multimedialna e-maili? Tak, zdjęcia. Po co więc ktoś miałby wysyłać MMS-y za 15 koron, skoro to samo zdjęcie może wysłać e-mailem w ramach swojego pakietu danych?
Podobny los spotyka także stare, dobre „przesłanki”. Smartfony mają jedną dużą wadę dla operatorów – można w nich zainstalować inteligentne aplikacje. Aplikacje takie jak WhatsApp, Skype'a, IM + lub Viber. Aplikacje wysyłające wiadomości dzięki mobilnemu internetowi. Następnie są usługi takie jak iMessage, gdzie użytkownik nie musi nawet zastanawiać się, czy wysyłać wiadomości poprzez aplikację zainstalowaną, czy natywną. Jeśli druga strona ma iPhone'a, SMS automatycznie nie będzie Cię kosztować ani grosza.
Wiadomości SMS były dla operatorów świetnym biznesem wartym miliardy dolarów. Jednak te czasy już minęły i zainteresowanie maleje. Jako pierwszy to zrozumiał Vodafone, co widać w jego najnowszym wydaniu „uczciwe” stawki oferował nieograniczone możliwości, a nawet próbował zamienić to w chwyt marketingowy. Ale wykształcony czytelnik wie, że jest to cnota tylko z konieczności. SMS-y nie są już tak dobrym biznesem jak dawniej, a oferowanie ich za zryczałtowaną stawkę przynajmniej zapewni stały dochód.
Mobilny internet i rozmowy nie idą w parze
Jeśli jest coś, co irytuje użytkowników smartfonów, to absurdalne plany transmisji danych ograniczone przez bardzo niepopularny FUP. Jednocześnie ich cena nie jest adekwatna do ilości przesyłanych danych. Problem nie polega jednak na tym, że operatorzy nie wiedzą, że ich klienci chcą więcej danych za lepsze pieniądze. Problem w tym, że oni o tym doskonale wiedzą. Jeśli chcesz nieograniczonej ilości danych, nie masz szczęścia. 5 GB danych to zazwyczaj maksimum, jakie oferuje Ci operator. I jest ku temu powód.
Mając nieograniczoną transmisję danych, smartfony zaczęłyby atakować najbardziej dochodową usługę operatorów, jaką są rozmowy telefoniczne. Zlecone przez czeski Urząd Telekomunikacji rozbudowy sieci trzeciej generacji i wyższych również nie odgrywają roli. Gdy tylko użytkownicy przestaną bać się korzystać z danych, aby nie przekroczyć FUP, nastąpi boom w komunikacji VoIP. Skype, Viber, FaceTime i inne aplikacje będą coraz częściej wykorzystywane i nie tylko zwiększy się obciążenie nadajników, ale także zmniejszy się liczba minut wywoływanych na rachunkach klientów.
Nie na próżno na przykład AT&T próbuje w USA blokuj FaceTime przez 3G/LTE. Doskonale wie, że straci w ten sposób mnóstwo pieniędzy i udostępniając ten protokół w ramach taryf premium za transmisję danych, przynajmniej stara się zrekompensować straty. Na szczęście regulacje w USA działają znacznie lepiej niż w Czeskiej Republice Bananowej i AT&T w końcu będzie musiało umożliwić każdemu korzystanie z FaceTime w mobilnym internecie, tak jak inni mniejsi amerykańscy przewoźnicy.
[do action=”citation”]Chcesz nas ominąć przez Internet? Więc zapłać dobrze![/zrób]
Jednak nawet w Czechach operatorzy tam, gdzie to możliwe, rekompensują koszty, w wyniku czego powstają dokładnie drogie taryfy za transmisję danych z wysokim FUP. Chcesz nas ominąć przez Internet? Zapłać dobrze! Uczciwa polityka użytkownikaniezależnie od tego, jak ironiczne jest znaczenie słów zawartych w akronimie FUP, służy ono dwojako – ograniczeniu zwykłych użytkowników od częstego korzystania z mobilnego Internetu oraz rekompensaty dla tych użytkowników, którzy nie chcą się ograniczać. ČTÚ będzie trudno rozmawiać z operatorami w FUP, całkiem możliwe, że nawet nie będzie w stanie, więc jedyną nadzieją jest większa presja ze strony klientów lub pojawienie się czwartego operatora, którego nie będą obciążać „złotymi czasami” przeszłość.
Śmieszne dotacje na telefony
Jeśli śledzicie rozwój cen smartfonów w ostatnich latach, przynajmniej będziecie płakać. O ile iPhone 3G można było kupić za grosze przy najwyższej taryfie, dzisiaj operator daje Ci zniżkę nawet do 10 000 CZK z telefonu, który kosztuje dwa razy więcej. Za granicą ludzie nie kupują wielu telefonów za pełną cenę i są przyzwyczajeni do hojnych dotacji od operatorów w zamian za dwuletni kontrakt, a znacznie więcej osób może sobie pozwolić na przykład na iPhone'a.
Przykładowo, jeśli porównamy ofertę niemieckiego i czeskiego T-Mobile, otrzymamy ciekawe liczby. iPhone'a 16 5 GB można kupić w Czechach w najniższej cenie z dwuletnią umową za 9 CZK i wydając 099 CZK, w Niemczech za 2 euro (300 CZK) wydając 1 CZK. U nas możemy zadowolić się rabatem rzędu kilku tysięcy, za co operator też chce dwuletniego zobowiązania (teraz nawet Vodafone, który kiedyś szczycił się jedynie sześciomiesięcznymi zobowiązaniami).
Niskie ceny dotacji to tylko kolejna rekompensata dla operatorów za urządzenia, które zmniejszają ich zyski. Ale czeska przyroda jest również ważnym czynnikiem. Niestety jesteśmy narodem, który pozwala się siekać. Pomimo wygórowanych cen telefonów, osoba, która naprawdę chce, w końcu kupi nowego iPhone'a. Nawet jeśli w tym celu musiał jeść bezmięsne kiełbaski, zamienniki serów i inną tanią paszquilę, na którą przez rok kuszą nas sieci dyskontowe. Dopóki my się nie zmienimy, operatorzy prawdopodobnie też tego nie zrobią.
Sytuacja za granicą
Czy sądzisz, że wszędzie za granicą jest lepiej? Wręcz przeciwnie, Ameryka jest przecież doskonałym przykładem chciwych operatorów. Oprócz wspomnianej już sytuacji z FaceTime dochodzi np. do „throttlingu”, czyli w pewnym sensie FUP, ale także dla użytkowników posiadających nielimitowany pakiet danych. Tamtejszy operator zdecydował się jednak odciąć największych downloaderów i około 5% wszystkich użytkowników na stałe obniżyło prędkość do poziomu GPRS, ponieważ po prostu zużywali dużo danych, płacąc za nielimitowana taryfa. Na szczęście tutaj zainterweniował organ regulacyjny.
Kolejny przypadek dotyczący taryf nielimitowanych – użytkownicy posiadający już taką taryfę nie będą mieli dostępu do szybkiego łącza LTE. Aby móc korzystać z szybkich sieci czwartej generacji, muszą wybrać nową taryfę, w której oczywiście nie ma już limitu. Świetnym przykładem jest tethering, za który użytkownicy muszą uiścić dodatkową opłatę. Chcesz udostępnić mobilną transmisję danych swojemu komputerowi lub tabletowi? Więc zapłać dodatkowo! Jednak podobne praktyki można spotkać także w Europie, np. w Wielkiej Brytanii. Na szczęście nasi operatorzy nie odważyli się na coś takiego. O2 przynajmniej na dość długi czas w ogóle blokowało możliwość korzystania z tetheringu. Nawet udostępnianie Internetu na iPadzie 3. i 4. generacji nie jest możliwe u wszystkich operatorów.
Ostatnią rzeczą, o której wspomnę, są popularne blokady telefonów komórkowych, które mają zniechęcać klientów do przejścia na telefon konkurencji, jeśli chcą nadal korzystać z telefonu. Na szczęście blokowanie telefonów jest tutaj zabronione przez władze telekomunikacyjne.
Co stanie się z operatorami?
Niezależnie od tego, czy operatorom się to podoba, czy nie, ostatecznie staną się po prostu dostawcami usług komórkowych i sprzedawcami telefonów. Wiadomości tekstowe i docelowo usługi głosowe będą produktami marginalnymi, gdyż źródłem wszystkiego będzie Internet. Właśnie tego operatorzy obawiają się najbardziej i starają się temu zapobiegać na wszelkie możliwe sposoby, czy to ograniczając dostęp do Internetu mobilnego, czy też usług obcych.
Ale nie tylko inicjatywa na rzecz neutralności sieci ostatecznie zmusi je do dostosowania się, tak jak musiały to zrobić wytwórnie płytowe. To Internet rzucił na kolana branżę muzyczną i jest niezwykle niepokojący dla branży filmowej i operatorów. Internet jest synonimem wolności, której korporacje nie lubią widzieć i starają się ją ograniczać na wszelkie możliwe sposoby, czy to poprzez rachunki PIPA, SOPA, ACTA lub legalne ataki na repozytoria internetowe.
Zanim jednak uwolnimy się spod władzy operatorów, będziemy musieli wiele znieść. Jeśli jednak już trzeba, róbmy to z głową podniesioną, a nie opuszczoną, jak byliśmy przyzwyczajeni przez dziesięciolecia. Nie musimy od razu wychodzić na ulice, żeby demonstrować na rzecz lepszych taryf, ale jeśli zawsze będziemy tylko machać rękami na wynalazki operatorów, to z pewnością nie przyspieszymy jutro przejścia na lepszy telefon komórkowy.
operatorzy mogą wymyślić jakiś dobry model biznesowy, taryfy należy podzielić według prędkości 0,2 Mbit, 1 Mbit, 3 Mbit, 21 Mbit, 42 Mbit, a następnie limity FUP. i tabela mogłaby pokazać, że prędkości z FUP będą najtańsze, potem tylko FUP, a potem oferta z wyższą prędkością. teraz zwiększy prędkość 3G i Pak LTE.
Gdyby operatorzy zainwestowali w poprawę zasięgu i wdrożenia LTE oraz wynaleźli własny system dla AOI (Audio Over Internet) i MOI (Messages Over Internet) oraz całego tego PI (Platform Independent) niezależnie od platformy, mogliby oferować stopniowany Internet i być dostawcami tylko Internetu i tych rozszerzonych usług AMOIPI ;) i wkrótce znów odniosą sukces i to za rozsądne pieniądze...
Testy trwają w Czechach i nie są nimi zachwyceni. W pomieszczeniach zamkniętych nie zachowuje się zbyt dobrze. Będziemy musieli poczekać, jeśli w ogóle. To samo na Słowacji.
Piszę jednak, aby poprawić zasięg i wdrożyć LTE, chociaż ma to coś wspólnego, ale jedno można obejść bez drugiego. Osobiście prędkość 3G mi wystarczy, ale chcieliby żeby było stabilniej i wszędzie...
20 tysięcy kart SIM ČEZ ICT ma dostęp do Internetu O2 3G bez FUP za 105 CZK z podatkiem. Oczywiście, że to działa.
Nie musimy sięgać po power dal. Strażacy... Za 300,- nielimitowane rozmowy i SMS-y. Netto nie wiem + 50% zniżki w Vodafone.
Nie musimy sięgać po power dal. Strażacy... Za 300,- nielimitowane rozmowy i SMS-y. Netto nie wiem + 50% zniżki w Vodafone.
Dziękuję za fajny artykuł. Osobiście korzystam z operatora TMT Czech. Zorganizował to dla mnie znajomy, który pracuje w Amwayu, ale rekrutują też innych klientów. W końcu mam o połowę tańsze rozmowy niż w Vodafone. Pracuję w TMT Czech od 2 lat i jestem bardzo zadowolony. Zasadniczo korzystają z sieci O2, przynajmniej na iPhonie pokazuje mi O2-CZ. Możliwe, że czeski operator TMT O2 wykorzystuje jego niewykorzystaną pojemność, ale dla mnie ważne jest, aby płacił o połowę mniej :) Mam 300 darmowych minut, 200 darmowych SMS-ów i pakiet danych 150 MB/miesiąc. Płacę 450 CZK z VAT za taryfę i 140 CZK miesięcznie za internet. Dodatkowo z tymi, którzy są w programie TMT, dzwonię za 0,70 CZK/minutę :) Mimo to i tak jest to wystarczająco dużo w porównaniu do innych krajów i nie mogę się doczekać, aż dołączy kolejny operator alternatywny, np. Air Mobile P. Kellner z PPF.
Mam tę samą taryfę, ale od innego sprzedawcy. O2 działa również na moim iPhonie, kosztuje mnie tylko 105 CZK za rozmowy + SMS i 150 CZK za internet. Bez FUP-a.
Cześć. A co to za sprzedawca? Za 105 CZK to okazja. Czy dałoby się to zorganizować? Z góry dziękuję za odpowiedź na e-mail: brahman@post.cz. Witaj Michale
Michał, teraz trochę sobie zaprzeczasz - jesteś zadowolony, czy ktoś zaproponuje Ci lepszą cenę, a Ty będziesz niezadowolony i uciekniesz?? :-))
bardzo fajny artykuł, dzięki.
naprawdę dobrze napisane :)
Dziękuję również za świetny artykuł. Dzięki temu moja obecna sytuacja stała się trochę jaśniejsza. I dlaczego w ogóle reaguję? Ponieważ niedawno kupiłem iPhone'a 5, zająłem się także swoją taryfą (Vodafone), ponieważ 150MB FUP mi nie wystarczyło. Zadzwoniłem więc do operatora, któremu nie wytłumaczyłem jak bardzo jestem niezadowolony.. bla, bla.. I na koniec dodałem, że konkurencja zaproponowała mi coś lepszego. Nagle spotkanie się zmieniło i zostałem przeniesiony do działu ofert specjalnych. Nagle wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami. „Płakałam” za tańszym telefonem, nielimitowanymi SMS-ami, 50 minutami rozmów i 300MB FUP. W końcu zadałem sobie pytanie, dlaczego nie mogą tego zaoferować w standardzie.. „Leniwy grzyb, czyste nieszczęście”.
Jakie jest Twoje ważne 300MB FUP? Jeśli tylko 3 GB lub coś w tym stylu... 300 MB mogę przerobić w około 2-4 dni...
Chce wzmocnić aplikacje, które go „ssą”. Mimo to od razu to schrzanisz...
Nawet nie chce mi się zajmować takimi sprawami, nic innego bym nie robiła... Na szczęście nie muszę, nie mam FUP ;) ale i tak, jak mówię, trzeba bądź twardszy. Ostatni raz ostatnio zgadywałem z VF cenę za 3GB netto dla iPada za 237 CZK ;)
Tak, to prawda, że dość mocno się ograniczam i szukam połączenia Wi-Fi. Na szczęście dziś na niemal każdym kroku (w miastach) są ogólnodostępne punkty dostępowe. I co naprawdę mnie zaintrygowało, to fakt, że chociaż w USA jest nieograniczony dostęp do Internetu, jest on ograniczony do „pobierających”.
Bardzo dobrze! Doceniam to :)
Paradoks polega na tym, że producenci przestają wyposażać telefony, czyli nie oferują większych opcji przechowywania wewnętrznego ani zewnętrznego i przenoszą się do chmury... Dlatego ci, którzy nie mają połączenia mobilnego, nie mają szczęścia lub nie mogą w pełni korzystać z urządzenia.
teraz natknąłem się na nowość na stronie zapojtese.cz, która polega w zasadzie na grupowaniu ludzi w większe grupy, dzięki czemu każdy dostaje znaczny rabat
Ale nie można zapominać o jednym – osób, które nie chcą smartfonów, jest mnóstwo. Albo dla niektórych są to skomplikowane urządzenia, albo przeszkadzają im ekrany dotykowe itp. Dla innych grup ludzi, np. pracowników, sytuacja jest taka sama, ręce od kurzu, tłuszczu... Ci ludzie zawsze będą preferować klasyczne urządzenia , dopóki nie będzie to możliwe. Nie każdy chce zostać niewolnikiem informatyki, telefonów itp. Wystarczy do nich zadzwonić, napisać wiadomość ;) Moim zdaniem wciąż mało jest wśród nas młodych ludzi z iPhone'ami i innymi urządzeniami i nie sądzę, żeby ta proporcja zmienić się radykalnie ;)
Dodam jeszcze jedno doświadczenie, kiedy byłem w Vodafone. Po około czterech latach pracy w Vodafone znajomy pracujący dla Amwaya zaproponował mi program Dzwoń taniej (TMT Czech). Kiedy już przełamałem sceptycyzm, czy to jakieś oszustwo itp., załatwiłem to i oto - nagle można było dzwonić i pisać SMS-y o połowę mniej niż w Vodafone (więcej w moim komentarzu poniżej lub powyżej). A co się nie stało - dzwoni do mnie Vodafone, dlaczego chcę ich zostawić? Mają specjalny dział dla tych, którzy mają szalone zamiary. Wyjaśniłem im sytuację, że mam lepszą ofertę od innego operatora i nagle zmienił się ton: jaki macie plan? Powiedziałem im, a oni: zaoferujemy Ci te same, a nawet więcej darmowych minut. Mówię: i dlaczego nie zaproponowałeś mi tego wcześniej? Przecież płacę uczciwie od 4 lat, jestem lojalnym klientem z dobrymi nawykami płatniczymi... Oni: nic nie mówiliście o rabacie... To chyba tak. Jest to możliwe, ale oni nie chcą. Wykorzystują monopol i biją nas jak tylko mogą. Więc spróbuj zasugerować, że idziesz gdzie indziej, a oni zrobią wszystko, żeby cię zatrzymać... Ale to, co piszę, jest chyba powszechnie znane. Może jednak dla kogoś to nowość :)
Dodam tylko kilka moich opinii i spostrzeżeń, myślę, że plik MMS wydrukuje aplikację typu WhatsApp czy Viber, a nie e-mail, bo dopiero jak do kogoś napiszę, to wyślę mu też zdjęcie ;) Wyślę plik e-mailem osobom, które nie mają smartfona.
W takim razie dla FUP jest to całkiem bezużyteczne i przynajmniej FUP mogłyby być większe, ale z drugiej strony, jak napisano, na przykład w Wielkiej Brytanii chcą opłaty za tethering, a tutaj nie stać ich na to, ponieważ z tymi FUP jest trochę nierealne, ale można sobie wyobrazić, że po zniesieniu limitu FUP większość użytkowników smartfonów zaczęłaby korzystać z sieci komórkowej, aby podłączyć swoje laptopy do Internetu i pobierać z Internetu filmy i inne rzeczy (rzędu kilkudziesięciu GB miesięcznie), czego oczywiście operator nie chce, ze względu na przeciążenie sieci lub inne rzeczy i nie wiem, czy nie zmniejszyłoby to komfortu korzystania z sieci komórkowej nawet dla zwykłych użytkowników.
Czytałem już gdzieś artykuł, że w związku z boomem na inteligentne urządzenia mobilne, sieć danych operatora staje się przeciążona i pojawiają się problemy z połączeniem. Myślę, że nie było to w naszym kraju, ale w niektórych miastach w USA czy Wielkiej Brytanii.
Jablíčkář to moja ulubiona strona internetowa, ale artykuł mnie rozczarował. Nie jestem lobbystą przewoźników, ale wydaje mi się, że nie ma sensu poświęcać tylu linijek tematowi, który można opisać w 3 linijkach i który dotyczy cen… wszystkiego. Począwszy od autostrad, markowych ubrań, cen benzyny, a skończywszy na bezmięsnych kiełbasach. Jeszcze długo będę wierzyć, że to wyjątek i następnym razem nie będziemy mieli tematu ciemności w nocy. :O(
Nie jestem lobbystą przewoźników, ale myśli takie jak te w artykule po prostu kręcą mi głową. Co, u licha, jest oznaką wolności, gdy mamy wszystko za darmo? A co to za nonsens, żeby jednocześnie przeklinać jakość? To świetny styl - klient chce taniego salami - jeśli kupiec to zrobi i salami jest logicznie bez mięsa (gdzie byście poszli, gdyby kilogram mięsa kosztował „100”, a klient chciał kilogram salami za „50” , sprzedawca to palant, a nie głupi klient. A przy tych taryfach (jak we wszystkim) jest to dtto. Chcesz zadzwonić za darmo i dziwisz się powolnemu wdrażaniu sieci 4. generacji. Chcesz, żeby samochód to zrobił trwać 10 lat. Chciałbyś najwyższej jakości usług, ale nie daj Boże za to płacić. Chciałbyś iść do kina, ale nie daj Boże, żeby bilet do kina był tak drogi, że naprawdę nie wiesz gdzie. to zmierza, prawda?
Spokojnie...
Nikt w artykule nie twierdzi, że chce wszystkiego za darmo. Chcę tylko uczciwą cenę, bez bzdur. Operatorzy komórkowi w Czechach oferują nam salami Gothaj w cenie włoskiej szynki. A to, jak z pewnością zauważysz, jest błędne. Przyjrzyj się obietnicom dotyczącym tego, kiedy sieć 3G miała zacząć działać i kiedy faktycznie to nastąpiło. Nie uważam, że usługi czeskich operatorów są na najwyższym poziomie i na pewno nie są też tanie.
Mam Vodafone 50 sms, 100 minut, 150 mb fup, minuty i sms mi wystarczą, ale potrzebowałbym fup od 300 do 500 mb. To wszystko jest oficjalna oferta z zeszłego roku, aktualna cena to 362, ale co miesiąc dopłacam jeszcze 100 CZK za kolejne 150 mb fupa... czy mógłby mi ktoś doradzić jak się dostać do jakiegoś szarego operatora. Gdzie uzyskam niższą cenę? niż 462 CZK Dzięki newpaudio@gmail.com
1) Nie zauważyłem, że operatorzy byli organizacjami charytatywnymi. Są to spółki prywatne, których akcjonariusze naciskają na zarząd w celu maksymalizacji zysków. Dlaczego więc mieliby dobrowolnie obniżać ceny, skoro nie muszą. W sektorze, w którym istnieją znaczące bariery wejścia (niezwykle kosztowna infrastruktura), rola organu regulacyjnego (ČTÚ) jest kluczowa, aby zapobiec nadużywaniu przez przedsiębiorstwa swojej pozycji na takim rynku. Więc płaczesz spokojnie, ale na złym grobie.
2) Widzisz tylko zło. Zapomina się, że operatorzy wnoszą do czeskiej gospodarki ogromne pieniądze. Są jednymi z największych płatników budżetu państwa, finansują dużą liczbę projektów z zakresu sportu, kultury, a także szereg projektów charytatywnych. Kupują od lokalnych firm wiele towarów i usług, od papieru biurowego po rynek reklamowy i medialny (efekt mnożnikowy dodatkowych dochodów dla budżetu państwa). Te firmy zarabiają dzięki nim. I oczywiście zatrudniają również wielu ludzi, którzy wydają zarobione pieniądze w lokalnych firmach.
To tak dla dopełnienia obrazu, który pan Ždánský w jakiś sposób umknął w swoim słusznym oburzeniu.
1) reklama drogiej technologii - więc np. Tymobajl robi to w taki sposób, że następnie przekazuje nam technologię, która w Niemczech jest przestarzała. Zatem „droga” technologia jest dziwną uwagą. Poza tym np. w Austrii (porównywalna wielkość rynku) widać, że ten argument znów jest zupełnie nie na miejscu.
2) Ponownie można dokonać porównań z rynkami zagranicznymi. Inna sprawa, że zyski są poza granicami republiki.
I wreszcie – zupełnie nie obchodzi mnie, ile trzymają pieniędzy, ilu ludzi zatrudniają, od kogo kupują papier itp. – Po prostu nie obchodzi mnie to wcale i nie chcę, żeby to było finansowane „z moich” niepotrzebnie wysokich opłat za taryfy.
Kropka.
Niestety do wyboru są tylko 3 opcje, zaczynając +/- to samo.
Wolę tanie usługi od finansowania "jakichś" projektów i dopłacania do skarbu państwa - to i tak jest czarna dziura :-)
Biedny nędzniku, spójrz, jaki jest gówniany rynek w Austrii. Tamtejsi operatorzy są całkowicie zagubieni i jeśli myślisz, że wszyscy prowadzą interesy, przez co ich zyski spadają na straty, to jesteś głupcem. Twoje pieniądze i tak niczego nie dofinansują, bo jesteś biednym człowiekiem, który ma doładowaną kartę i nie stać go na nic innego. Więc możesz narzekać, ale lepiej weź się w garść i nie wdawaj się w dalsze dyskusje i nie goń za swoim ego
1) Termin „rozsądny zysk” jest powszechnie używany i ma charakter konkurencyjny
środowisku, masz możliwość wyboru tego, co Ci osobiście odpowiada i na co może sobie pozwolić Twój portfel
wystarczająco. Za granicą masz wybór, a firmy rywalizują o to, abyś nim został
ich klient. Klient, a nie dojna krowa. ČTU jest całkowicie niekompetentny
organizacja, która głosi, że: „Sprawuje administrację państwową w
w dziedzinie łączności elektronicznej i usług pocztowych, w tym regulacje
rynek..." Bronią jednak interesów klientów bardzo niejasno i dziwnie. Zobacz jej cennik
porównania, gdy klienci dowiedzieli się, że w rzeczywistości żądali porównywalnych cen
jak klienci w innych krajach Europy! Przepisy CTU dotyczą operatorów
wykonywane bardzo leniwie, czasami na granicy ignorancji.
2) Duża część „zarobionych” pieniędzy czeskich oddziałów kończy się
w zagranicznej siedzibie. Na czeski rynek trafiają jedynie okruchy.
Do diabła, nikt nie może zdecydować się na zakup telefonu za 17.000 100 CZK, ale płacić za droższe pakiety danych większą ilością FUP? Nie ma sprawy, operator już Cię okrada... Jak to zrobić z biletem na metro... Biegnij i dźgnij się, biedna dziewczyno. Kup więc Nokię XNUMX i nie martw się o limit danych i zaoszczędź nam swoich skarg za zupełnie nic...
Wielkie dzięki za ten artykuł. Bardzo mi odpowiadał. Niedawno zakończyło się moje zaangażowanie w VF i obecnie decyduję, co robić dalej. Nie chcę płacić 560 CZK za 50 min., 50 SMS-ów i 600 MB FUP. Dodatkowo będę potrzebował pakietu danych dla iPhone'a innego członka rodziny, a jednocześnie zajmuję się łączem dla nowego iPada. Nawet dyskusja pod artykułem jest korzystna. Proszę o więcej artykułów o podobnej tematyce.
Świetny i prawdziwy artykuł.
Potrzebuje innego operatora, który zobaczy, że świat już przeniósł się do sieci, wykorzysta to i powie: naprawdę nielimitowane dane za 50 CZK dla każdego… a to bardzo szybko doprowadzi do rewolucji i zajmie rynek , umożliwiając jednocześnie każdemu pełne korzystanie z sieci .
Obecni operatorzy albo się dostosują, albo staną się marginalni, na co zasługują swoim obżarstwom. I niech tak będzie.
Postępu nie da się zatrzymać, można go jedynie zahamować i to właśnie robią obecni operatorzy. To tak, jakby właściciel nagrań na taśmie magnetycznej kiedyś uniemożliwił wprowadzenie nagrywania na CD... a dziś nawet pies nie będzie szczekał po nagraniu na taśmę lub CD.
Czy ci się to podoba, czy nie - postęp po prostu się nie kończy..
A ty naprawdę nie masz już tego i myślisz, że ktoś ci to da? Co jest potrzebne: budowa terenu, obsługa terenu, energia, oprogramowanie, pracownicy... Myślicie, że da się to opłacić zyskiem na poziomie 50 tys. miesięcznie, gdy koszty idą w dziesiątki milionów??? Najpierw użyj głowy, zanim napiszesz takie bzdury...
Jeśli czwarty operator jest z grupy PPF Petra Kellnera, to myślę, że nawet cena 4 CZK za internet nie jest niemożliwa... Wiedzą, że zyski z „operacji” będą nieco inne niż z pozostałych towarów. Poza tym, jeśli PPF jest właścicielem jakichś budynków (siedziba Česká pojišťovna, Generali itp.), to nie będzie musiała płacić za wynajem powierzchni pod anteny itp. itd., więc powiedziałbym, że Internet za 50 CZK (nawet jeśli to tylko najgorsza wersja Internetu dla telefonów komórkowych) nie jest to nic nierealnego na przyszłość... więc znowu nie jest takie głupie ;-)
ludzie, ile tu płacicie, że płacicie 400 kc za 50 minut i 50 smsów za śmieszną sztuczkę, którą iPhone bez problemu pobierze w jeden dzień. dlaczego taki problem jest zadzwonić lub napisać do operatora i zapytać go o ofertę retencyjną? Oczywiście, prawdopodobnie nie zaproponują niczego osobie, która jest z nimi kilka miesięcy, ale jeśli zostaniesz z nimi dłużej, na pewno coś Ci dadzą. musisz po prostu mieć dobre argumenty w porównaniu z konkurencją, a nie tylko sprawdzać w ciemno. Jestem w Vodafone od 2,5 roku, w marcu zadzwoniłem, żeby powiedzieć, że potrzebuję więcej darmowych minut - dostałem je. w zeszłym miesiącu zadzwoniłem tam, żeby powiedzieć, że nie mam dość fupa - i nagle go dostałem. w finale płacę 500 kc z VAT za 250 minut, 100 sms i 4 GB fup. więc śledź Vodafone na Facebooku i wyślij im wiadomość :)
Rozumiem, że jestem jablickerem w serwisie, ale żałosne wydaje mi się stwierdzenie, że szczególnie w naszym regionie winny jest boom na smartfony iPhone, ktoś tutaj zapomniał przede wszystkim o serii N...
Nigdzie nie sugeruję, że wpływ iPhone'a dotyczy naszego rynku. Jednak stwierdzenie, że Nokia z serii N kiedykolwiek miała wpływ na popularność smartfonów na całym świecie, jest co najmniej odważne. I na pewno nie jest to prawda.
Chciałem napisać podobny komentarz… Wiem, że w mojej okolicy trzy osoby mają iPhone'a, reszta ma system operacyjny Android. Ale zacząłem od starego Palma, urządzenia takie jak Treo650 były niesamowitymi maszynami. Ale ludzie, chcecie telefonu, w którym wszystko jest pięknie kolorowe, mnóstwo efektów, wszystko miga i kręci się od prawej do lewej, dlatego nadal korzystam z Win Mobile 6.5, na szczęście napisano dla niego wystarczająco dużo aplikacji i dlatego wygrałem Nie porzucaj tak po prostu tego martwego systemu.
Ciesz się, że w ogóle możesz korzystać z usług mobilnych i że ceny tych usług wciąż spadają w porównaniu do innych towarów, takich jak woda, gaz, prąd... Więc bądź cierpliwy, a może w przyszłym roku zobaczysz LTE.
No cóż, nie chcę bronić operatorów, ale czy ktoś patrzył na to „od drugiej strony”?
1) Ceny technologii i energii stale rosną.
2) CTU reguluje cenę przyłącza, ale czy ktoś reguluje czynsze za dachy, na których operatorzy mają anteny? Nie reguluje!
3) Czy naprawdę sądzisz, że gdyby zniesiono FUP, byłbyś w stanie przesyłać wszystko z „rozsądną” prędkością? Mówię nie, ponieważ przepustowość na interfejsie Air (interfejs telefoniczny – stacja bazowa) nie jest nieskończona, a połączenie stacji z siecią szkieletową nie zawsze jest optyczne, więc FUPka to także swego rodzaju zarządzanie ruchem.
Na pewno byłoby więcej...
Halo
Ucieszył mnie artykuł na taką tematykę, bo ja i moja rodzina od dziesięciu lat mamy podobne problemy z ceną i chęciami operatorów.
Osobiście prowadzę interesy z firmą Amway od kilku lat i czytam też pochwały dla TMT Czech, do którego mamy dostęp.
Choć nie chcę się sprzedawać, jeśli ktoś jest zainteresowany więcej szczegółów i ofertą TMT Czech, proszę o kontakt mailowy. Wierzę, że oferta pomogłaby osobom płacącym powyżej 400 koron.
I na koniec dziękuję Jablíčkárze za artykuły, lubię odwiedzać Twoją witrynę.
Przepraszam za błąd w zdaniu i załączam email: T.Gajdos21@gmail.com
Jeśli chodzi o BLESKmobil, to chyba nie ma innego operatora, o którym można by mówić i nie ma w ogóle rewolucji. To wciąż Telefónica i oferowane rozwiązanie jest odpowiednie dla ułamka klientów, tj. http://www.adsl.cz/clanky/bude-bleskmobil-konkurenci
Internet mobilny np. na tablet dostępny jest do końca roku w promocyjnej cenie od O2 za 100 CZK http://www.adsl.cz/produkty/o2-mobilni-internet-m Niestety tylko za FUP 500 MB.
Większy FUP 3 GB oferuje T-Mobile za 186 CZK, ale tylko dla obecnych klientów posiadających taryfę głosową T-Mobile http://www.adsl.cz/produkty/t-mobile-internet-na-cesty-standard? utm_term=kombinacja1
Dobry wieczór, przeprowadzę się do O2, aby uzyskać mobilny internet i udostępnić go mojemu iPadowi 4TH za pomocą OSOBISTEGO hotspotu. Czy O2 obsługuje to? Dziękuję
Zobacz też, ile kosztuje lunch w tamtejszej restauracji...
Za pozwoleniem chciałbym zakończyć dyskusję na ten temat. Jeśli wezmę, ile zarabia przeciętny Austriak, ile wydaje na mieszkanie, ile wydaje, ile kosztuje obiad w restauracji i ile kosztuje jego telefon, czeski klient w wyimaginowanym rankingu wypada słabo. Płaci za rozmowy telefoniczne dwa razy więcej niż Austriak czy Niemiec i ma połowę dochodów.
Miłego wakacyjnego dnia,
kilka tygodni temu zostawiłem tutaj informację o TMT, a dzisiaj otrzymałem wiadomość o specjalnych taryfach, które obowiązują tylko do 31.12.
Przyszły mi do głowy dwa, które mogłyby komuś tutaj pomóc:
i-Klasik+ (490 CZK = FUP 500 / 150 minut / 50 SMS / bezpłatne połączenia do sieci TMT)
i-Super+ (590 CZK = 500 FUP / 300 minut / 200 SMS/ bezpłatne połączenia do sieci TMT)
Impreza jest zatem stosunkowo ograniczona i mam jeszcze 4 wolne miejsca, żeby nie leżało bezczynnie, zwracam się tutaj z ofertą.
Ładny dzień,
T.Gajdos21@gmail.com